hej laseczki,
Asko, rewelacja, wbiłaś się idealnie
a Karolcia ewidentnie głośno daje znać, że jest już na świecie. Oby kolejne mamy szybciutko się też nam porozpakowywały, bo halo, halo, mamy już styczeń
Phelania, mam nadzieję, że wszystko u Was ok, odezwij się, jak znajdziesz chwilę!!!
dziewczyny, to oficjalne, mam od wczoraj baby bluesa :-( choć mały wcale nie jest niegrzeczny, całkiem kochane z niego dziecko, czasem ma fochy, ale to jego prawo. po prostu "dobre rady" wszystkich wokół doprowadzają mnie do skrajności, już sobie zdążyłam wmówić, że jestem złą mamą, jak mały zaczyna płakać, to ja już wyję na całego, jestem tak roztrzęsiona, że on to wyczuwa i zamiast się uspokoić, zaczyna wręcz krzyczeć. najgorsze, że od wczoraj lecą mu już łezki, a ja jak je widzę, to serce mi pęka...
najchetnie pozbyłabym się tych wszystkich "pomocników", nawet mój M. czasem zaczyna przeginać, w nocy, jak mały wył, ja też, to M. stwierdził, że musimy jechać do szpitala bo Kuba tak płacze.... (!!!)