dorotar110
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2011
- Postów
- 3 075
ŻABCIA mój też bańki puszcze ze śliny.
ASIEŃKA cesarka to też nie jest sama słodycz jak się wydaje. Może przy samym porodzie nic się nie czuje bo jest się znieczulonym ale pierwsze dni po puszczeniu znieczulenia masakara.
SOSNOWICZANKA szwy po cesarce??? Ja tam nie miała ściąganych tylko rozpuszczalne miała.
EWKA przecież śnieg i ujemne temperatury nie są przeciwwskazaniem do spacerów. Z dzieckiem takim małym możesz wychodzić do -10 przy bezwietrznej pogodzie.
Mój mały najlepiej lubi leżeć na brzuszku ale na piersiach mamusi.
VENUS jak możesz tak mówić, wcale nie jesteś wyrodną matkę i napewno kochasz maluszka. To Twoje pierwsze dziecko musisz powoli się z jego nauczyć a ono Ciebie i oswoić z nową sytuacją, będzie dobrze, trzymam kciuki za Was.
FREIYA masz rację ja też najlepsze zdjęcia wywołuję kiedy tylko mogę, mi najlepiej fotografię ogląda w albumie.
MIRABELKA za Ciebie też trzymam kciuki jak i za VENUS
Ja dziś u gina byłam, dziś równe 6 tygodni mineło. Dostałam tabletki anty Azalia dla karmiących, muszę się zastanowić jaką godzinę wybrać do brania ich by przy dwójce dzieci nie zapomnieć. A po południu z dziećmi do lekarza. Amela chrycha jak nie wiem w weekend z gorączką walczyliśmy a malutkiego na szczepienie zabieram-ojć będzie płacz.
Noc u nas ciężka, mały zasnął o 23 po wieczornym koncercie płaczu z bólu brzuszka. Ledwo już go nosiłam, biedny. Pospał prawie 3 godz w swoim łóżeczku, obudził się około 2 na cyca, wziełam go do łóżka nakarmić i tak łapczywie jadł, że tak strasznie się zakrztusił, oczy jak 5zł zrobił ależ się wystraszyłam i już na resztę nocy nie odłożyłam go do łóżeczka ze strachu. Potem jeszcze 2 pobudki na jedzonko małego, ja się częściej budziłam bo Melka chora i majaczy i odkrywa się przez sen. Ja o 5 pobudka bo męża do pracy zawieźć z torbami bo dalej delegacja i ja prosto pod przychodnię w kolejkę pojechałam by do ginki się dostać, udało się byłam pierwsza. Kurczę ciekawa jestem czy go zaszczepią bo coś kicha i dziwnie prycha. Mam nadzieję, że od Amelci nic nie złapie.
ASIEŃKA cesarka to też nie jest sama słodycz jak się wydaje. Może przy samym porodzie nic się nie czuje bo jest się znieczulonym ale pierwsze dni po puszczeniu znieczulenia masakara.
SOSNOWICZANKA szwy po cesarce??? Ja tam nie miała ściąganych tylko rozpuszczalne miała.
EWKA przecież śnieg i ujemne temperatury nie są przeciwwskazaniem do spacerów. Z dzieckiem takim małym możesz wychodzić do -10 przy bezwietrznej pogodzie.
Mój mały najlepiej lubi leżeć na brzuszku ale na piersiach mamusi.
VENUS jak możesz tak mówić, wcale nie jesteś wyrodną matkę i napewno kochasz maluszka. To Twoje pierwsze dziecko musisz powoli się z jego nauczyć a ono Ciebie i oswoić z nową sytuacją, będzie dobrze, trzymam kciuki za Was.
FREIYA masz rację ja też najlepsze zdjęcia wywołuję kiedy tylko mogę, mi najlepiej fotografię ogląda w albumie.
MIRABELKA za Ciebie też trzymam kciuki jak i za VENUS
Ja dziś u gina byłam, dziś równe 6 tygodni mineło. Dostałam tabletki anty Azalia dla karmiących, muszę się zastanowić jaką godzinę wybrać do brania ich by przy dwójce dzieci nie zapomnieć. A po południu z dziećmi do lekarza. Amela chrycha jak nie wiem w weekend z gorączką walczyliśmy a malutkiego na szczepienie zabieram-ojć będzie płacz.
Noc u nas ciężka, mały zasnął o 23 po wieczornym koncercie płaczu z bólu brzuszka. Ledwo już go nosiłam, biedny. Pospał prawie 3 godz w swoim łóżeczku, obudził się około 2 na cyca, wziełam go do łóżka nakarmić i tak łapczywie jadł, że tak strasznie się zakrztusił, oczy jak 5zł zrobił ależ się wystraszyłam i już na resztę nocy nie odłożyłam go do łóżeczka ze strachu. Potem jeszcze 2 pobudki na jedzonko małego, ja się częściej budziłam bo Melka chora i majaczy i odkrywa się przez sen. Ja o 5 pobudka bo męża do pracy zawieźć z torbami bo dalej delegacja i ja prosto pod przychodnię w kolejkę pojechałam by do ginki się dostać, udało się byłam pierwsza. Kurczę ciekawa jestem czy go zaszczepią bo coś kicha i dziwnie prycha. Mam nadzieję, że od Amelci nic nie złapie.