reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
cześć dziewczyny !!!
ja nadal 2 w 1 u nas wszyscy chorzy M najbardziej ale na szczęście płuca czyste po prześwietleniu, mała kaszle jak gruźlik ja nos zapchany w klatce mnie boli a tam szkoda gadać...:sorry:

moja Zu ciągle się pyta kiedy Oskar przyjdzie!!! a ja chyba straciłam nadzieje że coś się zmieni w tym temacie bo tak naprawdę do pierwszego terminu 7 dni a objawy całkowicie ustały :rofl2: w środe wizyta nie łudzę się nawet że coś się zmieniło więc pewnie to samo czekamy!!!

Sory ja jakoś totalnie bez humoru nie będę smęcić miłej niedzieli !!!:tak:
 
Maxwell kochana Ty jesteś nie do zdarcia. Tylko wiesz, że musisz urodzić jeszcze w tym roku?;-);-) A tak poważnie to współczuję, bo pewnie masz już wszystkiego dosyć i wreszcie urodzić...Życzę |Ci tego z całego serca...
 
to takie rewelacyjne uczucie, wchodzi człowiek rano na BB i kolejne Maleństwo już po drugiej stronie brzuszka! Mamciu! Gratulacje!


U mnie tez się wreszcie ruszyło, całą noc bolał mnie brzuch, a rano zaczął odchodzić czop. Może wreszcie się zacznie? M. wrocił późno z pracy i postanowił "odbić sobie" stresy w pracy przed kompem. Poszedł spać dopiero oklo 5:baffled: jak go przed chwilka lekko szturchnęlam i powiedzialam, że być może się dzisiaj coś ruszy wymamrotał tylko "no, ale ja śpie" :szok:
Wiem, że od odejścia czopa mogą minąć nawet 2 tyg do porodu, ale juz wiem, że bede mu to wypominać przez najbliższe sto lat:-D dzisiaj jedziemy na obiad do Teściowej więc odpada mi gotowanie:) Miłej i spokojnej niedzieli życzę!

Maxwell: Trzymam kciuki, zeby jednak nie olała :)
 
Dzień dobry :)
No super, kolejna mama rozpakowania, ciekawe ile jeszcze takich grudniowych niespodzianek dostaniemy :D
A ja dziś spałam dobrze dość :) i zastanawiam się, czy Mała po prostu dała mi się wyspać, czy coś jest nie tak... bo nie wygina się jak zwykle, nawet mało przeciąga. Będę musiała Ją pobudzić jakoś, bo łapię nerwa, że coś się dzieje.
Dziś znowu miałam lekką biegunkę.
Maxwell - no oby coś ruszyło :D
Gosia - jeszcze troszeczkę czasu masz, a nóż Oskarek Cię zaskoczy :)
 
Mamcia ogromnie gratuluję :)

Maxwell :) no to dobijamy do terminu, ja mam w środę :) i też dalej nic, chyba będzie faktycznie "pierwsi będą ostatnimi" :p
Gosiu u mnie też się wszystko wyciszyło. Nawet już mnie nie boli tak brzuch jak na okres :) A na ostatnim ktg macica była najspokojniejsza, więc jeszcze trochę poczekam :p

Wczoraj 3 siankowe choinki ukształtowałam i zrobiłam parę kwiatków na stroiki. Jak coś kompletnego stworzę, to się pochwalę :) ale najpier muszę odzyskać pistolet do kleju od kuzynki.
 
Witajcie Marudy ;)

Ostatnio po każdej nocy bolą mnie biodra. Po co? :/ ;)

Post mamci skopiowałam do odpowiedniego wątku, żeby od razu było wiadomo co i jak ;) Chyba dobrze rozreklamowałam wczorajszą datę, bo aż 3 mamuśki się skusiły (a może nawet więcej) :)
 
reklama
Kota Wszystkiego najlepszego. 100 lat !!!:-)

Ja nareszcie wyspana. Teraz wysłałam męża do sklepu, bo mam straszną ochotę na śledzie.

Odnośnie mojej wizyty w szpitalu.
23.11 dostałam silnych skurczybyków, więc telefon do męża żeby urwał się z pracy, bo musimy jechać na IP.
Na miejscu zrobiono mi KTG, USG i badanie na samolocie. Skurcze nie ustępowały, więc położyli mnie na sali przedporodowej. Badał mnie bardzo miły i konkretny lekarz, który wszystko tłumaczył. Najbardziej zdziwiło mnie, że juz jest 3 cm rozwarcia. Po dwóch godzinach kolejne KTG i skurcze nadal takie same.
Lekarz mnie przebadał i powiedział, że jeśli skurcze nie ustąpią, to nie będą wstrzymywać akcji porodowej i w rano urodzę. Przez całą noc miałam robione KTG co dwie trzy godziny. O trzeciej w nocy skurcze były na 100, więc zaczęli mnie przygotowywać psychicznie, że będę przeniesiona na sale porodową. Ale byłam taka zmęczona i obolała, że usnęłam. O 6 kolejne KTG i skurcze zaczynały się wyciszać. Później kolejne badanie i lekarz stwierdził, że jeszcze nie przeniesie mnie na patologie, bo akcja całkowicie nie ustąpiła.
Tak sobie leżałam na przedporodowej i sie nudziłam. W czwartek w południe zabrali mnie na patologie ciąży, ale często podłączali mnie pod KTG. W piątek już całkiem wszystko się uspokoiło.
No i w sobotę zostałam wypisana:-)
Zalecenia od lekarza, to tak jak pisałam wczoraj. Mam leżeć w łóżku i nie przemęczać się. Zero pieszczot z mężem, no i magnez dwa razy dziennie. 2 grudnia kolejna wizyta i wtedy dowiem się co i jak.

Tak na marginesie szpitalne jedzenie, to katastrofa. Dobrze, że mąż przychodził codziennie i przynosił mi żarełko. :-)
 
Do góry