witam
hehe
grzechotka no widze ze doprowadzilam cie do porzadku;-) a tak wogole to padł mi tel...chcialam sie podlaczyc do ladowarki ale nie zdazylam...pogadaj z radkiem o tym sylwestrze i daj znac
dota dzien dobry:-)
aneczka no to mialas noc...ale faktycznie byl pożar?odpoczywaj kobieto...
weronika - ospa powiadasz.... no tak zimą lubi atakowac, moj damian tez jak mial to pamietam ze byl poczatek stycznia...zdrowka dla was i oby nie swędzialo tadeuszka
kasiamaj dzien dobry
co do przedszkola to kurde ja nawet o tym nie myslalam. wiem ze zawsze panie wyprawiają dzieciom urodzinki ale tak zbierają np z dwóch tygodni czy trzech i robią dla kilkoro dzieci, wiem ze dmuchają swieczki sa slodycze , tance, czapeczki na glowach takie urodzinowe, baloniki itp ...wiec musze zapytac czy cos pawłowi dac...w sumie to prywatne przedszkole wiec miesiecznie dostają taka kase ze te urodziny to chyba nie jest dla nich wiekszy wydatek, a dzici zadowolone;-)
jesli chodzi o swieta to ja powoli sprzatam...powoliiiii bardzo powoli hahaha
jakos mi sie nic nie chce w tym roku. mam juz troszke swiatecznie jesli chodzi o wystroj, brak tylko choinki no ale czekam az valdi wroci, chociaz pablo to juz meczy bo w przedszkolu juz ubrali no i wciaz pyta kiedy w domu będzie...
a ja dzis w nocy myslalam ze zawalu dostane, obudzily mnie jakies huki, mialam wrazenie ze ktos chodzi po domu, po dachu..ale na dole mialam alarm wiec wyluzowałam...ale wciaz cos walilo stukało...w koncu zajarzylam ze byla chyba dosc wysoka temp jak na ostatnie dni i snieg na dachu sie topił i" lawina" spadał /zsuwał się po dachu na dół...
echh cykor ze mnie