reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Halo halo styczen 2019

Witam się noworocznie życząc pomyślności i lekkich rozwiązań.

Nie wiem jak Wy ale ja się cieszę, że dotrwałam do 2019r. Jednocześnie zaczynam się stresować bo najbliższy następny cel to już PORÓD i nic innego nie odciąga już mojej uwagi. Zaczynam myśleć o jakiej porze dnia się zacznie, czy mąż będzie w domu, a jak nie to czy zdąży, przeglądam prognozę pogody na najbliższy tydzień, zaczynam już bać się bólu i coraz bardziej się obserwuję. A że od 3 dni nie mam zgagi i troszkę mnie czyści, podejrzewam, że ten moment może być bardzo blisko.
Dziś myślałam nad imieniem i zastanawiam się co powinnam spakować do torby dla dziecka? Podpowiecie?
W naszym szpitalu zalecają tylko ciuszki na wyjście, a na pobyt pieluszki i chusteczki nawilżane. Ja dodatkowo biorę buteleczkę anatomiczna (tak na wszelki wypadek), smoczek. Na wyjście chyba przygotuje dwa rozmiary pajacyka :)

W ogóle to ciągle nie wiem, jakie ciuszki wziąć na wyjście. Czy jak ubiorę body (z krótkim? z długim?), pajacyk bawełniany, pajacyk polarowy i do tego kombinezon, oczywiście czapeczkę ciepłą, szaliczek, to nie będzie za dużo??? Kurcze, jak można tak wszystko zapomnieć przez 8 lat...

Na ostatnim KTG w piątek u mnie cisza, w Sylwestra mała pchała się okropnie,więc nie wiem, czy jakieś rozwarcie się nie zrobiło przypadkiem. KTG w szpitalu z wizytą mam w piątek, a planowe przyjęcie na cesarkę tydzień później w piątek. Też wyobrażam sobie tysiąc scenariuszy: co ze starsza córka? Co z psem, który nie potrafi sam zostawać? Dziadków na miejscu nie mam, a rodzeństwo pracuje, więc będzie szukanie opcji na gorąco. Dla psa hotel mamy przećwiczony, ale w przeciwnym kierunku niż szpital :/ zdążymy czy nie??? A co jak trzeba będzie jechać w środku nocy???? Ech... Fajnie by było, jakby wytrzymała do terminu, bo wtedy też zaczynają się u nas ferie
 
reklama
Cześć dziewczyny,

Ja po wizycie. Wszystko pozamykane, ale u mnie to żadna informacja bo otwieram się błyskawicznie :-) Główka już bardzo nisko. Zwolnienie dostałam do 16.01 ale gin powiedziała, że na bank nie dotrwam. Zapisać się miałam za tydzień na wizytę ale też nie przewiduje bym przyszła. Dzidziusia ocenia na 3300g ale twierdzi, że nie doszacowała. Generalnie jestem dojrzała i gotowa i "sama mogę decydować" kiedy chcę rodzić. Jak szybko to mam iść na zakupy, nie oszczędzać się i poprzytulać męża, a jak mi się nie spieszy to ostrożnie, z tym, że waga młodego wówczas idzie w górę. No i tu mam dylemat :-)

Jagna, na kiedy masz termin? Z częściowym rozwarciem i w terminie to już chyba długo nie pociągniesz. Ale może się mylę mierząc swoją miarą :-)
Mój szpital, niestety bardzo słaby, nie ma na stronie nawet słowa o tym co do porodu czy dla dziecka. Więc muszę jakoś intuicyjnie wybrać co mi może być potrzebne. Chyba, że zdecyduję się na inny, bardziej odległy, nad czym zaczęłam rozmyślać bo tu na znieczulenie nie mam co liczyć, a choć raz chciałabym rodzić bez bólu.
 
Requim podejście zadaniowe do porodu, podoba mi się takie :)
Monia-T ja myślę ubrać małego w tyle warstw co Ty, ale ja jestem świeżak w tej kwestii, bo to moje pierwsze dziecko będzie. I patrz akapit wyżej nie panikujemy, podchodzimy do tematu zadaniowo - trzeba znaleźć opcje dla starszej córki i psa w razie wcześniejszego porodu jak i w terminie, będziesz spokojniejsza jak sobie wszystko zaplanujesz :)
Och MamoStacha 3300 to piękna waga! Ja mam termin na 14.01, rozumiem że Ty na 16.01. skoro masz do tego czasu zwolnienie? Teraz czuje się bardzo dobrze, nawet brzuch mnie przestał pobolewać. Może taka zmiana to też zwiastun nadchodzącego porodu, bo ja to bym już chyba chciała urodzić na dniach. Gorzej mąż, nie może się z tą myślą oswoić, jeszcze nabrał nadgodzin w pierwszych dniach stycznia, żeby od 14.01. mieć więcej czasu dla mnie. No ale tu nie rządzi ani on, ani ja, tylko maluch, niech wychodzi kiedy chce, jeszcze ma czas, choć Twój doktor podał dobre stare metody na przyspieszenie :)
A co do badania KTG, na USG moje dziecko miało trochę za wysoką akcję serca, ale się ruszało, więc tak mogło być. Na samym KTG też trochę ruszało się, a zapis był dobry, bardzo przyjemne badanie. Mam mieć jeszcze jedno 08.01. I nic, pozostaje czekać.
 
Jagna ja w zasadzie też mam termin na 14.01, wg OM, ale wiem, że miałam owulację 4 dni później więc od początku zakładałam 18.01. Do tej pory nigdy nie przenosiłam ciąży więc teraz tym bardziej nie nastawiałam się na to. Dzisiejsza wizyta trochę mnie zaskoczyła bo jednak szacowałam przyszły tydzień. Ale sama czuję bardzo duży napór na łono i pęcherz i zastanawiam się ile będę w stanie to utrzymać. Mam wrażenie, że każdy ruch przybliża mnie do rozwiązania i faktycznie jeśli nie osiądę to może być w każdej chwili.
Dziś już edukowałam syna jak ma postępować gdy rano nas nie będzie lub gdy wróci ze szkoły i mnie nie zastanie :-)
 
Jagna ja w zasadzie też mam termin na 14.01, wg OM, ale wiem, że miałam owulację 4 dni później więc od początku zakładałam 18.01. Do tej pory nigdy nie przenosiłam ciąży więc teraz tym bardziej nie nastawiałam się na to. Dzisiejsza wizyta trochę mnie zaskoczyła bo jednak szacowałam przyszły tydzień. Ale sama czuję bardzo duży napór na łono i pęcherz i zastanawiam się ile będę w stanie to utrzymać. Mam wrażenie, że każdy ruch przybliża mnie do rozwiązania i faktycznie jeśli nie osiądę to może być w każdej chwili.
Dziś już edukowałam syna jak ma postępować gdy rano nas nie będzie lub gdy wróci ze szkoły i mnie nie zastanie :-)

No to możemy mieć chłopaków z tego samego dnia :) Rozumiem że masz już trzech synów, teraz kolej na czwartego, wesoła drużyna :)
U mnie dzisiaj cisza i spokój. A Wy dziewczyny jak się czujecie? Zdecydowałyście się na poród rodzinny czy będziecie rodzić same?
 
Cześć,
Dziś po KTG dr stwierdziła, że wszystko jest ok, pozamykane, główka wysoko, więc jest duża szansa, że dotrzymamy do terminu CC za tydzień. Waga niewielka 3100, więc jeszcze tydzień się przyda :)

Polecam Wam poród rodzinny, bo jednak nie zawsze jest tak, że położna jest cały czas, bo np. przyjmuje jakiś poród równolegle. U nas to się zdarza niestety. Szczególnie na początku porodu mąż lub ktoś inny przydaje się, żeby przytrzymać na piłce, czy pod prysznicem, zanotuje częstość i długość skurczy (są do tego aplikacje!). I myślę, że też personel stara się być milszy, jak jest ktoś bliski.

Co do rzeczy dla dziecka, to zawsze warto albo wybrać się w odwiedziny na oddział (przy okazji przećwiczyć dojazd i parkingi) i wszystkiego się dowiedzieć, ewentualnie można zadzwonić.

U nas jesteśmy już po wstępnych ustaleniach z psim hotelem (babka nawet może rano psa odebrać z domu :)), siostrzeniec w razie akcji w nocy przyjdzie spać do nas z narzeczoną i odwiozą córę do szkoły :) uff. Teraz tylko badania krwi we środę do znieczulenia i w piątek rodzimy :)
 
Cześć,
Dziś po KTG dr stwierdziła, że wszystko jest ok, pozamykane, główka wysoko, więc jest duża szansa, że dotrzymamy do terminu CC za tydzień. Waga niewielka 3100, więc jeszcze tydzień się przyda :)

Polecam Wam poród rodzinny, bo jednak nie zawsze jest tak, że położna jest cały czas, bo np. przyjmuje jakiś poród równolegle. U nas to się zdarza niestety. Szczególnie na początku porodu mąż lub ktoś inny przydaje się, żeby przytrzymać na piłce, czy pod prysznicem, zanotuje częstość i długość skurczy (są do tego aplikacje!). I myślę, że też personel stara się być milszy, jak jest ktoś bliski.

Co do rzeczy dla dziecka, to zawsze warto albo wybrać się w odwiedziny na oddział (przy okazji przećwiczyć dojazd i parkingi) i wszystkiego się dowiedzieć, ewentualnie można zadzwonić.

U nas jesteśmy już po wstępnych ustaleniach z psim hotelem (babka nawet może rano psa odebrać z domu :)), siostrzeniec w razie akcji w nocy przyjdzie spać do nas z narzeczoną i odwiozą córę do szkoły :) uff. Teraz tylko badania krwi we środę do znieczulenia i w piątek rodzimy :)

Monia pięknie sobie to wszystko ogarnęłaś :)
 
reklama
Do góry