reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Ja też już nie śpię. Dziś rano jedziemy z Wikunią na zmianę opatrunku. Ja oczywiście już spakowana i z torbą wyruszam. U mnie nadal brak jakichkolwiek oznak zbliżającego się porodu, ale wszystko w swoim czasie. Maleństwo od wczoraj troszkę mniej ruchliwe, ale jakieś tam delikatne ruchy czuję więc powinno być ok.
 
reklama
Dziewczyny tak spojrzałam na listę grudniowych ciężaróweczek i jestem na szarym końcu :( Będę Was poganiała w takim razie :)
 
U nas noc w miarę przespana, tylko raz na siku o 4.30 -nie mogłam potem zasnąć , ale jakoś się udało i o 7 wstałam , bo Tz zawiozłam do pracy. Chce dziś pozałatwiać kilka spraw i potrzebowałam auto- ale przyznam , że już ciężko mi się kieruje, więc to chyba mój ostatni dłuższy rajd samochodowy;-)
Tz twierdzi, że widać po mnie iż niedługo urodzę....jestem spuchnięta , kostki jak u słoniątka - całą ciążę spokój z takimi rzeczami, ale na koniec nieźle mi opuchlizna wychodzi.
Mały aktywny bardzo .

Trzymam kciuki za dzisiejsze porody:-D
 
Witam się z rana :)

U mnie nocka w miarę spokojna, o 4-tej wstałam tylko na siusiu i małą przekąskę, banan kiwi gruszka.

Phelania, wmów sobie, że jak ułożysz puzzle, to zaczniesz rodzić, noże to Cię zmotywuje :-)

Mła, zapomniałam dodać, że zyczę pęcherza ze stali :-) pewnie wtedy dziewczyny dałyby radę całą noc:-D

Venus
, ja też na szarym końcu i już nawet dalej być nie można:-) w końcu termin na 31.12 ;-)

Idę sobie zrobić kawkę :tak:
 
Hej babeczki!

Ja jeżdżę autem, chociaz sie boję, bo te skurcze w pachwinach, które mi dokuczaja sa bardzo nagłe i bolesne, więc troche to ryzykowne. No ale co zrobić, nie mam innego wyboru żeby sie przemieszczać.

Trzymam kciuki za dzisiejsze akcje porodowe!

Dorotar i Rojku, Wasze maleństwa sa przeurocze!
 
MamoOskarka, a jeśli skutek u Phelanii będzie odwrotny? Jeśli zakoduje sobie, że nie urodzi dopóki nie ułoży, a z układaniem, mimo chęci, będzie szło opornie? ;)))

Ja też jeżdżę, z tym, że z wielką przyjemnością :) Niewygodnie mi tylko wysiadać :/

To kto dzisiaj na liście rodzących? Sosnowiczanka, Gosia, ktoś jeszcze? :)
 
Cześć Babeczki :-)

Melduję się nadal (niestety) w dwupaku. Podczytuję Was regularnie, ale coś nie mam weny do pisania, więc wybaczcie... Ale wyczekuję Waszych Maleństw i trzymam kciuki za wszystkie szykujące się do rozpakowania!!!! &&&&&&&&
 
Ja tez już nie śpię, nie czuję też żeby się coś działo..
Noc w miarę, chociaż to zasługa chyba mojego zmęczenia psycho-fizycznego.W nocy wstawałam jedynie 3 razy na siku i raz żeby żebra obłożyć zimnym ręcznikiem bo mnie wręcz parzyły. Później już zasnęłam ładnie.
Teraz muszę dzwonic do gina , bo dziś mam mieć ten wymaz bakteriologiczny i nie wiem czy mam wpaść do szpitala czy do gabinetu wieczorem, choć szczerze powiem że mi się nie chce później po południu tam jezdzić i wolałabym teraz. Wczoraj męczyły mnie mdłosci i ovbawaim się że czekają mnie jakieś wymioty lub biegunki.. :baffled:
 
reklama
Mła, to ma być mobilizacja, może się okazać, że ułożenie tych puzzli nagle okaże się być bardzo proste :-)

Sergi, kto jak kto, ale rozumiem Cię bardzo dobrze ;-) U mnie od pewnego czasu też z ta weną kiepsko, Nie wiem co pisać żeby przypadkiem kogoś nie urazić;-)

Klaris, lepsze to niż jazda komunikacją miejską w Twoim stanie :tak:
 
Do góry