Tu Robert, mąż Ziemzi.
Karolina prosiła mnie, żebym napisał Wam co u niej słychać.
Karolina czuje się dobrze, boli ją oczywiście wszysko, ale to chyba normalne. Nie może za dużo chodzić bo robi jej się słabo, więc nawet moje odwiedziny nie trwają dłużej niż 15 minut.
Jeśli chodzi o Misię, to jest w inkubatorze i nie mamy z nią bezpośredniego kontaktu. Okazało się, że jest wcześniakiem - musi to być spowodowane błędem w obliczeniu terminu porodu, bo lekarz oceniła, że wygląda na 2-tygodniowego wcześniaka. Dlatego Misia jest w inkubatorze - nie utrzymuje ciepłoty ciała i ma problemy z oddychaniem - dostaje tlen - jej płucka najwidoczniej nie są jeszcze do końca wykształcone. Dzisiaj po 18 były pierwsze wyniki badań i nie wskazują na to, żeby coś odbiegało od normy. Stan Michalinki jest stabilny i nie pogarsza się. Pediatra powiedziała, że conajmniej do jutra rana będzie musiała pozostać w iknubatorze (jest to i tak lepsza wizja, bo wcześniej była mowa, że jutro jeszcze z niego nie wyjdzie). Bardzo sięo nią martiwmy, ale jesteśmy pozytywnej myśli. Myślę, że najgorze jest to, że Karolina nie może być blisko swojej córeczki.
Obsługa podczas porodu była bardzo dobra (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Wszyscy byli mili, nie musieliśmy na nic długo czekać, atmosfera była bardzo przyjazna. Więcej na ten temat opowie Karolina bo przecież to jej wrażenia są najważniesze.
Ogólnie to jestem pełen podziwu jak Karolina zniosła poród (i jak szybko to jej poszło - 4,5 godziny!).
Trzymajcie się dziewczyny i trzymajcie kciuki za moją ukochaną i naszą córeczkę!
Karolina prosiła mnie, żebym napisał Wam co u niej słychać.
Karolina czuje się dobrze, boli ją oczywiście wszysko, ale to chyba normalne. Nie może za dużo chodzić bo robi jej się słabo, więc nawet moje odwiedziny nie trwają dłużej niż 15 minut.
Jeśli chodzi o Misię, to jest w inkubatorze i nie mamy z nią bezpośredniego kontaktu. Okazało się, że jest wcześniakiem - musi to być spowodowane błędem w obliczeniu terminu porodu, bo lekarz oceniła, że wygląda na 2-tygodniowego wcześniaka. Dlatego Misia jest w inkubatorze - nie utrzymuje ciepłoty ciała i ma problemy z oddychaniem - dostaje tlen - jej płucka najwidoczniej nie są jeszcze do końca wykształcone. Dzisiaj po 18 były pierwsze wyniki badań i nie wskazują na to, żeby coś odbiegało od normy. Stan Michalinki jest stabilny i nie pogarsza się. Pediatra powiedziała, że conajmniej do jutra rana będzie musiała pozostać w iknubatorze (jest to i tak lepsza wizja, bo wcześniej była mowa, że jutro jeszcze z niego nie wyjdzie). Bardzo sięo nią martiwmy, ale jesteśmy pozytywnej myśli. Myślę, że najgorze jest to, że Karolina nie może być blisko swojej córeczki.
Obsługa podczas porodu była bardzo dobra (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Wszyscy byli mili, nie musieliśmy na nic długo czekać, atmosfera była bardzo przyjazna. Więcej na ten temat opowie Karolina bo przecież to jej wrażenia są najważniesze.
Ogólnie to jestem pełen podziwu jak Karolina zniosła poród (i jak szybko to jej poszło - 4,5 godziny!).
Trzymajcie się dziewczyny i trzymajcie kciuki za moją ukochaną i naszą córeczkę!