reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

MILVA cieszy mnie, ze ze Stasiem lepiej.

Dziewczyny nie dawno zdałam sobie sprawe ze za jakies 3 miesiące bedziemy szalaly w gorącce 2 urodzin naszych grudniaczkow-jak ten czas pedzi. Szok.
 
reklama
Inka, Milva- mnie jak Adaś szarpie za włosy albo uderzy, to biorę go na ręce i pytam go dlaczego mnie bije/ciągnie? Przecież mama cię nie bije, tłumaczę że nie może nikogo bić, że bardzo go kocham.. itd. A potem każę mu żeby mnie przytulił - no i się tuli:-D Albo jeszcze daje mi całuska! No i tylko to działa na A.

Wróciłam z angielskiego. Zmieniono nam lektorkę, bo nasza podobno w ciąży i coś jest nie tak.. Jestem załamana, ta nowa tamtej do pięt nie dorasta. Katastrofa te zajęcia!
W pracy fajnie, ale ciągle mam taki młyn że ledwo wyrabiam. Wracam padnięta!!! Aha i zastanawiam się nad rzuceniem tabsów. Po tych nowych moje libido leży jak nigdy! TRAGEDIA!
 
Hej

Popołudniu Alan zaś zwymiotował po uprzednim kaszlu. Drugi dziś raz. Jesli jeszcze raz dziś zwymiotuje to jutro do lekarza pojedziemy. Biedactwo moje ;(((

Byłam na zakupach w biedronce, kupiłam poszewki na jaśki z wizerunkiem Kubusia Puchatka. Śliczniusie są. Ale dla dziewczynek wybór był duzo większy. Fajne tez były pluszowe poduszeczki dla dzieciaczków, załuję ze nie wzielam zadnej, ale M wydzwaniał z "wracaj juz" więc nie było czasu, moze jutro sie wybiore jeszcze raz...

Dorotar ja tez niedawno "odkryłam" ze jeszcze trzy miesiące i zas trzeba szykować tort .... Jak to zleciało, szok!

Milva zazdroszcze wypadu, ja restauracji z Alanem bym nie zaryzykowała;)

Inka u nas "nie wolno" tez nic nie znaczy..

Zamówiłam dzis na allegro szelki do chodzenia dla łobuza :( długo gryzłam sie kupic-nie kupic... Kupiłam. Zobacze czy dam rade chodzic w ten sposób z młodym na spacery, ten zakup uswiadomił mi jednak ze nie mozna nikogo oceniac nie będąc w sytuacji..
 
Zuza też miała etap bicia, uderzania, szczypania i wtedy mówiłam jej spokojnie ze to mnie też boli, dlaczego tak robi i kazałam przepraszać, na koniec przytulanie i całus. Teraz jest o niebo lepiej - zdarzy jej się ale przez przypadek w zabawie.
Mężol Młodą kąpie, potem szybkie usypianie, ja się wyszykuję i czas na seriale wieczorem:-)
 
2701 udanego wypoczynku!
Kupinosia a to nie miały kiedy dziewczynki zachorować. :szok:Zdrówka!
Sosnowiczanka to jest koszmar, oby takie historie nas omijały! Zdrówka dla Alutka!Się uśmiałam z tego nie wolno-u nas to nic nie znaczy hahaha. Padam! Tak to napisałaś ;)Wiesz ja szelek nie oceniam-kiedyś już pisałam, że jak ktoś ma potrzebę to spoko, dla mnie luz, aby dziecko było bezpieczne i mama miała mniej nerwów. 3latka mojej koleżanki z pracy tylko w ten sposób do niedawna wyprowadzały z grupą przedszkolaków panie nauczycielki. W inny sposób-nie było szans.
U nas nie wiem chyba buntu nie ma. Generalnie stawia mi się czasami, oczywiście chce wszystko sama, po swojemu, histeria z byle powodu ale czy to bunt? Nie wiem... Po prostu ulegam jak coś jest dopuszczalne, w chwili gdy np. idziemy na spacer i jadą auta, to trzyma się mnie za rękę więc już chyba zaczyna kojarzyć fakty, że jak czegoś nie wolno, to na serio nie wolno. Czasami jak jej bardzo zależy to muszę ulec. A jak mnie zależy to staram się ile mogę, by objaśnić jej sytuację, by było tak jak ja chcę. Z różnym skutkiem... Oj zależy... Hymm. Dziś nauczyła się mówić KOSZULA. Powtarzałam po 5 razy to słowo i czekałam aż ona powtórzy(układałyśmy jej ubrania). Powtarzała i znów ja 5 razy koszula-i tak kilkanaście razy...i mówi ;)
Dziś znów Ninka była w żłobku, dzieci z bekiem. Nina w szoku. Patrzy się i zaczyna współczuć. Mina w podkowę... Zabroniłam płakać. Absolutnie. Nie ma czego współczuć. Chyba zrozumiała. Choć chwilę się zasmuciła... Jednak przy odbiorze, podobno było ok. Wyszła jak od siebie z domu, zrobiła wszystkim papa. Więc oby tak dalej!
Teraz już Kruszynka moja śpi. Bardzo mocno mnie obejmuje za szyję i mocno całuje. Moje szczęście jedyne. Jutro do pracy więc spadam, bo jeszcze muszę CV naskrobać.
 
Dzień dobry
Moj Syn mnie rozpieszcza- spał już któryś dzień z rzędu do 9 :-)
O 6 sie przebudził, dostał mleko i usnął.
Jestem mega wyspana :-)
M w Niemczech wiec zaraz zbieramy sie do miasta. Podrzucę go do dziadków i pójdę poszukać butów dla siebie. Z nim to niewykonalne ostatnio.

Miłego dnia!
 
Przyszłam tak na szybko pożegnać się, ponieważ wyjeżdżamy dzisiaj, a nie jutro. Pozostały drobne zakupy i wrzucenie walizek do samochodu.
Odezwę się w niedzielę. Buźka :)))
 
2701- przypomnij proszę w jakim terminie tam będziecie ? może jednak sie uda... jaka to miejscowość ? My w Średniej wsi. To jest podobno 6 km do Polańczyka.
inka- mnie czasami mała bije tak dla zabawy i wtedy wpierw tłumacze a potem udaję że płaczę. Ją to rusza, przestaje a nawet tuli i głaszcze
Netka- u nas podobnie, jeszcze ten bunt jest w fazie łagodnej. Wiele rzeczy jest na TAK i na spokojnie.
lysa- jak u Was ospa, odpuszcza ?

Dziś mam zebranie w przedszkolu, nie mogę sie doczekać ! Wieczorem mieliśmy wyjeżdżać, ale normalka że człowiek planuje a życie się rządzi swoimi scenariuszami. Teraz M ma co coś... zimne poty, nie gorączke tylko osłabienie i katar ulala
 
Dziewczyny bezsensowna dyskusja na grupie dopełniała moje ostatnie przemyślenia i postanowiłam odejść.
Mam dosyć tego, że nie pasuje niektórym mamą to, ze w pewnych kwestiach mam inne zdanie i wyrażam je w swój sposób.
Poza tym wiem, że i tak te co chcą i tak będe tu pisac po tym poście to co będą chciały i będą na mnie nagadywać ale to nie jest tylko powód mojego odejścia.
Napiszę tylko, że forum wiele wniosło w moje życie, pojawiła się tu kilka osób które mi bardzo pomogły i im bardzo z całego serca dziękuję, dziękuje za udane zakupy, dziękuje za słowa otuchy które tu otrzymałam w ciężkich dla mnie chwilach, dziękuje za miłe spotkania tym mamą z którymi udało mi się spotkac-było miło. Ale niestety musze też przyznać, ze forum zabrało mi wiele z czasu z dziećmi i chcę teraz to nadrobić.
Będę miała wiele osób w sercu i jeżeli ktoś będzie miał ochotę utrzymać ze mna kontakt to zapraszam.
Powiem tylko że czasami czytałam niektóre posty czytałam ze śmiechem bo wydawały mi sie niezłą bajeczką.
Jeśli możecie zapamiętajcie mnie dobrze i powstrzymajcie się od pisania dziwnych komentarzy na mój temat (co poniektóre) (bo wiem, ze to bedzie miało miejsce).
ŻABCIA, ROJKU życzę Wam szczęśliwego rozwiązania i zdrowych maluszkow.
Z drugiej strony widzę, że forum i tak powoli pada, jest nas coraz mnie i coraz mniej piszecie.
Dziękuję Wam za ponad 2 lata bycia razem.
 
reklama
Do góry