reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

Jutrzenka, współczuję wydatku.
Paula, dacie radę. Trzymam kciuki. Po trzech dniach już Jula skuma o co chodzi, zobaczysz:tak::tak::tak:

U nas jest ten problem, że Filip nie chce robić kupy na nocnik,kibel, do pieluchy. Chodzi i woła, że "tuta" czyt."kupa", ale jak go sadzam, to nic. Ma jakąś blokadę. Ale jak mu założę pieluchę, żeby tam nawalił, to też nie chce. Więc wali na stojąco bez majtek najlepiej i łapię w locie. Nie chowa się nigdzie, więc nie ma problemu, hehehe
Nie wiem jak go przekonać, żeby usiadł. Może coś doradzicie.
 
reklama
Magda :-D:-D:-D:-D

Kasia nie probwalismy, bo wiesz ja mu nie pokaze a R zapomnialam powiedziec.
A drewno kupujemy porabane, brzoze.

Aga kurde jakies dlugie kawalki nam przywiezli tym razem, wsadzilam i byl troche za dlugi, czesto tak sie robilo ze przy zamykaniu sie przesuwaly te kawalki a ten byl przy zawiasach akurat i byl duzy ucisk i strzelila. Chociaz facet w sklepie sie dziwil jak to mozliewe, ze pierwsze slyszy zeby komus szyba pekla, twierdzi ze mogla byc uszkodzona na kancie i to dlatego.

a ja dzis zadzwonilam do 2 przeszkoli. Do panstwoego do ktorego mozemy zalatwic miescje i do prywtnego niedaleko nas. W panstwowym nie bylo dyrektorki akurat ale babka co odebrala to powiedziala ze napewno ok 350. Do tego pewnie komitet i nie wiem jak z innymi rzeczami typu angielski, rytminka. Poza tym musi umiec sikac.
A w tym prywatnym grupa 3 latkow koszt 450 zl juz ze wszystkim (w tym tez rytmika i angielski).
Z tym ze jest jedno ale, kuba skonczy 3 lata w grudniu i przez 4 miesiace musialabym placic 600 :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:.
I powiem Wam ze mamy dylemat, do prywatnego juz trzeba sie zapisywac bo duzo chetnych.
Plusem jest to ze czynne do 18 a panstwowe do 16-17 :sorry2::sorry2: zalezy kiedy.

Poza tym w prywatnym jest jest komfort taki ze i z pielucha go wezma.
Poza tym raz w tygodniu mozna prowadzac tam dzieci na 30 min zajęcia z tanca. Tzn takie zabawy taneczne. Kosztuje to 30zl i zamierzam kube prowadzac. I tu kuszace jest to ze pozna miejsce, panie i moze latwiej bedzie mu we wrzesniu pojsc.
Poza tym R brat z zona chca tam Majke zapisac wiec wogole bylaby pelnia szczescia :tak::tak: i zawsze jakby co to by kube odebrali jakbym co.

I nie wiem, co byscie zrobilly? Troche duzo napisalam ale moze ktos przeczyta ;-) i cos doradzi
 
Paula trzymam kciuki :tak:, a drewna bym 2 metry miala za to, ze 2 tyg palenie,

Asia R corka w maju konczy 3 lata i jest bardzo oporna jesli chodzi o pieluchowanie, w domu siusiu wola, na zewnatrz piechuche zakladaj ale kupa zawsze robi w majtki albo w pampka, jeszcze nigdy nie zrobila kupy na nocnik, po prostu nie chce i juz :no::no::no:
 
Jutrzenka, jeśli różnica między przedszkolem prywatnym a państwowym wynosi 100zł, to ja bym się nie zastanawiała tylko posłała do prywatnego. Z tego co wiem, to u nas w państwowym za każde dodatkowe zajęcia się płaci, więc generalnie wyszłoby na to samo.
Ciekawa jestem ile dzieciaków jest w grupie w takim prywatnym przedszkolu u was. No i z tego, co piszesz to są tam same plusy. Więc chyba sprawa jest jasna:-);-).

Ja też muszę się przejść po przedszkolach u nas w okolicy. Ale z tego co się orientuję, to u nas rejestruje się elektronicznie. Jednak dowiem się na miejscu co i jak.
Szkoda, że nie mam wyboru, żeby posłać do prywatnego.U nas najtańsze ok.900zł, do tego jeszcze wpisowe się płaci tyle samo. Poza tym za każde zajęcia też. Więc koszt takiego prywatnego to na bidę 1500zł:szok::szok:
Ja się tylko modlę, żeby Filip dostał się do jakiegoś publicznego, bo jak nie to nie wiem, co zrobię. O rany, nawet mi się nie chce o tym myśleć.
 
Jutrzenka my raczej dębowym palimy, a wcześniej owocowe mieliśmy i też super bo długo się paliło i trzymało ciepełko. :tak:

Co do przedszkola to my Julcię damy do prywatnego bo państwowo nie ma szans się dostać... jest tylu chętnych że szok i nie należymy do tych co pierwszeństwo się należy... :baffled::confused:
I Jula chyba pójdzie do Krainy Uśmiechu tam gdzie chodzi się bawić w tych kulkach.
350 podstawa + 10zł dziennie za wyżywienie. :tak: Jak by była chora to za jedzonko nie płacimy. :tak:
w cenie podstawy jest chyba 7 zajęć: angielski, rytmika, teatr, gotowanie, jakieś plastyczne, i nie pamiętam...
 
jejku jak tak czytam o cenach w waszych prywatnych przedszkolach to jestem w szoku, że tak mało :szok:
u nas prywatne przedszkole jest jedno chyba, koszt uwaga! uwaga! 800 zł (i to jest chyba sama podstawa :baffled:)
jutrzenka także ja bym się nie zastanawiała i posłała do prywatnego. sprawdź tylko jak duże są grupy, pomoce dydaktyczne, opieka itp.
u pauli to samo - prywatne :tak:
to są naprawdę niskie ceny!
asia sorry ale uśmiałam się bo wyobraziłam sobie ciebie trzymającą ręce pod fifiego pupką :-) i nie wiem co ci poradzić bo jeszcze nie mam doświadczenia w nocnikowaniu :-p
magda u nas najlepiej pod stołem ;-):-)

a mała dzisiaj taka spokojniutka... aż dziw bierze...
dałam jej syropu i może zadziałał przeciwbólowo na ten ząbek
zresztą jak ząb idzie to cała strona twarzy przecież boli :-(

trochę mnie dzisiaj wystraszyła.
dałam jej nawilżającą chusteczkę a ten paszczak wsadził ją do buzi (co często się zdarza ;-)) ale zaczęła z buzi jej lecieć piana! :szok::-D mówię: wściekła się jak nic! :szok: ja potem patrzę a ona ma chusteczkę w buzi :-D:-D:-D
uśmiałam się jak nie wiem! bo ślina biała i bańki z buzi :-D:-D:-D

popołudniu idziemy do znajomych i nie wiem jak wytrzyma bo w dzień nie spała
najwyżej szybciej przyjdziemy
 
Asia 1500 :szok::szok::szok:. U nas tez sa takie przedszkola z gornej polki, sama oplata stala 600, stawka zywieniowa 10 za dzien i dodatkowejo zajęcia typu basen, konie, tance pianno jezyk, gimnastyka, logopode itd i wszystko dodatkowo platne :szok::szok::szok:.
Tu sa tez jakies dodatkowe atrakcje ale juz nie w takich cenach :tak:. Chodzi tam mojej szwagierki chrzesniak i dalej tez bedzie chodzil bo sa zadowoleni. Poza tym w panstwowym to a to ferie, a to wakacje, swieta ..... a w prywatnym nie ma teog problemu.
A i jesli bym miala placic ponad 600 czy 800 to bym sie nie zastanawiala tylko do panstwowego dala bo to kupa kasy :no::no::no::no:
 
a ja znowupost za postem :-p:-p

Kata jak macie jedno to nie ma konkurenci i winduja ceny. U nas prywatnych jest chyba z 10 jak nie wiecej i chyba 7 czy 8 panstwowych. Sa tansze i drozssze zalezy od atrakcji.
W czwartek pojde z kuba ba te tance co lukne co i jak i podpytam.
A i sorry ale sie usmialam z tej piany :-D:-D:-D:-D

Paula debowe podobnie kosztuje ale brzoze glownie u nas sprzedaja.

EDIT
pytalam szwagierke, w tym przedszkolu jest podobno tylko 30 dzieci w roznym wieku. A cena jest nizsza bo oni maja status przedszkola i maja dofinansowanie na dzieci (dlatego kuba nie majac 3 lat bedzie musial kosztowac 300 a jak skonczy to bedzie na niego dofinansowanie). W czwartek go zapisze poki sa miejsca

a i szyba kupiona 280 zeta wrrrr
 
Ostatnia edycja:
Hejka, my juz po spacerku, nawet calkiem przyjemnie dzis, choc rano byl szron

Z nocnikowaniem nie pomoge, bo u nas tragedia z tym.....:baffled:

Jutrzenka- roznica mala, wiec prywatne....:tak::tak::tak: Poza tym w przyszlym roku moze zima nie bedzie taka mrozna, wiec zaoszczedzisz na ogrzewaniu....:-p;-):-)
 
reklama
Hello dziewczynki!
Yuppi!!! Kasia gratulacje, niecierpliwie czekamy, az nam przedstawisz sliczna |Jessi!!!
- a wiec jednak sie corcia w styczniu wyrobila co ????:-)


Paula, no to powodzenia! Ja tez sie tak zbieram i zbieram, ale mloda chociaz da sie posadzic i na nocnik i na kibelek, to jeszcze nawet kropellki nie zrobila.... Za to chwile potem kuca i siusia pod siebie:baffled: I tez bym tak sie niby wstrzymala do wiosny, ale kto wie kiedy sie u nas cieplej zrobi???? Jak sie Wam uda, to chyba normalnie przyklad wezmiemy;-):tak: Wiec tym bardziej trzymam kciuki!!!!
Jutrzenka, a to pech z ta szyba.... i jeszcze jakie koszty przez taki niby drobiazg:szok:
Kata, no i nowa patelnia ochrzczona!:-D Pysznego kurczaka z salatka wczoraj wcinalismy dzieki niej ;) hehe Fajnie sie smazy, chociaz moglyby sie te krotsze brzegi brdziej nagrzewac (chyba w tej kwadratowej troche lepiej by bylo, ale za to mniej miejsca do smazenia)... Ale i tak jestem zadowolona, a R chyba jeszcze bardziej, bo on uwielbia a`la grillowane miecho:tak:
Asia, my jeszcze przed odpieluszaniem, wiec za wiele nie poradze, bo sama nie mam pojecia jak Kaye sklonic, zeby chociaz sprobowala zalatwic sie na kibelek...
Moze to glupie, ale ja sie staram po prostu gadac i tlumaczyc.... W kwestii siusiania na razie zastoj jednak:baffled:

Ale tak a`propos gadania i tlumaczenia... mi sie wydaje ze te nasze dwulatki juz duuuzo rozumia z tego naszego gadania.
W sobote szlismy do znajomych i mialam Kayi nie klasc spac, ale strasznie marudzila i w koncu zaczela plakac, bo R zabral jej cos czym w podloge walila..
No to ja ja do sypialni i mowie idziemy pogadac... Poskarzyla sie na tatusia, a ja do niej ze nie wolno stukac i takie tam, a potem mowie, ze poloze ja spac na godzinke, bo jest zmeczona, potem ja obudzimy, zje zupke i pojedziemy do Adasia... A Kaja ktora siedziala mi w swoim lozku na kolanach, dala migiem nura na lozko, glowe na poduszke i mowi : Taja idze spac.... No to wyszlam z pokoju, a mloda po 10 min spala....
No i tak sobie mysle, ze taki maluch mnie strasznie zaskakuje... i ze jednak jak sie tlumaczy pewne rzeczy, to nie jest zwykle strzepienie jezyka, tylko ta malutka glowka doskonale sobie juz zdaje sprawe co sie do niej mowi...
I w ogole Kaya mnie uczy ogromnej cierpliwosci, bo krzykiem czy straszeniem nie da rady z nia nic zalatwic (o klapsie nawet nie wspomne), po prostu musze w ekstremalnych sytuacjach zacisnac zeby i gadac, gadac, gadac.....:tak:

Milego poniedzialku panienki! O ile poniedzialek moze byc mily;-)
 
Do góry