reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Prawda jest taka, że szczęście dziecka nie zależy od tego w jaki sposób je karmimy,czy to będzie pierś czy MM.
Karmię piersią bo chcę, bo jest tanio, nie muszę się martwić gdzie podgrzać mleko i ile go ze sobą zabrać jeżeli wychodzę z domu. Czy to uszczęśliwia dziecko? Myślę, że nie, bo jeżeli jest głodne to nie ma dla niego znaczenia czy jest karmione sztucznie, czy matka da mu cyca.
Wkurza mnie ta nagonka na karmienie piersią, bo jeszcze kilka lat temu tego nie było. Przez tę nagonkę popadamy w poczucie winy. Słyszymy tylko, że dla dziecka to najlepsze uodparnia, buduje poczucie więzi. Dlaczego jednak nikt głośno nie mówi o tym jakie negatywne skutki może to mieć dla mamy? Braki wapńnia przez złą dietę i niekoniecznie z powodu złego odżywiania, tylko zakazów jakie narzucają nam lekarze!! Kobieta karmiąca może jeść wszystko a tak na prawdę nie może jeść nic, dla dobra dziecka... tylko gdzie tu dobro matki?? łamliwe kości sypiące się zęby i pozbawiony witamin organizm.
Wcale się nie dziwie matkom, które czekają na dzień kiedy odstawią dziecko od piersi chociażby z tego powodu, żeby móc jeść wszystko.

Też jestem człowiekiem i mam swoje potrzeby a ich pozbawienie mnie, przez karmienie piersią flustruje, ale nie uważam, żeby to czyniło ze mnie egoistkę. Nie uważam również, żebym traktowała źle dziecko, myśląc o końcu karmienia.
 
reklama
Hej!
u nas antybiotyku ciag dalszy... wydaje mi sie, ze jest poprawa i mam nadzieje, ze to nie tylko moje plonne nadzieje...
Inka, wspolczuje... dobrze, ze zachowalas zimna krew...
wszystkim mamom chorujacych dzieciaczkow - cierpliwosci, a dzieciaczkom - zdrowka!
a propos dyskusji nt. karmienia - mam to samo zdanie co MamaOskarka i tez wkurza mnie ta presja/ histeria laktacyjna. Karmie piersia, ale poczatki wspominam fatalnie, gdy mama i tesciowa kiedy jeszcze bylismy w szpitalu non stop truly o karmieniu piersia, pytaly co 5 minut czy juz karmilam / kiedy bede karmic itp.; przy czym obie wykarmily dzieci butelka.... ale nie one jedne i w ten sposob niepotrzebnie stresuja sie matki... i pojawia sie bledne kolo...
 
Hej. Byliśmy dzisiaj u innego pediatry,zapisał sensowne leki i kremy. Kazał kąpac Krzysia w nadmanganianie potasu z oilatum na zmianę z nadmanganianem i krochmalem.

Kiedys mówiło się,że grubasy są zamożne więc może jak zobaczył wczoraj mnie i Ł to stwierdził,że tacy grubi to kasy jak lodu i mogą sobie pozwolić na kąpanie w oliwie z oliwek dzieciaków:-D
 
Dziewczyny radzę nie dyskutować na temat karmienia piersią, czy mm, bo za chwile skończy się ta dyskusja tak jak poprzednia. Widzę, że temat karmienia to jak dyskutowanie o polityce. Gdyby takie rozmowy odbywały się na żywo face to face, to pewnie niektóre by się pobiły na gołe klaty i wydrapały sobie oczy.
Nie rozumiem dlaczego ten temat tyle emocji wywołuje i po co na ten temat dyskutować? chyba nigdy nie pojmę po co się ludzie o to tak spierają. Każdy robi co chce i ma do tego prawo, tak jak w każdej innej kwestii w życiu.
 
mamoOskarka dobrze gadasz!!!!!:):):)

ja też nie karmie piersią nie dlatego że nie chciałam...wiem, że daje Michasiowi wszystko co mogę, tulę go całuje gadam znim rozśmieszam itd, wiem że jest szczęśliwy i to jak go karmię nie ma znaczenia...daje mu butlę a on chwyta mnie za ręce i patrzy mi w oczy jest między nami taka sama więź jak wtedy gdy go karmiłam cycem NIE! jest między nami jeszcze sliniejsza więź niż wtedy bo teraz mały jest bardziej rozumny;p
 
hej dziewuszki

my po szczepieniu- troche płaczu było, ale ne końcu to Miki poslał nawet uśmiech do pielęgniarki więc chyba lepiej niż ostatnio. Spal cały czas od 10- z przerwą na jedzonko, a teraz znowu się przebudza! postaram sie wieczorkiem napisać wiecej!
 
MamoOskarka- mam to samo zdanie.
Pierwszą córcie nie karmiłam piersią z różnych przyczyn m.in że nikt mi nie pomógł na początku-po porodzie nie mam pokarmu przez ok 3-4 dni i Kami przyzwyczaiła się do butelki. Teraz było tak samo ale położne karmiły Zu strzykawką i przystawiały Mała do cycka mimo że nic nie leciało.
Karmie piersią ale do końca macierzyńskiego, póki jestem w domu i mogę karmić na żądanie, potem będzie mm.
 
Hej laseczki,

My takze po szczepieniu 5w1 narazie mały dobrze sie czuje:tak:nastepne mamy 5 kwietnia ufff:-)Kurcze juz mam dosyc tej pogody oby tak do poniedzialku i pozniej ma byc ładniej http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/106241,prognoza-sezonowa oby sie sprawdziło:)

Co do karmienia dobrze Mamcia pisze.

Jakos dzis nie mam weny do pisania moze przez ta pogode:nerd:
 
Kurcze Adaś mi zasnął przy jedzeniu i śpi.. :baffled: trochę za wcześnie żeby spac do rana. No ale nie będę go budzić.
Co do karmienia, to karmię piersią, ale nie jestem jakoś specjalnie tym podniecona. Po prostu też uważam, że najważniejsze jest żeby dziecko nie było glodne a czy je z cycusia czy z butelki, to mi wszystko jedno. Ja na pewno nie będę karmiła dłużej niż 5 miesięcy. Jak będę już wprowadzała małemu inne jedznko to przejdziemy tez na mleczko modyfikowane.

Idę zjeść kolację , trzymajcie się ;)
 
reklama
cześć dziewczyny dorwałam się do netu ....
mam zaległości ale zaraz was poczytam u nas nie jest źle Oskarek dzielny aż mamusia dumna jak paw prawie nie płacze i czaruje swoimi oczami wszystkie pielęgniarki jesteśmy jedymi tu w lepszym tu stanie podobno aby nie RTG nikt by nie przypuszczał zapalenia płuc więc dobrze że tak się stało przynajmniej mamy dobrą opiekę a co do dobrego pediatry podzielam zdanie Freyi ( które opisała w wątku relacje z wizyt) właśnie ta p. doktor odkryła nasze zapalenie więc jesteśmy jej bardzo wdzięczni a do tego zaopiekowała się nami na najwyźszym poziomie jak tylko dostała wyniki odrazu do nas dzwoniła
dziewczyny warunki w szpitalu na madalińskiego BAJKA poprostu czuje się jak za granicą , a mój M stwierdził że to wczasy o podwyższonym standardzie, coś w tym jest bo mam porównanie do niekłańskiej to tam syf i ... tu oddział został otwarty w listopadzie 2011 czyściutko milutko mam sale jednoosobową ze swoim łóżkiem, szafkę a sprzątają tu 2 razy na dobę normalnie szaleństwo, pielęgniarki milutkie, lekarze też myślałam że takie rzeczy tylko w ERZE ale naprawdę jestem w szoku a to wszystko dzięki Phelani która mnietu pokierowała bo leżała tu z Alankiem DZIĘKI
Mła dla ciebie również podziękowania za przekazanie info odemnie zawsze można na ciębie liczyć DZIĘKI

I dzięki dla was kochane z kciukasy
 
Do góry