hej!!!
witam wieczorową porą
agapa, normalnie nei wiesz jak mi się gorąco zrobiło jak przeczytałam o Twojej córze... normalnie tak zawsze jest, jakbyś mało zmartwien miała. Nie miej jednak wyrzutów, przypadki chodzą po ludziach, Bogu dzięki że to sie tak skończyło.. choć i tak niezmiernie mi was obu szkoda. Na szczęście rana się zagoi dzieci szybko zapominają, a Ty kochana spokojnie bo synuś też się denerwuje z wami.
kasiu2011 witam i na wątku ogólnym, cieszę że się przekonałaś i do nas dołaczyłas.
dorotar, klariss, kota... hm.. z tym spaniem to nie zapominajcie kochane że ja mam męża w domu od święta, widzimy się z reguły co 2 tyg. na weekend, choć od września odką jezdzę pilnować budowy to zdecydowanie częściej, ostatnie prawie 2 tyg. bylismy razem bo maż został u swoich rodzicow i obkładał kominy na naszej budowie. nie mniej jednak u mnei w domku jest mega duze lozko wiec jest luzik mam sie jak wygramolic, ale u tesciow zwykla wersalka.. wiec ciasnawo, a od brzegu nie lubię spać bo Krzysiek się rozpycha kolanami i potem ja śpię na samym brzeszku... zresztą u teściów jest tego plus teraz, w nocy jak mały się przebudza to mu mówię że nie mam jak wstać bo mi ciążko i ciasno i on musi;p;p hihih
nie wiem co tu cały dzien wypisywałyście.. bo choroba jest tego zdecydowanie za duzoooooo stron.
A my dziś mielismy przyszykowac pokoik do malowania, ale tak się uwinęlismy że wszystko prawie skonczone, jeszcze zawiesic obrazeczki, przeniesc zabawki, poukladac rzeczy na regale a w niedziele juz tylko łozeczko, nie chcemy zeby maly juz jutro tam spal, bo smierdzi farbą z kaloryfera.Wiem wiem że jest świeto... ale w sumie nikt poza nami tego nei widzial, wszystko cicho ładnie zrobione wiec nei jest zle a ja mega zadowolona zen ie przelozylismy tego na jutro bo tak mamy caly weekend dla nas i Kamilka
W planach wypad na basenik, jakis zakupy i udekorowanie pokoju
Wszyscy się przysluzylismy w remoncie, Kamil przeszkadzał;p;
ja pomalowałam kaloryfer i ciut posprzatalam a maz całąąąąą resztę
babcia nie pozna pokoju