reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

W klinice w której się lecze, każą zrobić pierwszą weryfikację w 6 dobie, dlatego już zrobiłam badanie, sam lekarz powiedział że małe szanse, ale kazał kontynuować branie leków....
U mnie zlecali betę 7 dpt i powtórkę 10 dpt. Przy innym transferze 6 dpt i 9 dpt. Dopiero po drugim badaniu było odstawienie leków.
Na Twoim miejscu powtórzyłabym za dwa dni, jeśli nic nie drgnie to pewnie wtedy lekarz zdecyduje o odstawieniu leków.
Szanse jeszcze są🤞🏼🤞🏼

Wiem, że to faszerowanie się lekami jest mega frustrujące mając świadomość, że i tak nic z tego :(
 
reklama
Kurczę a ja myślę że to było do przewidzenia że w niektórych klinikach te środki się będą kończyć (w mojej już dwukrotnie brakło). I szczerze myślę że właśnie lekarze pojechali na urlopy bo nie ma środków, a nie na odwrót. Albo po prostu tak się zbiegło w czasie - to też ludzie i mają prawo na urlop :) Przecież to w interesie kliniki jest żeby prowadzić procedury i dostawać kasę z MZ. Nie to że bronię Parensa, ale myślę że nikt tu pacjentom nie chce zrobić na złość i specjalnie nie odwołuje procedur. Jasne, wyszło słabo i wszyscy są zawiedzeni sytuacja :( ale niestety jest to poza naszą kontrolą. Of kors klinika moglaby popracować nad komunikacja i lepszym ogarnieciem sytuacji….
 
Kurczę a ja myślę że to było do przewidzenia że w niektórych klinikach te środki się będą kończyć (w mojej już dwukrotnie brakło). I szczerze myślę że właśnie lekarze pojechali na urlopy bo nie ma środków, a nie na odwrót. Albo po prostu tak się zbiegło w czasie - to też ludzie i mają prawo na urlop :) Przecież to w interesie kliniki jest żeby prowadzić procedury i dostawać kasę z MZ. Nie to że bronię Parensa, ale myślę że nikt tu pacjentom nie chce zrobić na złość i specjalnie nie odwołuje procedur. Jasne, wyszło słabo i wszyscy są zawiedzeni sytuacja :( ale niestety jest to poza naszą kontrolą. Of kors klinika moglaby popracować nad komunikacja i lepszym ogarnieciem sytuacji….
Ale to wina kliniki, że zabrakło środków. Oni przyjmując pare muszą mieć zabezpieczone pieniądze na całą procedurę, bo mało komu udaje się pierwszy transfer. Rozmawiałam o tym z personelem w mojej klinice, mówili wprost, że dla każdej pary mają zabezpieczoną kasę na całą procedurę i dopiero potem przyjmowani są nowi chetni. Te kliniki po prostu przyjmowały za dużo osób na raz i nie zrobiły kalkulacji, albo liczyły na dodatkowe środki z MZ.
 
Ale to wina kliniki, że zabrakło środków. Oni przyjmując pare muszą mieć zabezpieczone pieniądze na całą procedurę, bo mało komu udaje się pierwszy transfer. Rozmawiałam o tym z personelem w mojej klinice, mówili wprost, że dla każdej pary mają zabezpieczoną kasę na całą procedurę i dopiero potem przyjmowani są nowi chetni. Te kliniki po prostu przyjmowały za dużo osób na raz i nie zrobiły kalkulacji, albo liczyły na dodatkowe środki
Ja nie wyobrażam sobie zostać postawiania w takiej sytuacji. Już powtarzałam, że jest to niepoważne. Mi w klinice powiedziano, że mam nie przejmować się - zakładam że jest jak mówisz , maja zamrożona kasę na pacjenta. I tak powinno to według mnie działać 🫣 rozumiem że to pieniądze z NFZ i każda wie jak działa system NFZ 🤣 ale to kliniki zarządzają
 
Ale to wina kliniki, że zabrakło środków. Oni przyjmując pare muszą mieć zabezpieczone pieniądze na całą procedurę, bo mało komu udaje się pierwszy transfer. Rozmawiałam o tym z personelem w mojej klinice, mówili wprost, że dla każdej pary mają zabezpieczoną kasę na całą procedurę i dopiero potem przyjmowani są nowi chetni. Te kliniki po prostu przyjmowały za dużo osób na raz i nie zrobiły kalkulacji, albo liczyły na dodatkowe środki z MZ.
tutaj się zgadzam, że pewnie kwalifikują wszystkich i powinni to jakoś lepiej rozplanować. Ale jestem ciekawa jak u Ciebie kalkulują ile pieniędzy to jedna procedura. Bo kurczę jedna para będzie miała procedurę zakończoną na punkcji, a jedna będzie miała 6 transferów i milion wizyt monitoringowych pomiędzy. Więc też rozumiem że może byc ciężko to dobrze policzyć i niektóre kliniki może rezerwują tych środków mniej a niektóre są bardziej ostrożne w wyliczeniach. Myśle że za rok nie będzie takich sytuacji, bo już wszystkie możliwe fuckupy się wydarzyły/wydarzą na początku programu. 🤞
 
I nie zrozumcie mnie źle, ja sama jak się dowiedziałam w październiku i potem listopadzie że u mnie skończyła się kasa to też byłam bardzo zawiedziona. :( Ale nie wiem czy wieszałabym psy na lekarzach, bo to nie ich wina. Kliniki też nie miały czasu na przygotowanie sie wcześniej więc niestety jest wiele błędów które wychodzą w praniu :( a rykoszetem dostają pary :( oby ktoś tam na górze organizował klinikom jakieś sesje wyciągania wniosków z działania programu i wprowadzili szybko usprawnienia :)
 
reklama
Do góry