w koncu udalo mi sie znalezc momencik :
dziewczyny dzieki za rady ad mleczka - u mnie victoria - wczoraj polynely pierwsze krople, dzis jest znacznie lepiej ale i tak dokarmiam malego z butli, bo sie tym tycim pokarmem nie naje przeciez. Zabralam sie ostro do pracy - po pierwsze oslonki mini Aventu (Pamcia dzieki za info), cieple oklady, poducha elektryczna na cycki, anatol z mlekiem, ciepelko, relaksik, maly ze mna w lozku i poplynelo. Teraz tylko pracuje zeby wzmocnic laktacje, znacie jakies sposoby??
Stas jest b grzeczny, podobnie jak Leny duzo spi, no i w ogole reakcje ma jak maly dorosly :laugh: jak sie obudzi z glodu to nie wlacza syreny tylko wyciaga jezyczek i slodko mlaska, ew. pakuje piastki no buzki, po jedzonku odplywa natychmiast, polubil kapiel i masaze oliwka ;D najbardziej uwielbiam brac go do lozeczka, tulic, patrzec i wachac - niemowlaczki slodko pachna - ktos powinien opatentowac takie perfumy o zapachu niemowlat, mysle ze szlyby jak woda ;D
z kroczem tez coraz lepiej, przemoglam sie i wczoraj i dzisiaj sukces w kibelku, a nie "chcialabym ale boje sie"
podzialao tantum rosa, oklady z arniki, siemie lniane, kompot z truskawek i zapewnienie mezulka ze wszystko jest ladnie i mocno zszyte i zaden wc-granacik nie powinien tego rozerwac ;D
w domu sie juz troche ogarnelismy i zorganizowalismy, bo pierwsze dwa dni byly szalone i pelne obaw :
jeszcze mam pytanko, jak karmie to bardzo boli, jak mozna zahartowac te brodawki, na razie smaruje bepanthenem, ale moze macie jakies sposoby, no i jak pobudzic laktacje pliss
Pamcia znieczulenie miejscowe mialam, bo jak doszlo do parcia do zzop juz nie dziala bo mialam tylko jeden wlew obliczony na 2 godz. chociaz moze jakies jego resztki tam sie jeszcze paletaly, albo bylam juz zmeczona i bylo mi wszystko jedno
nie wiem, szycie i nacieci nie bolaly, bylam juz zbyt zaabsorbowana malym lezacym na lozku ;D