AUSSI jestes przede mna - czyli teraz juz ja moge!!!
Poryczalam sie!!!
GRATULACJE!!!I dla dzielnej Mamuni i dla Tatunia ktory musial byc tez bardzo dzielny i w tym wszystkim o nas nie zapomnial!!!
...a pamietam posta Aussi w ktorym pisala 100 lat temu ze czuje ze nici pewnie beda z jej ciazy.....boze az mam lzy w oczach, wtedy tez mialam, tyle ze wtedy z zalu nad Aussi a teraz z wielkiego szczescia.
Dziewczynki jestem jeszcze 2 w 1. Humor jak zwykle od rana szampanski, wszytsko pod kontrola!!!Ale czuje ze to dzisiaj sie stanie albo jutro. W nocy mialam takie moje "wzdecia" i teraz tez. No a jak ja mam wzdecia to znaczy ze rodze....
;D ;D I krzyz mnie troche boli, ale wiecie jak to u mnie z tym czuciem bolu jest. Ja jakis ruski czlowiek ze stali pancernej jestem.....
Ale naprodukowalyscie od 6 rano!!!
Did i tak sie ciesze ze humorek lepszy i Paula tez. A u Didi to na pewno psychika ogromna role w tych dolegliwosciach odgrywala!!! Jak dobrze ze jest lepiej!!! a lotniskak, jak pisze Pati- SA CUDNE JAK SIE KOGOS WITA. Ja na pewno bym ryczala, zreszta mialam lzy w oczach jak czytalam co pisalyscie.
Pati mnie ubawila tym slyszeniem rozstepow, ale wspolczuje Ci Patunia ze az tak Cie dopadly. Ja jednak twierdze ze to genetyczne i widze ze Ty sie do tego tez zaczelas przychylac....
Dobra dziewczynki spadam powiesic pranie Myszeczki (jak Ci znajomi z Anglii przyjechali z rzeczami ktore my kupilismy to nasza Lenka od nich znowu kreacje spioszkowe dostala no i jeszcze w nocy sie toto pralo). A potem sniadanko i na KTG. Ciekawe co to za wzdecia? Z tym moim wysokim progiem bolowym to ja nic nie poczuje i jeszcze dzidzie zgubie po drodze....hihiihihi!
A! Wandzia snilas mi sie i jeszcze ktoras, ale nie wiem. We 3 przed szpitalem polozniczym stalysmy z zamiarem rodzenia.
Dobra spadam bo musze zdazyc pranie powiesic przed urodzniem.... ;D