Pszczola pokazuje rogi, czyli bunt dwulatka jak w morde strzelil
==>
Dzisiaj czytalam jej ksiazezke o chorym kotku, a tam na okladce na rysunku jest kotek w lozeczku, a pod lozeczkiem 3 myszki. Pszczola pokazywala po kolei myszki, mowiac "misia, misia, kot" (na ostatnia myszke). Na co ja do niej: " Nie pszczolko, to jest tez myszka". A ona: "Nie, to kot". Ja: "Myszka. Zobacz: jest malutka, szara i ma dlugi cienki ogonek". A Pszczola juz nabuzowana: "Nie misia. Kot!". Ja: "Myszka". Na to Pszczola wytrzeszczyla gały, wysunela dolna szczeke, wywalila zebole, wyrwala mi ksiazeczke, pierdyknela nia o podloge, zeszla z kanapy, pobiegla do swojego pokoju i zamknela za soba drzwi (pewnie by zatrzasnela, ale nie ma jeszcze tyle sily)
Po jakichs 5 minutach jak gdyby nigdy nic wrocila czytac dalej (ale juz inna ksiazeczke
). Za to kolejny "atak" miala w kapieli, a raczej po
- za nic nie chciala wyjsc z wanny, choc byla juz pomarszczona jak purchawa, a woda zostala spuszczona w rury
Na moje zachety do wyjscia odpowiadala tylko nie i nie
W koncu wzielam ja na rece i choc wila sie jak piskorz, to jakos udalo mi sie ja wytrzec recznikiem i opatulic w niego, ale po drodze z lazienki do pokoju wlaczyla taka syrene, ze az Gandzia ze strachu schowala sie pod stol w duzym pokoju
Nie moglam Pszczole zalozyc pieluchy, ze juz o pizamie nie wspomne, bo bila i probowala mnie gryzc
, wiec ja zostawilam na kilka minut sama, zeby sie uspokoila, ale dupa, bylo gorzej
Ryczala chyba z 10 minut, broda jej sie trzesla z zimna, zaczela w koncu walic glowa w szczebelki, to ja wzielam na rece i choc sie wyrywala, to udalo mi sie ja po chwili uspokoic, ubrac, ale przy kolacji znowu histeria
, bo chciala koniecznie sama wsypywac kaszke do butli
Na szczescie po jedzeniu szybko zasnela i to nawet bez cyca...Bosz.... Ledwo spokoj zachowalam
Mam nadzieje, ze to zachowanie bylo wynikiem zmeczenia (bo spala dzisiaj tylko 20 minut po poludniu, a na nogach byla od 7), bo jesli nie, to sie chyba od melisy uzaleznie... Kurde, wyhodowalam mala zgage na wlasnej piersi
;-)