A
Agutek
Gość
nie bede odpowiadac na to pytanie, bo wczesniej juz napisalam co mysle i widze, ze nie zrozumialas...takim podejsciem wyrabia sie "gosciom" pewne nawyki i co urodziny latwiej im bedzie dawac pieniadze niz przylozyc sie choc troche by wymyslic dla dziecka prezent.
ale nie twierdze, ze to jest zle...nigdzie tak nie napisalam, twierdze tylko, ze nie jest to magiczne....dla dzieci za rok, dwa bedzie juz wazne kto co przyniosl i beda sie zachwycac, ze babcia dala to, a ciocia tamto :-)
ale nie twierdze, ze to jest zle...nigdzie tak nie napisalam, twierdze tylko, ze nie jest to magiczne....dla dzieci za rok, dwa bedzie juz wazne kto co przyniosl i beda sie zachwycac, ze babcia dala to, a ciocia tamto :-)