reklama
Olusiaczek19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2018
- Postów
- 8 452
Hej dziewczyny miłego dnia. Ja jestem na weekend u kuzynki i mogę się pochwalić pierwszymi rzeczami nabytymi podczas ciąży tylko że nie dla maluszka A dla mnie kuzynka mi dała parę ciuchów A najbardziej jestem zadowolona z tej dużej poduchy w kształcie C teraz spanie bd wygodniejsze
paulenka91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2017
- Postów
- 35 373
Nie raz i nie dwa słuchałam o udanych ciążach a potem szłam płakać,ludzie albo nie wiedzą albo nie mają wyczucia. Ale teraz już możemy się cieszyć[emoji7]jakaś ciężką noc za mną pozycji nie mogłam znalesc ciągle czułam brzuch,czy to macicęNiestety najwiecej przykrości robią nam najblizsi. Nigdy nie zapomne jak moja siostra zaszła w tą drugą ciąże i przyjechali do rodziców na obiad i siedziemy całą rodzinką (8osób +dzieci) i zaczeli opowidać jak to im się udało za pierwszym razem, postanowili sobie, że chcą dziecko, raz się bzykneli i dwie kreski. A my z M. siedziemy i słuchamy. Chyba nie musze mówic jak sie czuliśmy... A raz "przyjaciółka" miała iść do fryziera, a ja miałam zaopiekować się jej dziecmi i coś tam wieczorem sie pochrzaniło i probowałam znalezc rozwiazanie żeby jednak mogła isc do tego fryziera, a ona do mnie "widać, że nie masz dzieci". Kurde wiecie jak mi sie przykro zrobiło, szczególnie, że chciałam jej pomoc..
marzenka1810
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2017
- Postów
- 1 004
Zgadzam się z powyższym.. najwięcej przykrości pod względem dzieci/lub ich brak to słyszy się od rodziny.
Chociaż u nas nie tak tragicznie bo rodzice i siostra G wiedzieli że się staramy i nie było dużo docinek. Teściowa wręcz przeciwnie, jakieś modlitwy odprawiała [emoji28] 3mce za 1 intencję..
Na wigilii było nam przykro jak szwagier co temat to przygadywal nam dość bardzo o dzieciach, porażka. Ja osobiście nigdy nikogo się nie zapytałam, nawet przyjaciółki kiedy planują dziecko, uważam że to jest osobista sprawa i nie należy wnikać, jak będzie chciała to sama powie. Amen [emoji1]
Chociaż u nas nie tak tragicznie bo rodzice i siostra G wiedzieli że się staramy i nie było dużo docinek. Teściowa wręcz przeciwnie, jakieś modlitwy odprawiała [emoji28] 3mce za 1 intencję..
Na wigilii było nam przykro jak szwagier co temat to przygadywal nam dość bardzo o dzieciach, porażka. Ja osobiście nigdy nikogo się nie zapytałam, nawet przyjaciółki kiedy planują dziecko, uważam że to jest osobista sprawa i nie należy wnikać, jak będzie chciała to sama powie. Amen [emoji1]
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2017
- Postów
- 12 351
Dzień dobry
Wyspalam się porządnie dziś, może dzięki temu zacmieniu dzisiaj wracam do domu w końcu po tygodniowym pobycie u rodzicow. Szczerze mówiąc, to mam już dość. Z 8 lat będzie jak się na dobre stad wynioslam i teraz po takim czasie, ti już nie do końca czuje się tu dobrze. Tym bardziej, że w tygodniu nie ma taty, wiec same z mamą byłyśmy praktycznie. Moje nerwy na tym ucierpiały
Wczoraj byłam u babci i tak rozmawiałyśmy, czy się boje porodu itp. I babcia mi mówi, zebym spojrzała na nią- kobieta moich gabarytów, 8 dzieci urodzila wyliczyla mi wczoraj, ile liczy jej najblizsza rodzina i samych dzieci, wnukow i ich firmalnych drugich polowek wychodzi 43 osoby a w styczniu będzie 46
Wyspalam się porządnie dziś, może dzięki temu zacmieniu dzisiaj wracam do domu w końcu po tygodniowym pobycie u rodzicow. Szczerze mówiąc, to mam już dość. Z 8 lat będzie jak się na dobre stad wynioslam i teraz po takim czasie, ti już nie do końca czuje się tu dobrze. Tym bardziej, że w tygodniu nie ma taty, wiec same z mamą byłyśmy praktycznie. Moje nerwy na tym ucierpiały
Wczoraj byłam u babci i tak rozmawiałyśmy, czy się boje porodu itp. I babcia mi mówi, zebym spojrzała na nią- kobieta moich gabarytów, 8 dzieci urodzila wyliczyla mi wczoraj, ile liczy jej najblizsza rodzina i samych dzieci, wnukow i ich firmalnych drugich polowek wychodzi 43 osoby a w styczniu będzie 46
reqiem
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2017
- Postów
- 28 532
Wow to dopiero gromadka [emoji16]Dzień dobry
Wyspalam się porządnie dziś, może dzięki temu zacmieniu dzisiaj wracam do domu w końcu po tygodniowym pobycie u rodzicow. Szczerze mówiąc, to mam już dość. Z 8 lat będzie jak się na dobre stad wynioslam i teraz po takim czasie, ti już nie do końca czuje się tu dobrze. Tym bardziej, że w tygodniu nie ma taty, wiec same z mamą byłyśmy praktycznie. Moje nerwy na tym ucierpiały
Wczoraj byłam u babci i tak rozmawiałyśmy, czy się boje porodu itp. I babcia mi mówi, zebym spojrzała na nią- kobieta moich gabarytów, 8 dzieci urodzila wyliczyla mi wczoraj, ile liczy jej najblizsza rodzina i samych dzieci, wnukow i ich firmalnych drugich polowek wychodzi 43 osoby a w styczniu będzie 46
Ja Ci powiem, ja moją mame kocham bardzo, ale ciężko mi z nią wytrzymać choćby jeden cały dzień. Na starość robi się coraz gorsza. Zadaje mnóstwo pytań, śmiejemy się, że powinna prowadzić program "jeden z dziesięciu" [emoji23] i ma jakąś manie spiskową i ciągle twierdzi, że ktoś ją obgaduje. Nie można nic totalnie się pośmiać z niej bo zaraz się obraża. Mój tata to taki typowy jajcarz i np ostatnio mówi, że był na targu i kupił dwa kg jabłek, ale już nie ma bo matka wszystko zjadła, co było w mega żartach, a mama przez miesiąc nie ruszyła ani jednegi owoca co tato kupił i się śmiertelnie obraziła na nas wszystkich. I w ogole ma wizje, że mój 68 letni tato ją zdradza i nie zostawi go samego na dlużej niż wyjście do sklepu czy lekarza.
A nam brak dziecka wypominała tylko teściowa. [emoji14] mój mąż jest jedynakiem, więc najgorzej Z pierwszym wpadliśmy 5 lat po ślubie. Tzn nie do końca wpadliśmy, to była kontrolowana wpadka. A teraz w sumie planowałam ciążę dopiero na jesień, ale wyszło jak wyszło. Zaszłam chyba w pierwszą owulacje po porodzie. Tak myślę, bo bardzo ją czułam. Ale kto to wie. Między moimi będzie dokładnie 1.5 roku różnicy, ale rocznikowo 2 lata, więc myślę że akurat.
U mnie w rodzinie jest malutko dzieci. Tzn u męża więcej, ale już starsze są, ok 10 letnie, ale mąż i tak nie utrzymuje z nimi kontaktu za bardzo, także nasze dzieci są w sumie pierwsze, bo moja siostra jeszcze za młoda.
U nas upał, ale ja uwielbiam. Żywię się głównie arbuzem i nektarynkami korzystam z pogody, bo niedługo się pewnie skończy
U mnie w rodzinie jest malutko dzieci. Tzn u męża więcej, ale już starsze są, ok 10 letnie, ale mąż i tak nie utrzymuje z nimi kontaktu za bardzo, także nasze dzieci są w sumie pierwsze, bo moja siostra jeszcze za młoda.
U nas upał, ale ja uwielbiam. Żywię się głównie arbuzem i nektarynkami korzystam z pogody, bo niedługo się pewnie skończy
Kokoszka356
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2018
- Postów
- 10 717
Nic Ci nie będzie, nie denerwuj się [emoji6]Wczoraj kot mi sie rzucił na brzuch i mnie lekko podrapał. Czy myślicie ,że mogą być przez to jakieś problemy?
reklama
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2017
- Postów
- 12 351
Wow to dopiero gromadka [emoji16]
Ja Ci powiem, ja moją mame kocham bardzo, ale ciężko mi z nią wytrzymać choćby jeden cały dzień. Na starość robi się coraz gorsza. Zadaje mnóstwo pytań, śmiejemy się, że powinna prowadzić program "jeden z dziesięciu" [emoji23] i ma jakąś manie spiskową i ciągle twierdzi, że ktoś ją obgaduje. Nie można nic totalnie się pośmiać z niej bo zaraz się obraża. Mój tata to taki typowy jajcarz i np ostatnio mówi, że był na targu i kupił dwa kg jabłek, ale już nie ma bo matka wszystko zjadła, co było w mega żartach, a mama przez miesiąc nie ruszyła ani jednegi owoca co tato kupił i się śmiertelnie obraziła na nas wszystkich. I w ogole ma wizje, że mój 68 letni tato ją zdradza i nie zostawi go samego na dlużej niż wyjście do sklepu czy lekarza.
A daleko od siebie mieszkacie? Nas dzieli jakies 250km, wiec jak.przyjezdzam sama, czy z mężem, to juz na pare dni, bo zawsze jeszcze a to do babci, a to coś tam. A teraz przyjade dopiero w październiku końcem miesiąca, to chcialam dłużej pobyć. Ale juz mam dość
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 726
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
U
Podziel się: