reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

Zazdroszczę takiego podejścia. Ja niestety myślę że kobiety w ciąży wyglądają mało atrakcyjnie. Nie zakładam nic obcisłego tylko same workowate rzeczy żeby jak najmniej osób się zorientowalo że jestem w ciazy. Jak tak dalej pójdzie to w ogóle z dużym brzuchem się w domu zamknę żeby nikt mnie nie widział w takim stanie. Codziennie patrzę czy mi brzuch nie urósł w z nadzieją że jednak jeszcze nie. W ogóle obawiam się że po ciąży już nie będę wyglądała jak przed nią. Rzeczy dla dzieci ogladam tylko w necie żeby nikt mnie przypadkiem nie zobaczył i się nie domyślił że jestem w ciąży ;) bo im dłużej nikt nie wiem tym dłużej mogę być normalnie traktowana. Liczyłam się że tak będzie bo nigdy nie odczuwałam potrzeby posiadania dzieci, no ale liczyłam tez na jakieś odpieluszkowe zapalenie mózgu które spowoduje że będzie mnie to cieszyć. Niestety moje poglądy na ten temat się nie zmieniły, chyba mam coś nie tak z tymi hormonami bo żadnych objawów ciąży też nie odczuwam. Jedyna szansa że po porodzie mnie napadnie jakaś fala miłości, w co też wątpię bo po prostu jakoś nie działają na mnie żadne hormony.
Nie martw się, nie jesteś sama. Ja też niczego nie czuje. I dodatkowo jeszcze jestem przerażona tym co będzie się działo dalej. Mam schiza, że jedyne co może wyniknąć z tej ciąży to jakaś tragedia - w stylu, że nie jestem w stanie tego przeżyć. Mam nadzieję, że to minie. Bardzo chciałabym się cieszyć ciążą ale ze strachu nie jestem w stanie.
 
reklama
On się niby cieszy. Sam chciał to ma. Aczkolwiek też bez przesady jakiejś euforii nie ma. Wydaje mi się że bardziej chciał bo wszyscy mają to i on chce. On bardziej interesował dziećmi niż ja, brał na ręce dzieci znajomych itp., a mnie to nigdy nie interesowało i raczej unikałam kontaktów z dziećmi bo zawsze mnie denerwowały uwagi w stylu że się może zapatrze, albo że najwyższy czas które zazwyczaj czynione są jak nie masz dzieci i podchodzisz do dziecka. Jakoś to będzie bo już odwrotu nie ma.
Maharet. Wiesz co, mi też już bliżej 40 niż 30 i to będzie nasze 1 dziecko. Wcześniej staraliśmy się chyba z 10lat, nie wychodziłoz do tego pochorowałam się. A tu po paru latach gdzie człowiek już oswoił się z rzeczywistością i ma inne plany zupełnie bach. Od początku było mega niedowierzanie, że jak to, że to już nieodwracalne takie wywrócenie życia do góry nogami. Pewnie łatwiej było mi to zaakceptować ze względu na zagrożenie ciąży, bo pojawił się czynnik niebezpieczny.
Zmiany w ciele akceptuje, chociaż trochę mibprzeszkadzało na początku, że straciłam nad nim kontrolę na rzecz pestki, która ns dodatek fundowała wszystkie możliwe objawy i przykuła mnie do łóżka gdzie ja non stop byłam w ruchu.
Z tą niechęcią do dzieci to często jest tak - mam nadzieję że tu Cię nie urażę- że z reguły mają je osoby które w jakiejś formie miały nie najszczęśliwsze dzieciństwo- ja tak miałam. Bo wracaja dawne strachy, obawy, lęki i przekładamy je na nasze dzieci nieświadomie.
Na szczęście ciąża trwa 9 miesięcy i jest to czas w którym można różne rzeczy przepracować i nastawić się na dawanie dziecku tego czego samemu się nie miało. Bo ono zasługuje na to tylko dlatego że jest. Nie musi spełniać żadnych kryteriów.
Oswajaj się powoli z myślą o nowej roli, nowym człowieku. Z czasem zaakceptujesz obie rzeczy. Potem pokochasz, wszystko w odpowiednim czasie i miejscu[emoji6].
 
Dzięki dziewczyny. Myślałam że tylko ja tak mam i tak już będzie, ale skoro mówicie że znacie osoby którym minęło to mam nadzieję że ze mną też tak bedzie.
 
Dzięki dziewczyny. Myślałam że tylko ja tak mam i tak już będzie, ale skoro mówicie że znacie osoby którym minęło to mam nadzieję że ze mną też tak bedzie.
Jestem pewna że minie Ci[emoji6]ja też nigdy nie miałam styczności z dziećmi boje się że mnie to przerośnie że nawet karmić nie będę umiała[emoji16]a gdzie ubrać przewinąć wykąpać jak uspokoić. Jedynie mnie uspokaja że mama mieszka z nami w domu i mi pomoze wrazie co.dziewczyny które mają tu dzieci mówią że wszystko przyjdzie z czasem wierzę im [emoji6]
 
Minie z chwilą gdy dziecko przyjdzie na świat :-) Miałam całą masę obaw w pierwszej ciąży, do tego nic nie czułam.. chciałam się cieszyć ale nie potrafiłam. Ciało się zmieniało coraz bardziej.. nie wiedziałam czy pokocham tego małego człowieka i bałam się czy sobie poradzę z nową rola. Ale gdy go zobaczyłam to tak jakbym dostała długo oczekiwany i wymarzony prezent. Najszczesliwsza chwila w moim życiu.
 
Minie z chwilą gdy dziecko przyjdzie na świat :-) Miałam całą masę obaw w pierwszej ciąży, do tego nic nie czułam.. chciałam się cieszyć ale nie potrafiłam. Ciało się zmieniało coraz bardziej.. nie wiedziałam czy pokocham tego małego człowieka i bałam się czy sobie poradzę z nową rola. Ale gdy go zobaczyłam to tak jakbym dostała długo oczekiwany i wymarzony prezent. Najszczesliwsza chwila w moim życiu.
Cieszyć się do końca tez nie umie boje się że coś pójdzie nie tak, tak zyje od USG do USG. Dopatruje się znaków czy wszystko ok. Zwariować idzie[emoji16]ale chyba jest ok skoro mam zgagę której nigdy w życiu nie miałam jak już żyje 26lat[emoji3]
 
Cieszyć się do końca tez nie umie boje się że coś pójdzie nie tak, tak zyje od USG do USG. Dopatruje się znaków czy wszystko ok. Zwariować idzie[emoji16]ale chyba jest ok skoro mam zgagę której nigdy w życiu nie miałam jak już żyje 26lat[emoji3]
Ja co rano sprawdzam czy cycki dalej są wrażliwe [emoji23][emoji23] cały czas żyje nadzieja że wszystko będzie dobrze do samego końca. Chociaż mam świadomość że niestety nie zawsze tak jest.
 
Ja co rano sprawdzam czy cycki dalej są wrażliwe [emoji23][emoji23] cały czas żyje nadzieja że wszystko będzie dobrze do samego końca. Chociaż mam świadomość że niestety nie zawsze tak jest.
Ja to mam lepiej bo mnie sutki bolaly tylko i se muszę szczypać[emoji23]no walnięta jestem [emoji16]obczajcie na co zaprowadzil mnie internet[emoji16]
Screenshot_20180710-214557.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_20180710-214557.jpg
    Screenshot_20180710-214557.jpg
    90,4 KB · Wyświetleń: 617
Nie mam dzieci i nigdy nie chciałam mieć dzieci. Cała rodzina nas męczyła i się zgodziłam. Liczę na to że może moja niechęć ustąpi jak zobaczę, chociaż ginekolog twierdził że moja niechęć przejdzie jak znajdę w ciążę, bo też mu mowilam że nie mam instynktu macierzyńskiego i nie odczuwam potrzeby posiadania dziecka,ale jak na razie się mylił i w ciąży jakoś mnie nie naszło. Ja już jestem po 30. więc straszyli mnie że jak będę kiedyś chciała to nie będę mogła, a na pewno podobno będę chciała.

Jak się urodzi to na pewno będziesz matką od pierwszej chwili, ale wcale nie musisz być standardową matką polką i się super odnaleźć w tej roli. Mam kilka koleżanek, które owszem kochają swoje dzieci, ale wcale nie były super szczęśliwe w domu z dziećmi i odżyły dopiero, gdy wróciły do pracy. Wiem, że o tym się nie mówi, bo nie wypada, ale macierzyństwo też rozczarowuje w wielu aspektach.
Tak czy siak potem patrzysz na tego dzieciaka jak podrośnie i się okazuje że jest fajny i warto było;)

Ja to chyba urodzę w lutym bo co usg to mi młodszą ciąże pokazuje...
Zaczęło mnie stresować jakoś, że nie mam miejsca na drugie dziecko w mieszkaniu. Gdzie je wcisnąć? Między zabawki chyba...
A wy dziewczyny macie pokój czy kącik przewidziany?
 
reklama
Do góry