Ja mam podejście takie, że jeśli praca jest stresująca, ciężka, obciążającą psychicznie lub kobieta źle się czuje, chce L4 to całe życie pracuje na to żeby móc iść na nie. Ja sama mam czasami w pracy spokój, a czasami obciążenie psychiczne i stres jest potężny do tego stopnia, że wracam do domu w stanie jakbym była chora. Więc jeśli kiedyś będzie mi dane być w ciąży to chciałabym dotrwać do 12 tyg, a później odpoczynek. Natomiast jeśli wcześniej by było jakie kolwiek wskazanie lub coś złego by się działo w pracy co mogło by wpłynąć na dziecko to nie będę się zastanawiać i narażać na stres. Pracodawca medalu nie wręczy za to że laska będzie chodzić do dnia porodu mimo złego samopoczucia, czy narażania siebie.