reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
A daleko od siebie mieszkacie? Nas dzieli jakies 250km, wiec jak.przyjezdzam sama, czy z mężem, to juz na pare dni, bo zawsze jeszcze a to do babci, a to coś tam. A teraz przyjade dopiero w październiku końcem miesiąca, to chcialam dłużej pobyć. Ale juz mam dość :D
Jakieś 3km [emoji3] ale i tak codziennie dzwoni czasem po pare razy co jest mega wkurzajace. A jak nie odbiore to o matko bosko, albo sie obraza, albo probuje fo skutku.
 
Witajcie [emoji8] ja dzisiaj mialam jedną dluzsza przerwę w nocy bo sie obudzilam i juz nie moglam zasnąć. Strasznie mam gorąca sypialnie [emoji15] otworzylam szeroko okno, wlaczylam wiatrak (bardziej zeby byl szum [emoji23] ) i jakos zasnelam. A teraz czuje sie wyspana [emoji4] mnie chyba czeka dodatkowa wizyta u ginekologa przez te moje skurcze, pisalam Wam, ze nie czuje ich w macicy tylko tak jakby bardziej szyjka? To taki skurcz wzdluz, od krocza zaczynajac. Nawet po nospie nie przechodzi [emoji20]
Tak wczoraj opowiadalyscie swoje historie to i ja sie podziele [emoji4] tylko uwaga to bedzie dluuuga historia, jak ktos chce to omincie [emoji28]
Ja od zawsze wiedzialam, ze chce miec dużą rodzinę, na pewno za sprawą tego ze sama wychowalam sie w rodzinie wielodzietnej (moja wspaniała mama urodzila 8 dzieci, w tym 7 chłopów [emoji23] i wszystkich sn). Od samego poczatku mialam problemy z miesiaczkami, byly nieregularne, bolesne i obfite. Te pierwsze lata jakos przelecialy, bo przecież okres musi sie sam wyregulować. Chyba ok 18-nastki poszlam do ginekologa pierwszy raz cos z tym zrobic, okres mialam raz na 3-6 miesiecy. Wszyscy leczyli mnie antykoncepcja albo radzili zajsc w ciążę. Straszyli, ze albo sie nie uda w ogole zajsc, albo bede miala problemy z donoszeniem. Chyba 2 lata bralam pigułki, pozniej stwierdzilam ze to bez sensu skoro nie znalezli przyczyny. Oczywiscie okresu dalej nie bylo. Wyszlam za mąż w wieku 22 lat, mąż mial 23, konczyl studia, szukal pracy, wiec oczywiste bylo dla nas ze z dzieckiem poczekamy. Kilka miesiecy po slubie stwierdzilam, ze skoro moge miec problem to pojde zapytac ginekologa jak bedzie wygladala nasza walka o dziecko. Trafilam na idiote, ktory stwierdził, ze z takimi wynikami (robil mi usg i stwierdzil brak owulacji) nigdy nie bede miala dzieci. Bylam w takiej histerii, ze wzielam wolne w pracy i beczalam caly dzien. To byl moment kiedy moj maz stwierdził, ze praca nie jest najwazniejsza (mial prace ktorej nie lubil) i zaczniemy sie starac. Chodziliśmy do roznych lekarzy, profesorów, wydalismy kupe kasy, ale czulam ze ten ostatni nas naciąga bo na kazdej wizycie, ktora kosztowala 250zl zlecal po 1 badaniu zamiast dac komplet, wyniki byly ok wiec szukal dziury dalej. W koncu poszlam do zwyklego ginekologa, mojego obecnego, powiedzialam, ze staramy sie dlugo i nie wychodzi, pokazalam wyniki moich badan i od razu zalecił monitoring cyklu. Pierwszy bez zadnych wspomagaczy-bezowulacyjny. Przepisal mi na kolejny cykl clostilbegyt, ktory mnie uczulil a owu i tak nie bylo. Na kolejne mialam juz aromka, pierwszy cykl, owulacja byla ale okres tez przyszedl, drugi cykl owulacja byla ale "raczej nic z tego nie bedzie po pecherzyk jakis dziwny, zapadniety" (slowa lekarza). To byl moment ostatecznej decyzji, ja mialam propozycje lepszej pracy, a maz ciagle szukal bo nie mogl nigdzie zaczepic sie na dluzej. Powiedzialam, ze odkladamy starania, żeby on mogl znalezc prace, ktora bedzie go satysfakcjonowala, a ja zebym miala jakaś przyszlosc w nowej pracy. No i to odpuszczenie to byla dobra decyzja, bo właśnie ten cykl, ostatni z "dziwnym pecherzykiem" zaowocowal w nasze Maleństwo [emoji173] Mąż znalazl fajna prace, mam nadzieje ze na dluzej i poki co jest ok [emoji4] dziękuję, jesli ktos dotrwal do konca [emoji16] no i tez mielismy nacisk, najbardziej ze strony teściowej, ale nikt nie wiedział ze sie staramy bezskutecznie.
 
Ufffff. Lezalam sobie spokojnie a tu kot pierwsze nie trafił w brzuch to kolejne okrążenie zrobił :/
Ojej, to tak z premedytacja?
Moj pies to całe 6kg i czasami jak słyszy, że cos sie dzieje na ulicy to nie patrzy po czym biegnie byle do okna i nie raz juz mi przez brzuch przeleciał. Biedny Bibek [emoji14] już mam odruch zasłaniania brzucha jak leze na kanapie.
 
Ojej, to tak z premedytacja?
Moj pies to całe 6kg i czasami jak słyszy, że cos sie dzieje na ulicy to nie patrzy po czym biegnie byle do okna i nie raz juz mi przez brzuch przeleciał. Biedny Bibek [emoji14] już mam odruch zasłaniania brzucha jak leze na kanapie.
Nieźle ;) ja się kota nie spodziewałam w pokoju ;)
 
Słuchajcie bo sama nie wierzę, wyszłam od lekarza i mówi że na 950% będzie dziewczynka, a już straciłam nadzieję bo w rodzinie sami chłopcy. To cud! Siedzę i wyje bo nie mogę uwierzyć, nastawialam się na syna. To taka moja wisienka na torcie.Zeby tylko zdrowa była.
To gratuluję [emoji4]u mnie tak samo ,ja mam dwóch chłopców,w rodzinie sami chłopcy a też już wiadomo że u mnie ma być dziewczynka,ciężko uwierzyć [emoji23]
 
reklama
To gratuluję [emoji4]u mnie tak samo ,ja mam dwóch chłopców,w rodzinie sami chłopcy a też już wiadomo że u mnie ma być dziewczynka,ciężko uwierzyć [emoji23]
Dziekuje, to wiesz o czym mówię, moi chłopcy tak bardzo się ciesza bo nastawilam ich na brata żeby nie było rozczarowania. Tak naprawdę uwierzę jak przytule taka mała księżniczkę[emoji175][emoji175][emoji175]

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa


Tyle tu różnych historii, każda cos już przeżyła, jesteśmy tu i trzeba się cieszyć i wierzyć że wszystko będzie dobrze.

Wszystkim życzę spokojnego i odrobinę chlodniejszego dnia[emoji3][emoji3][emoji3]
 
Do góry