reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Historie wcześniaków

reklama
Kolejny mija dzień. Dziś Córcia ma mieć próbę odłączenia od respiratora i podłączenia do CEPAPu. Tlen w ciągu dnia ma juz całkowicie skręcony i jest na 9 oddechach z respiratora. Pani doktor mówi ,że są ku temu wskazania aby ja próbować juz rozintubować ale z kolei ma dużo wydzieliny śluzowatej i to może jej przysporzyć utrudnienia na CEPAPie. Ale próbować trzeba może sobie maleńka poradzi. Zjada 8 x 22ml . Morfologię ma ponoć w normie. wczoraj miała pobieraną krew do posiewu bakteriologicznego. Dziś nic się tam nie wychodowało ( Modlę się aby udało sie zwalczyć w końcu tego gronkowca) no ale na ostateczny wynik trzeba poczekać z 7 dni. Majunia ma też najprawdopodobniej dysplazję oskrzelowo-płucną. Miała robione kolejne usg główki w związku z tymi wylewami i nie stwierdzono żadnych zmian na gorsze. A pani doktor powiedziała ,że ona jest skłonna nawet stwierdzić ,że były to wylewy II stopnia a nie III. Właściwie mówiła bardziej o poszerzonych komorach niz o wylewie krwi. Nie bardzo wiem jak to rozumieć bo chyba z nadmiaru emocji zacznę sie w tym gubić. Dziś się okropnie stresuję jak ona sobie tam poradzi w związku z tym przełaczeniem na CEPAP. Wiem ,że musi się malutka zebrać w sobie bo już dosyć długo jest na tym respiratorze i pora na kolejne kroki. Co do pokarmu to straciłam juz całkowicie , jedynie pojedyńcze kropelki bardzo nad tym ubolewam.
 
Tysiu, poszerzenie komór następuje właśnie wskutek wylewów krwi do komór.
Spróbuję Ci napisac co o tym wiem.
W zalezności od ilości krwi, która się dostaje do komór (przez sploty), okresla się stopień wylewu.
1 stopień - krew dostała się tylko do splotu, nie weszła do komór
2 st - krew ze splotu dostała się do komory. Dochodzi do niewielkiego poszerzenia komory oraz rogu czołowego (może byc okreslany jako zaokrąglony róg czołowy) (komora składa się z trzony i rogu czołowego/przedniego)
3 st - więcej krwi dostaje się do komory (dokonuje sie pomiarów trzonu i rogów, na podstawie ich szerokości lekarz określa stopień wylewu, czasem jest to właśnie pogranicze stopni, np II/III)
no i 4 stopień wraz zawałem okołokomorowym, ale to Was nie dotyczy.
Poproś lekarzy aby podali co dokładne współczynniki i spisz je sobie, a więc: wymiary komór, współczynnik komorowo-czaszkowy (zwany też wsp Evansa - ważny przy określaniu niebezpieczeństwa wodogłowia pokrwotocznego), echostruktura OUN (czy ze zmianami ogniskowymi), przestrzeń przymózgowia.
jeśli lekarz powie Ci, że jest torbiel przegrody przeźroczystej to nie wpadaj w panikę! To normalne!!! Każde dziecko ją ma, zanika z czasem. Powinna zaniknąć, gdy maleństwo jest w brzuszku, ale u wcześniaków zanika już po urodzeniu.

To narazie tyle w kwestii wylewów
Wysyłam zanim zeżre:)
 
Co do wydzieliny - może utrzymywać się jakiś czas. Franka bardzo długo jeszcze odsysano po zejściu z respi. Trzeba kurczaka oklepywać, robić mu drenaż, wtedy szybciej pozbędzie się wydzieliny.
Z dysplazją da się żyć:) My Frania izolujemy - żadnych odwiedzin itp, efekt: jak narazie ani jednej infekcji!:) (Oprócz tych szpitalnych oczywiście). Przy infekcji wewnątrzszpitalnej musisz się nastawić na min 10 dni kuracji antybiotykowej. Dopóki nie pójdziecie do domu dziecko będzie łapało ciągle jakąś swołocz szpitalną. To niestety norma:(
Uff... to chyba wszystko

Ach, oczywiście.. siły i wiary nieustającej Ci życzę..
 
Witam serdecznie. Majusia była ważona . Ma 1380g w 5 tygodniu. Miała dziś tez badane oczka i narazie jest OK. Ale zostałam uprzedzona ,że to dopiero początek bo takie oczka wcześniaka są bardzo słabe i retinopatia może ukazać się za jakiś czas.Trzeci dzień posiewu daje wynik ujemny. Przed wczoraj została odłączona od respiratora i przełaczona na CPAP. Dziś rano zabrano jej równiez CPAP ( ponoć sama go sobie zachaczała i ściągała). Oddycha samodzielnie ale ma wtłaczany tlen do inkubatora. Pani rechabilitantka robi jej też inchalacje do inkuatora. Mi sie wydaje ,że odkąd jest odłączona od respiratora ma mniej tej śluzowatej wydzieliny.Pani doktor mówiła,że później założy jej jeszcze ten CPAP ,żeby się nie męczyła tak szybko od razu. Robiliśmy też dzisiaj próbę smoczka ale po włożeniu go do buźki Majusia nie wiedziała co z nim zrobić. Jest taka słodka. Kocham ją tak bardzo , nie mogę sie od niej oderwać. Zjada już 4x23ml i 4x24ml. Jej włoski powolutku z czarnych robią się jasny szatyn powiedziałabym ,że nawet blond ( ciekawe po kim bo oboje mamy włosy koloru ciemny szatyn).Pozdrawiam seredcznie Was dziewczynki.
 
Witam Was serdecznie.Przepraszam ,że tak długo nic nie pisałam ale dosłownie brakuje mi czasu na wszystko. Co do Majusi to złotko moje najdroższe nadal w inkubatorze ale juz bez tlenu ,ma wtłaczane normalne powietrze od 2 dni. Na tym CEPAPie była dosłownie "chwilkę" bo tak jak sama go sobie niechcacy straciła tak juz nie miała zakładanego go wcale. Ma 6 tyg. i dni waży już 1590g. Gronkowca zwalczyła. W chwili obecnej nie ma żadnych antybiotyków. Zjada 32 ml co 3 godziny. Dziś badała ją ponownie Pani okulistka. Dowiedziałam się ,że narazie jest w porządku , jej siatkówka nie jest w pełni jeszcze ukrwiona i nie można w chwili obecnej stwierdzić czy retinopatia sie pojawi czy też nie. Powiedziała,że dobrym znakiem jest że Maja rośnie i ,że nie ma juz tlenu w ogóle. Ale kolejna kontrolna wizyta znów za tydzień. Teraz ją obserwują pod wzgledem ukłądu oddechowego i pokarmowego i mierzą stale temperaturę. Dziś zawiozłam jej troszkę ciuszków po Pani doktor chce ja powoli ubierać i wyłączac temperaturę w inkubatorze ,zeby sprawdzić czy maleńka będzie utrzymywała ciepłotę ciała. Jesli nie to dostanie jakis podgrzewany materacyk czy cos takiego. Z tymi ciuszkami to jeden cyrk. Najmniejsze jakie znalazłam w sklepach to 50 cm I takie jej też nakupowałam. Znalazłam też w necie z Gattino rozmiar 44 cm więc tez jej zamówiłam. Jak sie urodziła to mierzyła 33 cm teraz ma 6 tyg. i nie mam pojęcia ile może mieć cm. W klinice nie mierzą dzieciaczków bo pytałam. Maja dostała tez dziś od Pani okulistki krople do oczka bo jedno jej coś ropieje. Stan jest stabilny ale boje się ,że po ciszy znów przyjdzie burza, że znów sie cos przypałęta. Modle się aby omineły ją juz wszystkie inne przypadłości wcześniacze. Kocham ją bardzo. Ściskam i pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki
 
Tysiu, to cudownie, ze malutka tak pięknie daje sobie radę:) I będzie coraz lepiej, zobaczysz:)Mój Franek miał duże problemy najpierw ze ssaniem a potem zaczął się koszmar karmienia (nie umiał przełykać) dlatego, że tak długo był na respiratorze a potem CPAPie. B pomocne okazały się specjalne smoczki z USA, które kupiłam na allegro. Nie pamiętam kurcze nazwy:( Jak pokopiesz w sieci to na pewno znajdziesz. On jest cały z silikonu i ma taki ciemny zielony kolor. Mały już drugiego dnia załapał o co chodzi:) Przy innych smokach nie wiedział o co chodzi.
 
reklama
dziękuje serdecznie za podpowiedź z tym smoczkiem. Bo ja Majusi kupiłam zwykły najmniejszy ale i tak na jej usteczka jest za wielki. W szpitalu Pani doktor pokaała mi taki maluśki dla wczesniaków ale to z jakiegoś szpitalnego zestawu-aparatury. Ja nigdzie takich maluskich nie moge dostać.Gdybyście miały jakieś linki itp odnośnie smoczków to bedę bardzo wdzięczna. Buziaki
 
Do góry