reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
Dziewczyny dziekuję Wam za pamięć i zyczenia w imieniu Lenki. :-)
Daje mi dzisiaj w kośc to moje dzecię i nie jestem pewna czy to za sprawą wychodzących zębów czy po prostu wprowadza swoje rzady w domu. Zadowolona jest tylko wtedy kiedy stoi na moich kolach a ja ją trzymam, ale ja az takich silnych rąk nie mam zeby to wytrzymac caly dzień. Wszystkie "kolorowe" (tzn. dla dzieci) zabawki jej sie znudziły nawet wczoraj kupione, najbardziej intersuje ja to co zakazane...a kiedy nawet juz nawet to dostanie po 5minatch jest już nieatrakcyjne, bo mama tym się nie interesuje...W koncu nie wytrzymalam dzisiaj i dałam jej do zabawy kawałek gazety i starego nie działącego laptopa i ona siedzi teraz dumnie przy "swoim" a ja przy swoim...no ale powoli zaczyna się orientowac że mój "sie świeci" a jej nie ...i zaczyna pojękiwać patrąc w strone mojego...oj ten mój brzdąc...chyba znów tu nie posiedzę...a chciałabym nadrobić lekturę...
asko, wszystko zalezy od rodzaju guza...ja oczywiście ekpertem nie jestem no ale to akurat wiem, bo w pierwszej ciązy lezałam na oddziale gdzie było sporo tego typu przypadków. Duże znaczenia ma tez stopień rozwinięcia guza (trabia o tym no i tak na zdrowy rozum biorąc) Medycyna i wiara pacjenta czyni jednak cuda więc bądźmy dobrej mysli...
Przepraszam że nie odpiszę wszystkim , naprawdę moje dziecko chyba oszalalo, bo nie daje mi chwili wytchnienia...chciałabym żeby chociaż zaczęło mówic to bym wiedziała o co jej się rozchodzi...mam okrutne mysli żeby jej chodzik kupic i niech sobie biega albo inne niezdrowe akcesorium byle tylko ukraść chociaż chwile dla siebie w ciągu dnia:-D(oczywiście to tylko żart, no może "półżart"...) ;-)
 
Sosnowiczanka, CUDOWNIE! :* :)

Tofika, dzieci instynktownie chyba wybierają to, czego nie wolno :) U nas jak na ławie leży butelka, gryzak i pilot, to mała nieomylnie próbuje sięgnąć tego ostatniego :)



Głosowanie na zamkniętym - zapraszam! :)
 
Ostatnia edycja:
ankubator super wiesci!!!! Ciesze sie ze wszystko z Alankiem w porzadku i ze wracacie do domku! Gratuluje!

Spoznione ale szczere zyczenia dla wszystkich wczorajszych I dzisiejszych solenizantow!

Mamy wizyte! Wcisneli nas miedzy pacjentami bo normalnie wyzyt nie bylo juz. Nawet jak nic mu powazniejszego nie jest to chociaz go obsluchaja bo to juz 5 dzien tak grzecholi. Moze cos Na ten katar pomoga bo ja juz nie bede odciagac a masci majerankowej nie mam ;( mam mentolowa taka specjalna dla dzieci plus olbas do wtyczki w kontakcie.
 
Hej :*

My juz nie spimy od 7 ale wzielam sie za sprzatanie, i tak zlecialo :) Niedlugo pojdziemy na spacerek coby wyjsc bo cos sie chmurzy wiec pozniej bedzie padal znowu deszcz;/ Już mam dosyc tej pogody, bo lato a tutaj tak ponuro;/ wrr

Mialam jechac z dziecmi do tesciow na weekend ale nie wiem czy pojedziemy bo jak mam siedziec w domu bo bedzie padac to moge u siebie to cos zrobie, a z drugiej strony tam mi sie dziecmi zajma wiec odsapne:)
Haha chyba sie rozleniwilam troszke bo jak pojade tam to tylko dzieci usypiam i karmie Fabiana a tak to dziadki i rodzenstwo P sie zajmuje maluchami:p

No nic zobaczymy:)

Mła dzieki- tez mam taka nadzieje bo mamm juz dosyc patrzec jak Fabianek sie meczy bidulek moj, no i problem z daniem czegos nowego bo potem gwarantowany problem z kupka. Dlatego moj smyk jadl raz banana bo wiadomo banan zatwarsdza kupke;/

Izi dziękuje :)

Venus masz racje z dwojka dzieciakow to pakowanie to jakas masakra, my jak jedziemy na weekend do tesciow to normalnie tyle toreb jak bysmy jechali na caly miesiac haha, juz sie boje pakowania w lipcu jak jedziemy tam na 2 tygodnie:p

Venus to za pare lat odnowcie przysiege malzenska i zrob tak jak chccialas wszystko:)

Łysa kciuki zacisniete mocno:*

Venus zainteresowal sie bo jestes wyjatkowa :)

Mła wiesz mnie sie wydaje ze jednak to my kobiety myslimy ze faceci patrza tylko na wyglad. jak poznalam P to rzeczywiscie bylam bardzo drobna malutka, ale po ciazy z Marika troche mi zostalo boczkow i meeega rozstepy na brzuchu, dupie, biodrach, udach;/ I jak powiedzialam kiedy P ze jak pojde do pracy to pierwsze moje wyplaty przeznacze na usuniecie rostepow to on mi tylko odpowiedzial " jak usuniesz to cie zostawie" wiec ja powiedzialam ze musze bo sa obrzydliwe i on powiedzial " mnie sie podobasz taka jaka jestem, nie wazne ze masz rozstepy wazne co masz w srodku i to ze urodzilas mi dziecko i wiem ze te rozstepy sa od tego" no i temat sie zakonczyl. bardzo mnie podbudowal tym i teraz wiem ze naprawde mnie kocha mimo tego ze mam rostepy, tylek i obwisly brzuch po dwoch ciazach :p I naprawde to bardziej siedzi w naszej psychice ze sie nie podobamy naszym facetom niz im:p


Asko niestety ja mialam stycznosc z takim gozem tzn moze niekoniecznie ja bo chora byla babcia mojego eks. Niestety juz wiek byl taki ze lekarze nic z tym nie robili zabardzo, bo babcia nie zgodzila sie na operacje wiec oni tylko dawali leki przeciw bolowe, no i stan sie niestety pogarszal bardzo szybko :( Babcia zmarla. Ale mysle ze jezeli goz jest wykryty dosc wczesnie i kwalifikuje sie do operacjio to napewno bedzie wszystko ok:) I za to trzymam kciukasy&&

Sosnowicza rewelacyjnie wiesci - wiedzialam ze wszystko jest ok i Alanek jest zdrowy :)
 
Łysa, no to goń do lekarza i pisz!

Żabcia, a jak u Was? Załatwiłaś jakąś wizytę?

Violett, dobrze mówi ten Twój P :)
 
reklama
My juz w domku :tak: Tak jak myslalam zlapal wirusa i nic sie nie da z tym zrobic, kazala nie odciagac zeby zylka czy co tam popekalo mialo troche spokoje, nie wiem tylko jak my to przezyjemy bo zatkany nos rowna sie brak ochoty do picia i czeste budzienie w nocy jakby za malo sie budzil :baffled::no: Kazala dorazno dawac paracetamol i tyle, z jednej strony wiedzialam ze nic na przeziebienie nie dostane ale chyba zmeczenie wolaloby jakas poboczna chorobe ktora moznaby czyms leczyc :-D Czyli walczymy z wirkiem dalej :rofl2:

Sosnowiczanka nie ma to jak w domu wiec szybkiego wypisu!
violett ja tobie sie nie dziwie ze jak masz pomoc rodziny to z niej kozystasz bo ja, jak mama przychodzi to tez albo sprzatam albo biore mega dluuugi prysznic ;-)
Zabcia jak tam u was? Udalo ci sie cos zalatwic?
 
Ostatnia edycja:
Do góry