no to i ja się poskarżę...
moje dziecko na ogół jest grzeczne (czyt. w domu), tzn. potrafi ładnie sama się bawić, nie marudzi , ani nie płacze bez powodu - po prostu dziecko idealne... ale wystarczy,że wyjdziemy gdzieś, np na zakupy do sklepu, do CH,to diabełek wstępuje w mojego aniołka krzyczy, wrzeszczy, wije się w wóżku, jak ją wyjmuje- ucieka, jak ja na ręcę próbuje wziąć, to mnie bije i wygina się, a jak upatrzy sobie jakąś rzecz do zabawy, to już koniec- kładzie się na podłogę i wrzeszczy...a wszyscy dookoła patrzą się na mnie jak na wyrodną matkę- jak nie reaguje na te zachowania... ale stwierdziłam,że inaczej się nie da....
moje dziecko na ogół jest grzeczne (czyt. w domu), tzn. potrafi ładnie sama się bawić, nie marudzi , ani nie płacze bez powodu - po prostu dziecko idealne... ale wystarczy,że wyjdziemy gdzieś, np na zakupy do sklepu, do CH,to diabełek wstępuje w mojego aniołka krzyczy, wrzeszczy, wije się w wóżku, jak ją wyjmuje- ucieka, jak ja na ręcę próbuje wziąć, to mnie bije i wygina się, a jak upatrzy sobie jakąś rzecz do zabawy, to już koniec- kładzie się na podłogę i wrzeszczy...a wszyscy dookoła patrzą się na mnie jak na wyrodną matkę- jak nie reaguje na te zachowania... ale stwierdziłam,że inaczej się nie da....