reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2011

Sosnowiczanka: już 6 miesięcy śpi w swoim łóżku:szok:?no to nieżle. jesteśmy daleko w tyle.Tymek właśnie próbuje zasnąć... próbuje to dobre słowo. normalnie przechwaliłam go. płacze bez powodu i cały czas mnie woła. to będzie długi wieczór....

Zasnął. uf. Doła mam.Właśnie dostałam @. Wszystko mnie boli. Następna nadzieja przepadła na rodzeństwo dla Tymona. 1,5 roku starań i nic...za tydzień kończę 34 lata...czas ucieka. Powinnam zacząć leczenie. ale jak pomyślę sobie ile to mnie kosztowało kasy i zdrowia to płakać się chce. Wiem. Mam synka. to cud... ale tak bardzo marzę o jeszcze jednym brzdącu...Pracuję w opiece społecznej.Codziennie widzę zaniedbane dzieci, kobiety, które rodzą 5,6,7 dziecko. a ja tak pragnę i nie mogę. Przepraszam, że tak tu z tym wyskakuję, ale mam doła gigantycznego....
Izu, ja cię rozumiem że pragniesz jeszcze jednego dziecka. Ja miałam 3 i jak 2x się nie udało to płakałam cały m-c. P. to już chciał mnie do psychologa wieźć bo ja wyłam nawet na mszy w kościele, a miałam przecież już 3 dzieci. Trzeba mieć nadzieję, wyluzować i próbować. Jeśli jest szansa na leczenie to wykorzystaj ją, żebyś nie żałowała. Wiem że wszystko kosztuje, ale my też wkładamy kasę na wyjazdy z Mikołajem nad morze, bo być może one mu pomogą i się troszkę uodporni. Nikt nie da mi 100% pewności że pomoże, ale ja nie chcę za parę lat mieć wyrzutów sumienia. Mam sąsiadkę, 34lata, starają się od 10 lat i nic. 2 tyg. temu cieszyła się że może tym razem. 2 dni temu napisałam do niej "jak tam", a ona że "nie ma dobrych wiadomości" . Wiem że to nie jest pocieszające. Ja też wiem, że są rodziny z duuuużo bardziej chorymi dziećmi niż Mikołaj, ale też mi czasami ciężko. Trzymam kciuki i będę pamiętać w modlitwie.
 
reklama
Witajcie,
na wstępie proszę was o wybaczenie ale nie mam weny na pisanie.. Byłam ostatnio na badaniu krwi z Adasiem i w ogóle nie płakał, na bilansie był mega dzielny i wszystko wykonywał co pani doktor chciała. Ma 97 cm i 14,5 kg. Fizycznie super, mamy ćwiczyć mowę ale nie jest źle ponieważ wszystko rozumie i mówi na tyle by się porozumieć. Ja znowu jestem po zabiegu krioterapii ponieważ usuwam znamię na mostku, niestety będę musiała iść jeszcze kilka razy, bo nie jest to łatwa sprawa. W pracy M. dobre perspektywy jednak początek trudny a pieniędzy potrzeba JUŻ więc ogólnie nastrój taki sobie. więcej naskrobię na grupie.

A co do spania, Adaś śpi sam od swoich urodzin czyli ponad miesiąc. Co prawda budzi się i muszę do niego chodzić ale nie ma problemów z zasypianiem , chyba mu tam wygodnie :-D
 
Czesc :)

Juz po pracy. Zjadłam obiadek (łososia na parze z sałatką). Teraz siedzę z Alankiem a za godzinę biegnę na siłownię. U nas sniegu ani grama i bardzo mnie to cieszy :)

Milva bo małżonka trzeba uczyć całe życie.... Jak teściowa nie dała rady to ja sobie poradzę. Odkąd zamieszkaliśmy razem musiałam nauczyć go wynosić brudne pranie na swoje miejsc, odnosic talerz do zlewu. obierac ziemniaki (bo u niego takie rzeczy robiła mama) ... I wiele innych zresztą.... Teraz moj M portafi niemal wszystko, nawet pralkę nauczyłam go nastawiać. W kwestii postępowania z małym dzieckiem tez go nauczę, nawet tego ze jak uspi małego wieczorem to bedzie ON z nim siedzał pół nocy.. Niema lekko. dziecko ma matkę I OJCA !
 
Cześć kochane!!

Nastazja, widzę, że Adaś i Q są równi wzrostem, dwa wielkoludy małe :) trzymam kciuki za zabieg!
Izu, Kuba od pół roku śpi w swoim łóżku, nie ucieka i szybko zasypia, choć ostatnio jak przebudzi się w nocy, to bezgłośnie (w niani elektronicznej nie słychać) wychodzi z łóżka i z pokoju! na szczęście słychać, jak otwiera drzwi, bo robi to na tyle głośno, że się budzimy :) zwykle M. do niego w nocy wstaje, odprowadza go do łóżka, utula i młody śpi dalej.
Sosnowiczanka, zazdroszcze Ci cholero jedna tych randek :) i piękna akcja z Alankiem :)
Żabcia, Q też mówi raczej po swojemu, choć zaczyna tworzyć zdania z ludzkiej mowy, nie są super składne, ale wiadomo o co chodzi, np "mama cho, brum brum baba" itd. (mama chodź, jedziemy do babci)
Netka, zazdroszczę tego dreszczyku i rumieńca :) i czekamy na info kiedy się odważy i zagada ;)

dziś zapisaliśmy Kubę do przedszkola, tzn złożyliśmy wniosek. wybraliśmy placówkę niepubliczną bardzo blisko mojej pracy. niestety ze względu na rejonizację musieliśmy wybrać prywatne przedszkole, bo te w naszej wsi otwarte jest od 8 do 15tej, gdzie ja pracuję w godzinach 7-15(15.30) i muszę dojechać 20km w jedną stronę. Aż mnie serce boli na myśl o tym, że mój mały chłopczyk od września będzie musiał iść gdzieś do przedszkola. Mam nadzieję, że się dostanie!

No i chyba jako pierwszy Grudniak Q na dniach przesiądzie się do nowego fotelika. Wybraliśmy Reraci Young Sport, ze względu na pięciopunktowe pasy, w których dziecko jeździ do 25kg wagi, czyli jeszcze trochę. W Romerze Q miał już tak ciasno, że barki nie mieściły się i zahaczały o zagłówek. Oby już tak szybko nie rósł, bo zbańczymy na ciuchach, fotelikach itd… I oby Hania gabarytowo wdała się we mnie, a nie w tatę, jak jej braciszek ;)

Nie chwaliłam się Wam chyba, że Hani rozrzeszamy dietę zgodnie z BLW, trochę ona sama się do tego przyczyniła, bo nie chce za cholerę być karmiona, łyżeczka służy za katapultę, papki wypluwa, zaciska usta, więc dałam jej czas i wolną rękę. Od wczoraj je! SAMA!
 
Hej Lalki, poczytałam Was...w pracy mam taki za*******, że niedawno zjadłam 1 posiłek-serek wiejski.Się najadłam, wogle apetytu nie mam. Dobrze, że już weekend. Jutro będzie druga siostra z synem z USA. Co do wielbiciela to nawet nie chce by się zebrał na odwagę, jakoś nie w głowie mi amory....chcę odpocząć. Wczoraj miałam kontrolę kierownika na PN Polskę, zaprosił później mnie i koleżanki z punktu w miejscowości obok na piwo i pogadanki po pracy;)Było fajnie....
Potrzebuję odpoczynku. Właśnie dostałam @, że mam zjazd firmowy w Szczyrku!!!www.klimczok.pl.w tym hotelu 4-6kwietnia ;)
Ulala... no zobaczymy jak to będzie... mam dużo pracy i wciąż o sobie a w domu dzieje się jeszcze więcej...Buziaczki i udanego weekendu!
 
Netka- byłam kiedyś z M. na delegacji w tym hotelu, było naprawdę bosko. Dużo lepiej niż w Gołębiewskim. Więc udanego wyjazdu życzę.

Kota - a myślałam że Kubuś większy od Adasia :) Ja będę składać deklarację do przedszkola w marcu. Ja mam przedszkole bardzo blisko. Mam nadzieję że się dostanie, bo chciałabym do jakiejś porządnej pracy pójść, a i Adasiowi dobrze zrobi kontakt z dziećmi.
 
Agapa: zawsze marzyłam o dużej rodzinie...więc zazdroszczę Ci bardzo (ale oczywiście pozytywnie zazdroszczę:-D) Staram się cieszyć z tego co mam.ale wiesz jak to jest. nieraz puszczają nerwy.
Sosnowiczanka: jesteś boska z Twoimi tekstami!
Kota: wiem co czujesz. ja też muszę małego zapisać do psedszkola. kojarzy mi się to z końcem jakiegoś etapu...przecięcia pępowiny czy coś...narazie Tymka zawożę do niani. fajna babka, ale wiadomo. kosztuje dużo. pzedszkole jest znacznie tańsze. boję się tylko żeby się dostał od września. bo jest to przedszkole publiczne zaraz obok domu. podobno bardzo fajne. zobaczymy....
Jutro jedziemy na cały weec
kend do teściów do Torunia. cieszę się bardzo, bo mam o dziwo przekochaną teściową:-)odezwę się pewnie po wizycie, bo tam za bardzo nie będę miała warunków do pisania. a jakoś dobrze mi się tu siedzi z Wami ostatnio.
To do napisania....
 
Nastazja, wzrostowo Adaś i Kubin są równi, ale Q waży więcej, zarówno wzrostem, jak i wagą jest powyżej 97 centyla. Kawał chłopa rośnie :)

Izu, a Tymek już odpieluchowany przed przedszkolem? Ja się muszę zebrać w sobie i odpieluchować Kubę, już 2 podejścia robiłam, ale wydaje mi się, że to jeszcze nie jest jego czas. Jak przed wrześniem nie zdążymy to nie wiem jak to będzie :/
 
Kota:Niestety tak jak jest gadatliwy, tak odpieluchowany nihuhu:-D. Fakt, że kupę woła ładnie. Częściej na nocnik niż w pieluchę, ale z sikaniem to jakaś masakra jest. próbowałam kilka podejść. pewnie za mało .wiem. ale on kompletnie nie czai bazy. ma mokre gatki. i co z tego pytam? mu to kompletnie nie przeszkadza. i to mnie najbardziej rozwala. jakbym nie zwróciła mu uwagi, że ma mokro i nieprzyjemnie to by tak łaził jak mały żulek:angry:.
ale tłumaczę sobie to tak, że teraz zimno i bez sensu próbować. poczekam na lato i będę się modlić by załapał. nie będzie miał wyjścia i ja z resztą też:) dobra. buziole i uciekam. mąż wrócił z delegacji a ja przy kompie.wstyd. paaaaaaaaaaaaaaa. uciekam
 
reklama
Moim takim większym postanowieniem w stosunku do Karolinki było w pierwszym rzędzie pozbycie się smoczka. Młoda jest bardzo przywiązana do "neno", ale już ma dwa latka i obawiałam się, że przez niego będzie sepleniła i w przyszłości będą krzywe zęby. Zrobiłam krok na przód i zdewastowałam neno wycinając w nim kilka dziur, młoda wkładała do buzi, ale coś nie pasowało. Mądra matka dziurki powiększyła i dziecko już nie chce smoczka wkładać do buziaczka.
Razem z P tłumaczymy jej, że neno zepsuł się, i że Karolinka już jest duża i go nie potrzebuje. Wieczorem ciężko było z zasypianiem bez smoczka, ale dała radę. Ku mojemu zdziwieniu nie zapłakała w nocy ani raz.

Na razie będziemy żegnać neno, a na wiosnę zrobimy pa pa pieluszce.

P ma dzisiaj wolne, także będzie szwędał się po miedzy nogami. Popołudniu przyjedzie chrzestna Karolinki, także muszę upiec coś słodkiego do kawy. Koko już się cieszy, że będą goście bo będzie również czteroletnia kuzynka- kompan do zabawek.


aha chciałam jeszcze Was zapytać czy grudniaczki jedzą np na śniadanie, jakieś kromeczki z serkiem albo z szyneczką. Ogólnie chciałam wiedzieć czy jedzą kromki, bo Koko nie chce jeść chleba z dodatkami, tylko wcina taki bez niczego, a jak położę jej masełko i szynkę, to wszystko rozbiera na części i je sam chleb ;/ Jest to uciążliwe, bo zawsze to jakieś urozmaicenie na śniadanie, jakaś dobra kromeczka, a nie zawsze mleko lub kasza.
 
Do góry