reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Ja byłam w Lildu o 8! Koszmar. Jak za komuny. Kolejki, kłótnie, wyrywanie z rąk. Nie doczytalam ze buty były od rozm 25 wiec na darmo pojechałam, odpuściłam te przepychanki i pozniej kupiłam za to kurtkę.
Było dużo mam szukających rozm 110-116 a te 86 i 92 leżały.

Od poniedziałku są ciuchy 62-92 ale mam już wszystko to, bo w sobotę w Niemczech kupiłam. U nich wszystkie promocje są wcześniej niż u nas a tam nie ma takich akcji przed sklepem.
Mnóstwo towaru zostaje.
 
reklama
hej ho!

Kupinosia, super, że wyjazd się udał. Po cichu i nawet w sumie głośno zazdroszczę Ci tego wyrwania się z codziennej monotonii.

Kasia, witaj! pisz z nami dużo :)

ja swobodnie mogę i zostawiam Q z moimi rodzicami, teściowej bym go również powierzyła, ale żeby teścia nie było w pobliżu, mam przeczucie, że on by go uderzył, jakby Kubin dał czadu. Wtedy bym za siebie nie ręczyła.

Milva, Q też jeszcze ani razu nie był chory, 3x w życiu miał katarek i oby tak zawsze wyglądało jego "chorowanie". Strasznie się boję co to będzie, jak pójdzie do przedszkola, a iść będzie musiał, bo ja chcę za rok wrócić do pracy.

Netka, oby Ninkowe rewolucje nie były niczym groźnym. Trzymam kciuki!

byłam dziś u fryzjera podciąć włosy, bo jeśli chodzi o ilość, to są już w opłakanym stanie. Skróciłam je i mam grubą grzywkę, czuję się młodziej, uwielbiam grzywki :) z tym, że u mnie oznacza to, że muszę się przeprosić z prostownicą, zobaczymy co z tego wyniknie.

powiem Wam, że stosunek Q do mnie nieco się poprawia, choć wiadomo, że nie od razu będzie pięknie. dziś po wstrętnej akcji szantażowania mnie siadł smutny na podłodze i wył. odłożyłam kwękającą H i siadłam naprzeciwko młodego i zaczęłam mówić, że rozumiem, że ma prawo być zły, że jest H, która jest nieporadna i niesamodzielna, że mama musi poświęcać jej sporo czasu, ale to nie znaczy, że już nie kocham i nie potrzebuję mojego Q, że zawsze będzie moim najukochańszym synkiem, najważniejszym, że może się wściekać i złościć, ale że ja go bardzo kocham i zawsze dla niego jestem. I wiecie co, on wziął mnie za ręce i położył je sobie na stopach, a za chwilę położył się na boku na podłodze ciągnąc mnie za rękę, więc położyłam się za nim i tak z 10 min bez słowa leżeliśmy przytuleni. A H. marudziła na tapczanie :) popłakałam się z radości, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Oby!
 
Witam:)

Posprzatałam całą kuchnie, syf był juz niemozliwy :zawstydzona/y:
Ostrzygłam tez Alanka. Mam wrazenie ze za kazdym razem idzie nam coraz cięzej :/
Posiedze z nim jeszcze z godzinke i zbieramy sie do mycia.

Kasia witaj wśród nas!

Lysa zdrówka dla dzieciaków!

Inka mnie tez kiedys taki szok spodkał pod lidlem, pisałam wam nawet... Komuny nie pamietam, ale przypuszczam ze tak jak wtedy musiała wyglądać ;)
 
Łysa, dziękuję Kochana za propozycję, ale jeszcze popróbujemy bez fatygowania Ciebie. Babcia twierdzi, że ostatnio Ema 2 razy skorzystała z nocnika, więc to teraz będzie dla niej zadanie ;) Swoją drogą spodobał mi się pomysł Ewki. Emie też. Niestety zamiast sikać do kubeczka chciała na nim usiąść. Potem posiedziała na nocniku, poopowiadała, jak to Ema robi siku, i babcia robi siku, i dziadziu Tadziu, a kropelka nawet nie skapnęła :)

Kota, piękna scena :) Moja mała też ma czasem takie nastroje na czułości. Ostatnio często mówi "włozić jęke", co oznacza, że mam ją głaskać po pleckach pod koszulką. Pieszczoch jeden.
Rozbawiła mnie też wczoraj, bo dorwała pudełko z wkładkami i nie wiedząc co to jest mówi do mnie z pretensją "To jest... mówić!". Jak mogłam tak się zagapić i nie powiedzieć od razu co to jest? ;)

Milva, no to nie masz za fajnie. Dzieciaki są kochana, ale choćby dla zdrowia psychicznego trzeba czasem odetchnąć i poudawać chwilę, że jest jak dawniej.

Sergiku, obejrzałam na YT pierwsze kroczki Gabi. Cudowna jest dziewczyna. Rozbawiła mnie i wzruszyła :* I jak wujek się starał! I całował! Przydałaby się taka niania naszej Milvie :)
Czy te Twoje bóle kręgosłupa to nie od noszenia i schylania się do Gabi? Mój krzyż też nie jest taki, jak kiedyś. Mam nadzieję, że noszenie kolejnej ciąży nie sprawi, że to się jeszcze u Ciebie nasili.

Kupinosia, jeśli chodzi o afery nocne, to Ema ma fazy. Jest kilka dni, kiedy zasypia z płaczem, budzi się z płaczem i płacze ze 2 razy w nocy. Odpycha wtedy wszystkich i sama nie wie, czego chce. Lekarka twierdzi, że to rozwojowe, bo nie widzi u niej innych objawów (myślałam, że może robaki, ale nie ma niczego, co by na to wskazywało i nie chciała odrobaczyć Emy). Potem przychodzi okres, kiedy jest pięknie i ładnie zasypia i śpi do rana z jednym karmieniem koło 5, zanim wyjdę do pracy. Odpukać, taki właśnie okres trwa od kilku dni.
Ale przy usypianiu muszę przy niej siedzieć, inaczej i tak byłby płacz. Nie mamy tak słodko, jak Asko, ale może też się kiedyś doczekamy :)

U mnie rano minus 5 stopni! Nie za wcześnie? :/
 
Ostatnia edycja:
Mła najważniejsze, że się przekonuje do kubeczka i następnym razem już będzie łapać siusie:cool2:

U nas nocka dzisiaj marudna tzn Mała budziła się i kwękała, siadała na łózku z zamkniętymi oczami i nagle pach na podusie i śpi dalej. Ja mam oczy na zapałki, a tu dzisiaj impreza nocna z pacy- ciekawe jak wytrzymam. Cosik znowu zaczyna mi smarczeć, więc raczej zęby dają znać.
U nas rano -1 i znowu drapanie szyb - muszę szybko zakupić ten płyn do odmrażania.
 
Mła- u nas na minusie do - 5 już od kilku dni...koszmar!! W dzień niby słońce, ale temp ok 7-8 stopni....

Wczoraj młody zasnął o 22 dopiero, dla mnie to strasznie późno, nie wiem, czy nie próbować go odzwyczajać od spania w dzień ... tylko, że to jedyna moja chwila kiedy mogę odsapnąć- muszę się nas tym dobrze zastanowić:-p

Kota - mądre te nasze maluszki ! scena wzruszająca!!
 
Kota-masz anielska cierpliwosc;-)juz dawno co to chcialam napisac:p u nas niestety nie jest tak z Alutkiem wszystko na nie nawet jak chce mu cos wytlumaczyc:/ bywaja momenty ze zlosci wali glowa o podloge:szok:podrzucam mu tylko jaska zeby sobie krzywdy nie zrobila.Dzieki Bogu bardzo dba o swojego mlodszego brata:p
Mła- u nas do tej pory jest wszystko zaszronione wrrrr...a jest godzina prawie 9 rano:szok:

Sosnowiczanka-zastanwiam sie caly czas nad tymi klockami myslalam o czyms nie zniszczalnym z FP ale on juz chyba za duzy na takie rzeczy nie wiem:confused:
Zaraz sie ograne i wskakuje na rowerek... pozniej wezme Alutka i pojdziemy na spacer jak sie ociepli jakis obiad trzeba zrobic:cool2:
 
Ostatnia edycja:
Mła u nas już tez temperatury minusowe, czyli skrobanie szyb. Wczoraj w ruch poszła karta rabatowa Yes :-) bo bankomatowej sie bałam :-)

Milva ja póki co chce zeby Młody spał w dzień, bo to właśnie jedyna okazja na odpoczynek. M całymi dniami pracuje wiec z Młodym jestem sama. Potrafi mnie nieźle wymęczyć.

Kupiłam wczoraj w biedronce książkę "język dwulatka" tracy hogg. Ciekawe czy znajdę tam coś mądrego i przydatnego w ujarzmianiu mojego Potworka.

Kota piękna scena! Q będzie znów cały Twój!!
 
Hej

Kota widzę, ze masz anielską cierpliwość! czego szczerze zazdroszczę;)
Żabciu mam nadzieję, że będzie już tylko dobrze i wkrótce wrócicie do domku:)
Phelania u Mikołaja przeszło walenie głową, ale histerie i rzucanie ze złością zabawkami to chleb powszedni. Kilka minut temu dostałam w głowę zabawką, tak, ze zrobiło mi się słabo.
Inka dzięki, że pytałas co u nas. Czytam codziennie, ale jakoś nie mam weny, bo co chwile cokolwiek robię, muszę przerywać. Mikołaj wmyśla sobie bardzo niebezpieczne zabawy;/Aha i zazdroszczę weekendu bez dziecka, ehh kiedy to było:) Super, ze możesz sobie na to pozwolić:)
Sosnowiczanka pieski prześliczne:) gratuluję mamusiu;))
Sergee to czekamy na dobre wieści:D
Rojku spojrzałam na Twój suwaczek i jestem w szoku! trzymam kciuki!
Kupinosia cieszę się, że wyjazd się udał:) bardzo chętnie wybrałabym się w taką podróż:) Ważne też, że dziewczynki się spisały!
Net-ka jak Wy się czujecie?
Asko gratuluję samodzielnego zasypiania:) Jak rączka bardzo boli?
Agapa co u Ciebie?
Agala jak E.?
Mła jak próby siuśkowe?Udało się?

Powiem szczerze, że momentami trochę inaczej wyobrażałam sobie macierzyństwo. Moja konsekwencja w stosunku do Mikołaja za przeproszeniem g***o daje;/ Nic kompletnie sobie nie robi z moich zakazów. W ciągu godziny potrafi kilkadziesiąt razy robić jedną i tą samą rzecz , której zabraniam:( Tłumaczenie proszenie, nic nie daje. Jedyne co jeszcze działa to podniesiony głos, albo krzyknięcie. Zaraz mnie zlinczujecie, ale zdarza mi się coraz częściej na niego krzyknąć. NIe jestem taka cierpliwa jak niektóre z Was, nad czym szczerze ubolewam. CHyba muszę pogodzić się z tym, że mam bardzo krnąbrne dziecko:/ Najśmieszniejsze jest to, że po południu jest o wiele grzeczniejszy i M. chyba nie do końca wie co przeżywam:/ Może też za bardzo przeżywam jego nastoje i się wciaz stresuję:(

Moja mama miała wczoraj operację i na dodatek uszkodzili jej jeszcze jelito:( Jakby wszystkiego było za mało:(
 
reklama
Venus - Bart też z tych co możesz prosić milion razy, tłumaczyć po dobroci- a on i tak nadal będzie robił to, czego doskonale wie, że nie może...czasem też tylko moje porządne huknięcie na niego działa...
Trzymam kciuki za mamę!

Teraz ogląda Traktor Tom , więc mam chwilę spokoju:-p
 
Do góry