Witam,trochę czasu mnie nie było...ale miałam duuuuże problemy...
Widzę,że rozmowa o praniu,ja piorę ciuchy małego w proszku Lovela i płynie global i ogólnie to jestem zadowolona. Ja piorę w 90 stopniach z praniem wstępnym.
Ja jak dostanę pieniądze naginam od razu na siłkę i solarkę.
Jeśli chodzi o teściów to ja nigdy nie będę ukochaną synową...bo przecież ja miałam tak nasrane w głowie,że zachodząc w ciążę z Nicole,świeżutko po tym jak Eł miał odwagę mi powiedzieć,że mnie zdradzał na prawo i lewo...zakończyłam naszą znajomość i tak zmieniłam otoczenie,znajomych itp,że nie dowiedział się,że byłam w ciąży...Wyszłam za mąż itd,ale zaczęło się sypać za dużo i rozstaliśmy się,a ja z bezsilności kiedy okazało się,że Nicole ma ostrą astmę miałam podać lekarzowi czy ojciec choruje i jeśli tak jakie leki bierze...zadzwoniłam do Eł i mu się zapytałam czy bierze leki,jakie i w jakich dawkach. Po tym telefonie Eł stwierdził,że musimy się spotkać. Spotkaliśmy się,porozmawialiśmy i wytłumaczyłam mu,że nie chcę nic od niego bo tak jak skrzywdził mnie tak nie pozwolę skrzywdzić dziecka,ale uparcie twierdził,że on chce poznać Nicole...tylko jakoś nie miał przez prawie 2 miesiące odwagi by tego zrobić i kiedy olałam całkowicie to nagle jaśnie Pan się zjawił i od tego momentu już nie odpuszczał i przy każdej okazji przyjeżdżał do Małej i jakoś samo z siebie wyszło tak,że wróciliśmy do siebie...Fajnie,po pewnym czasie tj po 2 miesiącach zamieszkaliśmy ze sobą,a po kolejnych 4 okazało się,że spodziewamy się dziecka...Jego mamusia buntowała Eł razem z jego siostrą,w ciąży z powodów bóli brzucha,jak się potem zresztą okazało nerwo-bóli trafiłam chyba z 5 razy do szpitala. Zresztą Nicole była i jest traktowana w dalszym ciągu jako dziecko gorszej kategorii,a ja jestem tą najgorszą bo to przecież ja uniosłam się dumą,to nic że dzięki Eł nabawiłam się depresji po tym jak perfidnie zdradzał mnie. Szedł do kochanicy,a potem do mnie...heh życie jest przewrotne.
Mój Mały nadal dostanie papu o 23-24 i śpi do 7 rano dostanie mleko i do teraz śpi. W dzień śpi około 3-4 razy po pół godzinki-40 minut...Jeździmy od tygodnia w spacerówce bo gondola jest...za mała...
Widzę,że rozmowa o praniu,ja piorę ciuchy małego w proszku Lovela i płynie global i ogólnie to jestem zadowolona. Ja piorę w 90 stopniach z praniem wstępnym.
Ja jak dostanę pieniądze naginam od razu na siłkę i solarkę.
Jeśli chodzi o teściów to ja nigdy nie będę ukochaną synową...bo przecież ja miałam tak nasrane w głowie,że zachodząc w ciążę z Nicole,świeżutko po tym jak Eł miał odwagę mi powiedzieć,że mnie zdradzał na prawo i lewo...zakończyłam naszą znajomość i tak zmieniłam otoczenie,znajomych itp,że nie dowiedział się,że byłam w ciąży...Wyszłam za mąż itd,ale zaczęło się sypać za dużo i rozstaliśmy się,a ja z bezsilności kiedy okazało się,że Nicole ma ostrą astmę miałam podać lekarzowi czy ojciec choruje i jeśli tak jakie leki bierze...zadzwoniłam do Eł i mu się zapytałam czy bierze leki,jakie i w jakich dawkach. Po tym telefonie Eł stwierdził,że musimy się spotkać. Spotkaliśmy się,porozmawialiśmy i wytłumaczyłam mu,że nie chcę nic od niego bo tak jak skrzywdził mnie tak nie pozwolę skrzywdzić dziecka,ale uparcie twierdził,że on chce poznać Nicole...tylko jakoś nie miał przez prawie 2 miesiące odwagi by tego zrobić i kiedy olałam całkowicie to nagle jaśnie Pan się zjawił i od tego momentu już nie odpuszczał i przy każdej okazji przyjeżdżał do Małej i jakoś samo z siebie wyszło tak,że wróciliśmy do siebie...Fajnie,po pewnym czasie tj po 2 miesiącach zamieszkaliśmy ze sobą,a po kolejnych 4 okazało się,że spodziewamy się dziecka...Jego mamusia buntowała Eł razem z jego siostrą,w ciąży z powodów bóli brzucha,jak się potem zresztą okazało nerwo-bóli trafiłam chyba z 5 razy do szpitala. Zresztą Nicole była i jest traktowana w dalszym ciągu jako dziecko gorszej kategorii,a ja jestem tą najgorszą bo to przecież ja uniosłam się dumą,to nic że dzięki Eł nabawiłam się depresji po tym jak perfidnie zdradzał mnie. Szedł do kochanicy,a potem do mnie...heh życie jest przewrotne.
Mój Mały nadal dostanie papu o 23-24 i śpi do 7 rano dostanie mleko i do teraz śpi. W dzień śpi około 3-4 razy po pół godzinki-40 minut...Jeździmy od tygodnia w spacerówce bo gondola jest...za mała...