reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDZIEŃ 2005

Witajcie Dziewczynki!!!
Ja tu wpadam raz na sto lat ale mam same zawirowania w żżyciu....
teraz leczę koteczka mojego bo przed wczoraj dwa psy chciały zrobić sobie z niego kolacjeę!!!  :mad: Na szczęście mój wspaniały mężuś go uratowałł! Ufff..... Ale dojść do siebie nie mogę....


Aaaaaaaaaaaa Laseczki kochane!!!
Bo ja tak się tu "zmartwiłam", że większości z was cosik się już ulewa z piersiątek i patrzę dziś i co widzę?! U mnie też się ulewa!!!  :laugh:
Nie wiem.... Coś się z "tym" robi?! Bo do wizytki u ginka mam jeszcze 2 tygodnie.....?!!!!!!!!!!

Cmokasy!

















































 
reklama
Witam

Bardzo , bardzo proszę o pomoc. Podajcie proszę jakiś skuteczny sposób na ZGAGĘ ja już nie mogę boję sie cokolwiek zjeść bo potem umieram takie to dokuczliwe. Do lekarza idę dopiero za dwa tygodnie więc zapytam czy mozna brać jakies tabletki ,ale póki co proszę o pomoc!
 
Z naturalnych metod to polecam migdały, ale koniecznie bez skórki - mogą być takie w płatkach. Mają silnie alkalizujące działanie więc powinno być dobrze - spróbuj!
 
Donia ja tez cierpie na zgagi i nadkwasoty - zauwazylam ze zawsze mam jak zjem jakis owoc -  zwlaszcza po obiedzie... Wyczytalam, ze nie powinno sie jest owocow po np. miesie, bo owoce szybko fermentuja a mieso dlugo i stad zgaga - i to sie tyczy wszystkiego co owocowe - jogurty, soki no i same owoce... Proponuje albo ograniczenie albo jedzenie owocow dluuugo po innych posilkach !! Aaaa...i jeszcze zgaga wystepuje po gazowanym piciu, po kawie, herbacie, po mocno przyprawionych daniach (pieprz, chilli, papryka), po alkoholu, po słodyczach (zwlaszcza czekoladzie), po daniach typu fastfood.... oj po wielu rzeczach jest zgaga... mnie meczyla od zawsze - nawet przed ciaza (choc teraz sie nasilila), wiec sie troche nauczylam z tym zyc... No ale glownie to owoce i wszystko owocopochodne - nawet jak sok wieczorem wypije to prawie od razu zgage mam.... Przy zgadze należy jesc małe porcje pokarmu, o tych samych porach dnia, a pomóc może również unikanie pozycji leżącej po posiłku...
Pozdroweczka i powodzenia w leczeniu zgagi :)

 
Ja to powiem ze na zgage nie ma rady!
Raz mam a raz nie- niezależnie od tego co zglamię...
Ale nieraz jak mnie złapie to katastrofa! Ale wtedy zaparzam sobie zieloną herbatkę z miętką i jest dobrze... Polecam!!!
 
Hej. Obudzilam sie w ten piekny niedzielny poranek, cieszac sie slonkiem i cisza, az tu nagle sasiad z gory trzepnal muzyke na caly regulator :mad: i to jeszcze jakas pankowa. Sama slodycz. Jeszcze troche i nie bede miala zadnych durnowatych sasiadow i ich halasow 8)

Sylwiaczku, mi na zgage bardzo Ziemziowa miksturka pomagala, to znaczy: rumianek, do tego cytryna i lyzka miodu. Bardzo dobra rzecz.

Goniu, wspolczuje remontu, sama juz sie mecze...ponad rok ;D U mnie to ciezszy kaliber, bo zachcialo nam sie dobudowy, wiec wyszla z tego regularna budowa,zmienialismy cala kontrukcje dachu, z poprzedniego ukladu domu w zasadzie nic nie zostalo...No zewnetrzne sciany ;) Teraz juz wszystko zaczyna nabierac ksztaltu, najpozniej za 2 mce bedziemy sie wprowadzac, strasznie to bylo w ubieglym roku, tylko rozbiorki, bleee. No i na czas naszej budowy zmuszeni bylismy zamieszkac z tesciami :p Baaardzo juz chce do siebie :)
Aha, Goniu, nie wiem czy farby Duluxa ekologiczne sa, ale Ty sie do farb w ogole nie mieszaj!!! Ja w tym roku nawet palcem w czymkolwiek nie kiwnelam. Nie chodzi tylko o opary, a wysilek. Obecnie sciany maluje mi tesciowa ;)Smieje sie, ze mazy robi ;) Ostatecznia warstwe polozy moj maz, bo w wykonaniu tesciowej to naprawde mazami by sie moglo skonczyc ;) A okna bedzie myl maz, a ma ich troche do umycia, hihi, biedulinek.....

Ale, wczoraj kupilam sobie firany do salonu i jadalni! Juz oczami wyobrazni widze je w oknach....;)

Cos ucichlo na gorze, moze jest szansa na spokoj. Mnie dzis czeka pracowita niedziela, musze nadrobic zaleglosc pracowe, na jutro wszystko musze miec gotowe :mad: tjudno.pa!
 
Hej!

Ja zgagi na szczęście jeszcze nie mam...

Magi to faktycznie rozgrzebaliście domek na części, ale efekt napewno będzie olśniewający! Gonia Magi ma rację, ja też bym była za tym, żeby kto inny tym pędzelkiem się pobawił zamiast Ciebie... Mój mąż się mnie pytał czy ja tak jak zawsze przy malowaniu będę obrabiała trudno dostępne miejsca (za kaloryferami, kanty, rogi) to od razu mu powidziałam że całą zabawę zostawiam mu i mojemu bratu... ja będę im piwko donosić ;)

Magi to jak juz tyle z teściową wytrzymałaś, to wyprowadzisz się w momencie kiedy by Ci się najbardziej przydała, w pierwszym miesiącu po porodzie :p, trochę źle to zaplanowałas hihihihihi, no chyba że masz taką teściową że będzie Ci przychodziła pomagać, żebyś się trochę wyspała ;D

Farba na razie leży na półce w łazience, zobaczymy jak dalej potoczą się jej losy ;)

Buziaczki
 
Fuczaku, cale szczescie ze juz bede mieszkac osobno, kiedy sie mala urodzi ;D Juz mi co prawda tesciowa zapowiedziala "i tak cala zime to my w zasadzie u was bedziemy"....Ja zrobilam takie :o :o :o oczy i pytam a czemoz to :) na co ona, ze pomagac mi bedzie ;) Odparlam, ze mi do pomocy sie mama zapowiedziala, chce przyjechac jeszcze przed porodem, na co sie obecnie bardzo ciesze, choc na poczatku tez bylam lekko zdziwiona :) Ja mam taki charakter, ze nie cierpie jak mi 100 tysiecy osob chce pomagac i mi sie placze pod nogami :) Ja jak jestem u siebie to sobie sama radze swietnie ze wszystkim. Mam nadzieje ze jak bedzie mama, to tesciowa sobie daruje chec niesienia pomocy. Moja tesciowa jest ok, ja nie moge narzekac, ale po roku mieszkania razem to mam dosc wszystkiego. Chce bys u siebie sama i juz.
 
reklama
Magi szczerze ci współczuje. My mieszkamy jeszcze z moimi rodzicami i dzidzia będzie miała aż za duzo naniek :( z jednej strony sie cieszę że mi ktoś pomoże, a z drugiej znam moja mamę i boję się że będzie mi narzucać dużo rzeczy przy dziecku:mad: Nie wiem jak to zniosę.
Ale jestem dobrej mysli ;)
 
Do góry