reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
Nic na mnie nie działa tak jak pytania kiedy dziecko.. wrrr jak będzie to się dowiedzą w przecież.

unas w rodzinach akurat nikt nie pytal bo mnie mają za mała dziewczynkę a Mojego za niedojrzałego na tatę wiec w odwrotna stronę i niezadwoleni że druga ciąża tak szybko.. ale co im do tego? My dawno sobie radzimy sami, nigdy nie pomagali nam w niczym, ja mam lat 28 mój 31:D

W szoku jestem, to liczyli na drugie kiedy? Co się nie zrobi zawsze się znajdzie ktoś niezadowolny...przynajmniej mogliby trzymać język za zębami, a nie paplać bez namysłu[emoji849]
 
W szoku jestem, to liczyli na drugie kiedy? Co się nie zrobi zawsze się znajdzie ktoś niezadowolny...przynajmniej mogliby trzymać język za zębami, a nie paplać bez namysłu[emoji849]
Gadałam ze szwagra żona i oni już mieli jednego synka i oczywiście w rodzince już się zaczęło kiedy drugie. Ludzia nie dogodzisz. Ja w życiu nikogo się nie zapytałam kiedy dziecko, nawet jak nie miałam pojęcia jak trudno jest zajść po prostu to prywatna rzecz i nie jestem wscibska.
 
Gadałam ze szwagra żona i oni już mieli jednego synka i oczywiście w rodzince już się zaczęło kiedy drugie. Ludzia nie dogodzisz. Ja w życiu nikogo się nie zapytałam kiedy dziecko, nawet jak nie miałam pojęcia jak trudno jest zajść po prostu to prywatna rzecz i nie jestem wscibska.

Dokładnie, jestem tego samego zdania. Też nigdy nikogo nie pytałam...ale byłam świadkiem jak męczyli moją kuzynkę, widziałam, że ją to złości:( raz mi też powiedziała, że ją to wkurza...zdecydowali się na dziecko po chyba 6 latach małżeństwa bo tak chcieli.
 
My z mężem jesteśmy prawie 4 lata po ślubie i też były ciągle docinki. Jak wkoncu zaczęliśmy się starać to około 8 miesięcy ale mąż pracuje za granicą i do domu wraca co miesiąc na jakiś czas i też wiadomo że nie zawsze były te dni :) no ale w końcu trafione. Teraz tylko się ze mną droczy bo ja mówię że chłopak A on dziewucha
 
Moja wiecznie sucha cera jest tłusta i do tego mam syfki na twarzy dekolcie ramionach[emoji3]mówią że córka zabiera matce urodę w moim przypadku syn[emoji23]
Ja miałam córkę a miałam piękną cerę, włosy, paznokcie! Nic się nie zgadza;p
W szoku jestem, to liczyli na drugie kiedy? Co się nie zrobi zawsze się znajdzie ktoś niezadowolny...przynajmniej mogliby trzymać język za zębami, a nie paplać bez namysłu[emoji849]
Ciężko powiedzieć. Teściowa to a bo Emilka jest za mała i nie zdąży się nacieszyć mama. To takie myślenie że teraz. Przestanę być jej mama [emoji23] a znowu moja mama to że sobie nie poradzę. Paradoks jest taki, że wyprowadziłam się z domu mając 16 lat i od tamtej pory radzę sobie sama. Nigdy ale to nigdy nie prosiliśmy o pomoc.naszych rodzicow a oni dalej czy sobie poradzimy.
Dlaczego mamy sobie nie poradzić? Z 1 dzieckiem teściowa chciLa zrezygnować z pracy, mieliśmy jej płacić najniższa krajowa a ona miała się zająć bo mu nie wiemy jak to z dzieckiem jest. [emoji23]

Z decyzją o dziecku to każdy ma prawo decydować sam. Ale tu panuje coś takiego ze jak slub to szybko dziecko.
Sytuację są różne a takie pierdzenie tylko zniechęca i wkurza.. tak samo jak ocenianie jeśli pary zdecydują się na jedno dziecko.
 
W szoku jestem, to liczyli na drugie kiedy? Co się nie zrobi zawsze się znajdzie ktoś niezadowolny...przynajmniej mogliby trzymać język za zębami, a nie paplać bez namysłu[emoji849]

Ludziom nigdy nie dogodzisz ..

Bo podobno te czekające plemniki to właśnie dziewczyńskie są :)

To u mnie się nie sprawdza ;) ostatnie Przytulanki były w poniedziałek a do zapłodnienia doszło w środę :-)

U nas w rodzinie wszyscy wiedzieli, że się staramy dlatego też pytań nie było, zamiast tego na święta ciągle te same życzenia "żeby wam się udało".. natomiast najbardziej dopytywali znajomi :/ ludzie z którymi nawet za bardzo kontaktów nie mamy..
 
reklama
Do góry