Kurcza niewiem co pisac...
dzięki za zainteresowanie
Jeśli o mnie chodzi to nic nowego: praca, dom, praca dom itd nic nowego, no poizatym że .... no wiecie jak jest;-) pogodzić wszystko ze sopbą jakoś musze, wyjścia niemam.
Co do Daruśki to tak: ma już 4 wielkie zębiska, którymi je juz prawie wszystko. W końcu przewraca sie z brzucha na plecy i spowrotem, potrafi sie tak wałkować pzrez długi czas, zaczyna widze pomału przygotrowywać sie do raczkowamnia, ale o staniu jeszcze niema mowy
nogi ugina i koniec stania
Pozatym jest małym żarłokiem i wymuszaczem jedzenia, potrafi zjesc swój obiad, po czym 15 minut później żebra na nas nasz obiad!!! No poprostu nieda sie jeść przy niej, wystarczy że wchodze do pokoju z jakimkolwiek jedzeniem (obiad, jogurt, kawa) zaczyna mlaskać i tak mi patrzy w oczy że no niemoge jej nie dać... a jak nie daje za długo to zaczyna wyrczec i krzyczeć
więc juz wiecie czemu waży tyle ile waży..
Pozatym jest w miare grzeczna, tzn jak zęby idą to marudzi ze niemozna jej zostawić na sekunde a jak nie idą to sie ładnie bawi.
Pozatym, to maniaczka telewizji
masakra mogla by bajki oglądac od rana do wieczora
ale nie wolno za często
No i cotam jeszcze... no0 niewiem, ogolnie jest zdrowa a to najważniejsze, a no i od samego początku uwielbia R a to też dla mnie ważne:-)