reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

No właśnie ja jak byłam ostatnio na połówkowym to dopytywałam o tą szyjkę i prosiłam o sprawdzenie z racji tego że w poprzedniej ciąży się mi skracała i mierzył mi przez normalne USG.W sumie też byłam zdziwiona bo do tej pory miałam dopochwowo zawsze, no ale widocznie tak też się da
My tu robimy pogawędkę na temat szyjek a lekarze pewnie na każdej wizycie zwracają na nią uwagę[emoji16]
 
reklama
My tu robimy pogawędkę na temat szyjek a lekarze pewnie na każdej wizycie zwracają na nią uwagę[emoji16]
Mi robi USG brzuszne i bada ręcznie , wierzę że to wystarczy [emoji16] dowcipnie jeszcze nie badał, ale ta druga lekarka co byłam na zastępstwie też ręcznie. Myślę że widzą co robią [emoji6] szyjkę to akurat wyczuje skoro np 2cm to już słabo.
Jak starałam się o dzidzie to też mi mówili że mam badać sobie sama szyjkę właśnie recznie, bo w dni płodne jest krotsza, w niepłodne dłuższa czy jakoś tak ale nie badałam jakoś.
 
Mi robi USG brzuszne i bada ręcznie , wierzę że to wystarczy [emoji16] dowcipnie jeszcze nie badał, ale ta druga lekarka co byłam na zastępstwie też ręcznie. Myślę że widzą co robią [emoji6] szyjkę to akurat wyczuje skoro np 2cm to już słabo.
Jak starałam się o dzidzie to też mi mówili że mam badać sobie sama szyjkę właśnie recznie, bo w dni płodne jest krotsza, w niepłodne dłuższa czy jakoś tak ale nie badałam jakoś.
Też badałam ale kurde nie rozkminialam tego[emoji16] w ogóle nie lubię tam palcy wsadzać[emoji16]
 
Też badałam ale kurde nie rozkminialam tego[emoji16] w ogóle nie lubię tam palcy wsadzać[emoji16]
Ja nie wkładam. Kropka. M. in. z tego powodu nie używam tamponów i kubeczka menstruacyjnego. :/ Nie potrafię się też sama badać. W ciąży to już mam obsesję nawet papier toaletowy w pracy "przewijam" żeby nie brać takiego co wisiał. Bosz... nie wierzę, że to piszę, ale tak mam. :D
 
Ja nie wkładam. Kropka. M. in. z tego powodu nie używam tamponów i kubeczka menstruacyjnego. :/ Nie potrafię się też sama badać. W ciąży to już mam obsesję nawet papier toaletowy w pracy "przewijam" żeby nie brać takiego co wisiał. Bosz... nie wierzę, że to piszę, ale tak mam. :D
Ja używałam tampony ale nie raz lekarz mi odradzał ale ja w podpasce bym się zamęczyła.ja w toaletach poza domem nie kładę pupy na desce[emoji16]
 
Ja nie wkładam. Kropka. M. in. z tego powodu nie używam tamponów i kubeczka menstruacyjnego. :/ Nie potrafię się też sama badać. W ciąży to już mam obsesję nawet papier toaletowy w pracy "przewijam" żeby nie brać takiego co wisiał. Bosz... nie wierzę, że to piszę, ale tak mam. :D
Hahaha mam to samo luzik , nawet w domu , bo mam wrażenie że kurz na nim jest [emoji85][emoji85][emoji85]
 
Ja nie wkładam. Kropka. M. in. z tego powodu nie używam tamponów i kubeczka menstruacyjnego. :/ Nie potrafię się też sama badać. W ciąży to już mam obsesję nawet papier toaletowy w pracy "przewijam" żeby nie brać takiego co wisiał. Bosz... nie wierzę, że to piszę, ale tak mam. :D
Haha skąd ja to znam :-D jak przy poprzedniej ciąży byłam w szpitalu to tam był taki ochydny szary papier , więc kazałam mężowi żeby mi kupił dobry papier albo cały zapas chusteczek i tak sobie chodziłam do toalety że swoim osobistym papierem:) zresztą teraz z córcia jak gdzieś jestem i musi skorzystać z toalety w miejscu publicznym to też dbam o to by nie siadała bezpośrednio na tej desce - może te trochę chore ale jakoś tak wszędzie widzę w tych toaletach bakterie i w ogóle sama świadomość że tyle ludzi korzysta z niej a i sprzątana jest pewnie jakoś nie za bardzo mnie odstrasza :sorry:
 
reklama
Haha skąd ja to znam :-D jak przy poprzedniej ciąży byłam w szpitalu to tam był taki ochydny szary papier , więc kazałam mężowi żeby mi kupił dobry papier albo cały zapas chusteczek i tak sobie chodziłam do toalety że swoim osobistym papierem:) zresztą teraz z córcia jak gdzieś jestem i musi skorzystać z toalety w miejscu publicznym to też dbam o to by nie siadała bezpośrednio na tej desce - może te trochę chore ale jakoś tak wszędzie widzę w tych toaletach bakterie i w ogóle sama świadomość że tyle ludzi korzysta z niej a i sprzątana jest pewnie jakoś nie za bardzo mnie odstrasza :sorry:
Nic w tym chorego [emoji106] skąd wiemy kto siedział na tej toalecie przed nami ? Niestety ludzie są różni i mają różne choroby. A teraz w ciąży tym bardziej musimy dbać o siebie i dzidzie.
 
Do góry