Hejka.
U nas dziś nocka ok, jak pisałam jedna butla tylko, mały spał ladnie, nie wiem kiedy noc zleciała, o 6 budził dzwonił, dziś na rano do pracy to i Mel w przedszkolu. Kacperek z babcia. Te moje dzieci to nie mają sumienia, jak mam na popołudniu i Melka do przedszkola nie idzie i moglibyśmy dłużej pospać to budzą sie oboje punkt 6 a jak na rano jadę i wszystko na szybko trzeba robić to oni sobie śpią dłużej i młoda budzić muszę by ja wyszykować. Ach kochane Łobuziaki.
Ale miałam ciśnienie. Dzwoniła do mnie pani dyrektor przedszkola, nim powiedziała o co chodzi wystraszyłam sie, że moze Melce cos sie stało. Ale oznajmiła mi, ze dzwoni bo dziecko nie zostało przyjęte do przedszkola, rozumiecie ona chodzi juz prawie 2lata i na ostatni rok została nie przyjęta. I pytała mnie czy ja w koncu pracuje czy nie. Że mam im, już dzis dowieść zaswiadczenie, że pracuje, musiałam wyjść wcześniej z pracy by dojechac bo sekretariat czynny tylko do 15.30 a ja do 15 pracuje. Mam takie ciśnienie, wszędzie tylko pieprzone przepisy nikt sie nie liczy z uczuciami dziecka. Mam wielką nadzieję, że to zaswiadczenie załatwi sprawę bo jak nie to bede walczyć do bólu i uderzać do wojta.
Kurna no nie wiem to jakieś jaja są, nie wiem czego ta derektorka chciała osiągnąć, dzwoniła, że Mel nie dostała się do przedszkola, że mam zaświadczenie donieść i będą rozpatrywać czy ją przyjmą, specjalnie się pół godziny z pracy zwolniłam by zdążyć zawieść te zaświadczenie a ona, ogląda to je, uśmiecha się i mówi: zaraz spojrzę na listę czy dziecko jest przyjęte, no jest.
Nie wiem czy ona chciała wkurzyć mnie tym telefonem do mnie czy jak.
Najlepsze, że wyniki miały być dopiero 16 kwietnia a listy są już w przedszkolu powywieszane i Mela jest jako przyjęta na tych liście.
My już z Mel w domku, Kacperek jak usłyszał jak się drzwi utwierająto się tak ucieszył, a jeszcze nawet nie widział kto idzie, ale chyba wyczuł a my tak po cichutku weszłyśmy, bo myślałyśmy, że śpi, teraz dzieci szaleją a ja mam chwilę oddechu po obiadku, który skończyłam robić bo mama zaczeła.
A jeszcze dzięki dziewczyny za kciuki ale w sumie wczoraj nic się od szefowej nie dowiedziałam, pytałam jej co mi chciała powiedzieć, ale odparła, ze nie skończyła rozmowy z mężem na mój temat i porozmawia ze mną jak zakończy rozmowę z mężem.
SERGII powodzenia w przyszłych starankach.
INKA ja wierzę, że i Wam w końcu się uda.
KOTA dobrze, że pokazałaś teściowi;-)
Co do szczotki to jakoś mnie nie przekonała opisem i wyglądem na zdjęciach a dwa cena, prawie 50zł dać za szczotkę to dla mnie dużo.
AGALA oj biedna Elenka.
NETKA w soboty też pracujesz??
VIOLA zdrówka.
270... no na wsi jest duże zainteresowanie nowymi ludźmi.
ŻABCIA ale super, może z koleżanką na porodówce się spotkasz jeszcze.