reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
Hej dziewczyny miłego dnia. Ja jestem na weekend u kuzynki i mogę się pochwalić pierwszymi rzeczami nabytymi podczas ciąży tylko że nie dla maluszka A dla mnie :) kuzynka mi dała parę ciuchów A najbardziej jestem zadowolona z tej dużej poduchy w kształcie C:) teraz spanie bd wygodniejsze
 
Niestety najwiecej przykrości robią nam najblizsi. Nigdy nie zapomne jak moja siostra zaszła w tą drugą ciąże i przyjechali do rodziców na obiad i siedziemy całą rodzinką (8osób +dzieci) i zaczeli opowidać jak to im się udało za pierwszym razem, postanowili sobie, że chcą dziecko, raz się bzykneli i dwie kreski. A my z M. siedziemy i słuchamy. Chyba nie musze mówic jak sie czuliśmy... A raz "przyjaciółka" miała iść do fryziera, a ja miałam zaopiekować się jej dziecmi i coś tam wieczorem sie pochrzaniło i probowałam znalezc rozwiazanie żeby jednak mogła isc do tego fryziera, a ona do mnie "widać, że nie masz dzieci". Kurde wiecie jak mi sie przykro zrobiło, szczególnie, że chciałam jej pomoc..
Nie raz i nie dwa słuchałam o udanych ciążach a potem szłam płakać,ludzie albo nie wiedzą albo nie mają wyczucia. Ale teraz już możemy się cieszyć[emoji7]jakaś ciężką noc za mną pozycji nie mogłam znalesc ciągle czułam brzuch,czy to macicę
 
Zgadzam się z powyższym.. najwięcej przykrości pod względem dzieci/lub ich brak to słyszy się od rodziny.
Chociaż u nas nie tak tragicznie bo rodzice i siostra G wiedzieli że się staramy i nie było dużo docinek. Teściowa wręcz przeciwnie, jakieś modlitwy odprawiała [emoji28] 3mce za 1 intencję..
Na wigilii było nam przykro jak szwagier co temat to przygadywal nam dość bardzo o dzieciach, porażka. Ja osobiście nigdy nikogo się nie zapytałam, nawet przyjaciółki kiedy planują dziecko, uważam że to jest osobista sprawa i nie należy wnikać, jak będzie chciała to sama powie. Amen [emoji1]
 
Dzień dobry :)
Wyspalam się porządnie dziś, może dzięki temu zacmieniu :) dzisiaj wracam do domu w końcu po tygodniowym pobycie u rodzicow. Szczerze mówiąc, to mam już dość. Z 8 lat będzie jak się na dobre stad wynioslam i teraz po takim czasie, ti już nie do końca czuje się tu dobrze. Tym bardziej, że w tygodniu nie ma taty, wiec same z mamą byłyśmy praktycznie. Moje nerwy na tym ucierpiały :)
Wczoraj byłam u babci i tak rozmawiałyśmy, czy się boje porodu itp. I babcia mi mówi, zebym spojrzała na nią- kobieta moich gabarytów, 8 dzieci urodzila :) wyliczyla mi wczoraj, ile liczy jej najblizsza rodzina i samych dzieci, wnukow i ich firmalnych drugich polowek wychodzi 43 osoby :) a w styczniu będzie 46 :)
 
Dzień dobry :)
Wyspalam się porządnie dziś, może dzięki temu zacmieniu :) dzisiaj wracam do domu w końcu po tygodniowym pobycie u rodzicow. Szczerze mówiąc, to mam już dość. Z 8 lat będzie jak się na dobre stad wynioslam i teraz po takim czasie, ti już nie do końca czuje się tu dobrze. Tym bardziej, że w tygodniu nie ma taty, wiec same z mamą byłyśmy praktycznie. Moje nerwy na tym ucierpiały :)
Wczoraj byłam u babci i tak rozmawiałyśmy, czy się boje porodu itp. I babcia mi mówi, zebym spojrzała na nią- kobieta moich gabarytów, 8 dzieci urodzila :) wyliczyla mi wczoraj, ile liczy jej najblizsza rodzina i samych dzieci, wnukow i ich firmalnych drugich polowek wychodzi 43 osoby :) a w styczniu będzie 46 :)
Wow to dopiero gromadka [emoji16]
Ja Ci powiem, ja moją mame kocham bardzo, ale ciężko mi z nią wytrzymać choćby jeden cały dzień. Na starość robi się coraz gorsza. Zadaje mnóstwo pytań, śmiejemy się, że powinna prowadzić program "jeden z dziesięciu" [emoji23] i ma jakąś manie spiskową i ciągle twierdzi, że ktoś ją obgaduje. Nie można nic totalnie się pośmiać z niej bo zaraz się obraża. Mój tata to taki typowy jajcarz i np ostatnio mówi, że był na targu i kupił dwa kg jabłek, ale już nie ma bo matka wszystko zjadła, co było w mega żartach, a mama przez miesiąc nie ruszyła ani jednegi owoca co tato kupił i się śmiertelnie obraziła na nas wszystkich. I w ogole ma wizje, że mój 68 letni tato ją zdradza i nie zostawi go samego na dlużej niż wyjście do sklepu czy lekarza.
 
Wczoraj kot mi sie rzucił na brzuch i mnie lekko podrapał. Czy myślicie ,że mogą być przez to jakieś problemy? :(
 
A nam brak dziecka wypominała tylko teściowa. [emoji14] mój mąż jest jedynakiem, więc najgorzej ;) Z pierwszym wpadliśmy 5 lat po ślubie. Tzn nie do końca wpadliśmy, to była kontrolowana wpadka. A teraz w sumie planowałam ciążę dopiero na jesień, ale wyszło jak wyszło. Zaszłam chyba w pierwszą owulacje po porodzie. Tak myślę, bo bardzo ją czułam. Ale kto to wie. Między moimi będzie dokładnie 1.5 roku różnicy, ale rocznikowo 2 lata, więc myślę że akurat. :)
U mnie w rodzinie jest malutko dzieci. Tzn u męża więcej, ale już starsze są, ok 10 letnie, ale mąż i tak nie utrzymuje z nimi kontaktu za bardzo, także nasze dzieci są w sumie pierwsze, bo moja siostra jeszcze za młoda.

U nas upał, ale ja uwielbiam. Żywię się głównie arbuzem i nektarynkami :) korzystam z pogody, bo niedługo się pewnie skończy
 
reklama
Wow to dopiero gromadka [emoji16]
Ja Ci powiem, ja moją mame kocham bardzo, ale ciężko mi z nią wytrzymać choćby jeden cały dzień. Na starość robi się coraz gorsza. Zadaje mnóstwo pytań, śmiejemy się, że powinna prowadzić program "jeden z dziesięciu" [emoji23] i ma jakąś manie spiskową i ciągle twierdzi, że ktoś ją obgaduje. Nie można nic totalnie się pośmiać z niej bo zaraz się obraża. Mój tata to taki typowy jajcarz i np ostatnio mówi, że był na targu i kupił dwa kg jabłek, ale już nie ma bo matka wszystko zjadła, co było w mega żartach, a mama przez miesiąc nie ruszyła ani jednegi owoca co tato kupił i się śmiertelnie obraziła na nas wszystkich. I w ogole ma wizje, że mój 68 letni tato ją zdradza i nie zostawi go samego na dlużej niż wyjście do sklepu czy lekarza.

A daleko od siebie mieszkacie? Nas dzieli jakies 250km, wiec jak.przyjezdzam sama, czy z mężem, to juz na pare dni, bo zawsze jeszcze a to do babci, a to coś tam. A teraz przyjade dopiero w październiku końcem miesiąca, to chcialam dłużej pobyć. Ale juz mam dość :D
 
Do góry