reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Halo halo styczen 2019

Requiem, ja akurat po cesarkach jestem ale chodzę do lekarza ze szpitala prywatnie, ale gdybym miała rodzic sn to wzielabym położną, zawsze masz ja koło siebie, pomoże i zadba o Was
 
reklama
A jak juz jestesmy przy porodach i uciekaniu ze szpitala, co myślicie o wykupieniu sobie swojej położnej? U nas to kosztujr 500zł. Dużo, nie dużo, ale mam pewność, że sie mna dobrze zajmiem zastanawiam się. Boje się, że trafie na jakaś wredną jędze i jeszcze mojego doktorka nie bedzie na dyżurze [emoji848] przyjacióła mówiła, że miała i super bo o każdej porze dnia i nocy odebrała i jechała do szpitala, nawet ona miała fałszywy alarm jednek nocy dwa razy i ją do domu cofali, a ta jeździła cierpliwie. I po porodzie też pomagała z laktacja, kapiela itp. Wiem, że taka i tak sie należy, a wtedy masz jedną swoją i pewną.
Też o tym myślę , tylko u nas to koszt około 1000 zł
...ja mam własnie źle doświadczenia z położnymi , zawsze trafiałam na jakieś stare jędze które się na mnie wyzywały i potem miałam traumę [emoji58] Jak 500 zł.to bym się nie zastanawiala w ogóle ... będziesz miała lepsze wspomnienia na pewno i przede wszystkim opiekę .
 
kropka moi chłopcy rocznikowo też 13 i 9, ja byłam niezadowolona badaniem na NFZ co mi się należało że względu a wiek ale u Ciebie to już całkiem porażka, te podstawowe pomiary to każdy lekarz powinien zrobić. Dobrze że jesteś już umówiona prywatnie
Misza właśnie siedzę u lekarza zobaczymy co powie, staram się nie denerwować
Nie jestem prywatnie umówiona tylko na NFZ z racji wieku mi przysługuje. Idę na nie 70 km więc mam nadzieję że zrobią to porządnie w klinice.
 
Nie jestem prywatnie umówiona tylko na NFZ z racji wieku mi przysługuje. Idę na nie 70 km więc mam nadzieję że zrobią to porządnie w klinice.
Nie doczytałam, ale klinika już brzmi dobrze, więc nie martw się na zapas, może nie będą super wylewni, ważne żeby zbadali wszystko co trzeba. U mnie tak właśnie było.
 
A jak juz jestesmy przy porodach i uciekaniu ze szpitala, co myślicie o wykupieniu sobie swojej położnej? U nas to kosztujr 500zł. Dużo, nie dużo, ale mam pewność, że sie mna dobrze zajmiem zastanawiam się. Boje się, że trafie na jakaś wredną jędze i jeszcze mojego doktorka nie bedzie na dyżurze [emoji848] przyjacióła mówiła, że miała i super bo o każdej porze dnia i nocy odebrała i jechała do szpitala, nawet ona miała fałszywy alarm jednek nocy dwa razy i ją do domu cofali, a ta jeździła cierpliwie. I po porodzie też pomagała z laktacja, kapiela itp. Wiem, że taka i tak sie należy, a wtedy masz jedną swoją i pewną.
U mnie w szpitalu akurat nie ma problemu żadnego z położnymi zawsze są pod ręką wiem bo rodziły moje przyjaciółki szwagierka i żadna nie placila za opiekę.to ich święty obowiązek i praca w końcu.zreszta u mnie w szpitalu była niedawno wielka afera na całą Polskę i co stare gburowate panie poleciały i zastąpiły je młode i chętne do pracy i pomocy.[emoji6]
 
Ale moja znajoma rodziła w obcym całkiem szpitalu i miała swoją położna bo ani jej lekarz tam nie przyjmował ani nie znała nikogo. Ale z tego co wiem jakoś specjalnie nie była z niej zadowolona
 
U mnie w szpitalu akurat nie ma problemu żadnego z położnymi zawsze są pod ręką wiem bo rodziły moje przyjaciółki szwagierka i żadna nie placila za opiekę.to ich święty obowiązek i praca w końcu.zreszta u mnie w szpitalu była niedawno wielka afera na całą Polskę i co stare gburowate panie poleciały i zastąpiły je młode i chętne do pracy i pomocy.[emoji6]
Ja nawet nie wiem jakie są w moim szpitalu, ale boje sie, że trafie na jakąś właśnie zołze. Obowiazek maja owszem i zajac sie, zajma tylko pytanie z jakim podejsciem. Nawet wlasnie ostatnio bylo ze kobietu boja sie rodzic bo trafiaja na takie małpy i maja traume później
 
U mnie w szpitalu akurat nie ma problemu żadnego z położnymi zawsze są pod ręką wiem bo rodziły moje przyjaciółki szwagierka i żadna nie placila za opiekę.to ich święty obowiązek i praca w końcu.zreszta u mnie w szpitalu była niedawno wielka afera na całą Polskę i co stare gburowate panie poleciały i zastąpiły je młode i chętne do pracy i pomocy.[emoji6]
Ja rodzę w innym mieście w dodatku cc więc nawet o tym myślę
 
alla to już mi razniej
Misza trisomia 21 po usg 640 a po wynikach z krwi do 344 bo pappa jest w dolnej granicy stąd zmiana ryzyka.
Dziękuję za powitanie i przyjecie

Cześć, witaj, jeżeli 79 w Twoim nicku oznacza rocznik, to jestem z tego samego [emoji6]
Te testy Pappa rzeczywiście wyszły Ci kiepsko, dla porównania ja skorygowaną trisomię 21 miałam 2047. Ale oczywiście to niecnego nie przesądza, bo Pappa wylicza tylko prawdopodobieństwo wystąpienia wady. Lekarz wszystko wyjaśni.

Jeśli chodzi o położną, to oczywiście to tylko moje zdanie, ale jeśli nie będzie współpracować na sali porodowej, to nawet położna za 2000 nie uratuje sprawy. Dla wyrzucone pieniądze w błoto. Ale jeśli komuś poprawi to samopoczucie, to jasne, czemu nie?
 
reklama
Dziewczyny, czy Wam też dokuczaja bóle brzucha ? Mi dokucza od wtorku i dziś to już właśnie polknelam nospe bo nie szło mi nic robić . Takie uczucie jakby się flaki u brzuchu nie mieściły - ucisk okropny. Mam nadzieję, że nospa zadziała .
 
Do góry