Witajcie,
u nas jest średnio, miłe złego początki, o ile Q akceptuje i toleruje siostrę, jest jej niesamowicie ciekawy, o tyle ja jestem przez niego totalnie odrzucona

nie wiem, chyba się na mnie obraził za moją nieobecność, jak próbuję do niego podejść, przytulić, czy nawet dotknąć, to od razu odwraca się do mnie plecami i marudzi, odtrąca, ucieka, w nocy strasznie źle spał, o 3 wstał i nie mógł zasnąć, wręcz rzucał się w łóżeczku, był bardzo zdenerwowany, M. nie potrafił go uspać, ale jak ja podeszłam do łóżeczka, to zaczął normalnie płakać i oczywiście odwrócił się do mnie plecami

( strasznie źle to znoszę, nie jest tak, że całkiem mnie wykluczył, bo jeśli on z własnej inicjatywy do mnie podchodzi to jest ok, potrafi przytulić i dac buzi nawet, bylebym ja nie wychodził z inicjatywą. czekam więc aż mu minie, a serce mi pęka i dużo płaczę od wczoraj. Poza tym Q uwieszony nogawki taty na masakrę.
Mamy starszaków, pomocy! co robić!?
Nastazja, trzymam kciuki za pracę, faktycznie super Ci się trafiło
Sosnowiczanka, daj znać, jak Alanek.
Freiya, moja prababcia niestety tak właśnie się zależała w domu... trzeba Twojemu teściowi poszukać jakiegoś celu, motywacji żeby ćwiczył, miał cel i ruszał się sam z siebie, a jeśli nie, to dla kogoś, może dla wnuczki?
zapomniałam Wam napisać, że USG przezciemiączkowe Hani wyszło średnio, bo pękło jej w główce naczynko, nie wiadomo kiedy, czy jeszcze w czasie ciąży, czy podczas porodu, no ale najwazniejsze, że ten niewielki wylew był go wolnej przestrzeni, a nie do mózgu, w każdym razie musimy iść na kontrolne usg za miesiąc, bo na usg widoczne są nieregularne sploty naczyniówkowe, które podobno się wchłaniają. mam nadzieję, że wszystko będzie ok.