reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ile na "+?" czyli jak przybieramy na wadze...

ha ha survivor26
to tak jak mój małżonek, cicho mówi....no nie będę przecież mówił że nie jesteś duża no bo jesteś. ale szybko dodaje że to przyroda:-D:-D:-D:-D i że niedługo zmienię trend :)
 
reklama
moj mi kiedys jak pokazywalam sie w zestawach ciuchów( zeby wybral w ktorym moge sie ludziom pokazac) to za którymś razem stwierdził, że "wygladam jak baleron":wściekła/y:
 
Och ci mężczyźni czasami jak coś palną to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Mój akurat teraz się zachwyca moją ciążą bo jemu podobają się bardzo kobiety w ciąży
 
moj jak zaczynam jeczec na temat swojego wygladu to mowi,ze mam nie przesadzac,przeciez w ciazy jestem,a wcale po mnie nie widac tych dodatkowych kilosow tylko na brzuszku i cyckach.A jak by mi powiedzial,ze wygladam jak baleron,to bym sie odrazu poryczala i nie odzywala do niego az do porodu chyba,wiec on nawet nie probuje,a nawet nie wydaje mi sie zeby takie cos mu przez glowe przeszlo.
 
Madzia z moim Mackiem jest podobnie ;-) tylko ze jego strasznie wkurza moj lament nad swoim wygladem -) jak twierdzi, juz nie ma sil ani ochoty tego sluchac...
 
ja muszę mojego Męża "pochwalić" - tak choć troszkę:-) w kwestii mojego wyglądu nie odzywa się wcale, a jak ja coś stękam to udaje, że mnie nie słyszy:-D
a tak trochę z innej beczki - ostatnio był zdziwiony jak mu przez telefon powiedziałam, że nic takiego się u mnie nie dzieje, a co najwyżej brzuch mi rośnie:-p a on na to "jeszcze rośnie?!":baffled: w kwestii ciąży ma chłopak wiedzę prawie zerową mimo, że ja ciągle coś na ten temat gadam;-) ale jakbym zapytała o jakieś wiertarko- wkrętarki (bo to u niego jest teraz na topie:-p) to wiedziałby wszystko z detalami:-) ach, ci mężczyźni...:-p
 
kate no tak. U mnie szlifierka na topie :)
Ale mój swiadom że brzuch rośnie i nawet sprawdza fachowo czy aby się nie obniża :)
ale musze przyznać że nie wypowiada się sam na temat moich gabarytów. to tylko reakcje na moje jęki po zejściu z wagi :)

ps. Tak swoją drogą to lekarz znowu mnie opier... że przytyłam duuuużo. Mówię mu, wiem proszę Pana, w ciązy jestem. Powiedział że on absolutnie nie krzyczy ale chcę cobym miała świadomość:-):-):-):-):-) taaaa co on myśli że ja lustra nie mam i wagi w domu.
 
No ja jestem ciekawa jaka u mnie waga...hmmm..:confused: przekonamy sie za tydzien na kontroli u lekarza- achh te wazenie- to zawsze taki stresujacy moment :baffled:
 
reklama
U mnie ważenie dopiero za 2 tygodnie. Zobaczymy jak to będzie bo npwczoraj dostałam od teściowej duże pudełko Merci i tak po jednym podjadam.
Aż czuje jak mi tyłeczek rośnie ^^
 
Ostatnia edycja:
Do góry