GRUDZIEŃ 2005

[wanda_23]

Ale widzac od razu ze sie Forum odblokowalo nagle post za postem

Ginger - ja na suwaczku mam 28 grudnia zrobiony - wg OM a wg USG mam 30 grudnia... takze jestem dzien po Tobie i 3 dni po Fuczaku - w kazdym, badz razie na szarym koncu jestem

 

[paaricia]

Przemoglam troche moje dzisiejsze zmeczenie i upieklam murzynka. ;D Och jak mi sie chcialo ciasta!! Ale to przez Was, bo w weekend kilka z Was wcinalo domowe ciasta no i mnie wzielo... Troche cukru mi dobrze zrobilo, ale teraz znow padam z nog, a dopiero mam 21.30. Chyba ide spac... Nie piszcie za duzo!

 

[_Gabi]

cześć dziewczyny dopiero nadrobiłam zaległości na grudniwym watku
Tyle co powiem jestem zaskoczona tym jak piszecie o swoich mamach  : ale sobie sobie na to zasłużyły. Pozostaje tylko postaniowienie BYĆ TAK WSPANIAŁĄ MAMUSIĄ żeby nasze dzieci nigdy nie zdobyły się na takie słowa o nas.

 

[paaricia]

Gabi - swiete slowa! Mialam tez to napisac, ale mi ucieklo. Podpisuje sie obiema rekami!

Roland mnie pod prysznicem podsiadl. Ech...

 

[wanda_23]

Otoz to Gabi otoz to !!!!  najtrafniejsze spostrzezenie Bede miala nauczka jaka mama nie byc !!!

Poza tym juz wydaje mi sie ze jestem inna - ja z Wiktorkiem codziennie sobie mowimy jak bardzo sie kochamy...ciagle mu powtarzam, az do znudzenia ze go kocham... on nie ma i nie bedzie mial oporow z powiedzeniem ze kogos kocha...tak jak ja mialam.. Bo ja moglabym policzyc na palcach u rak ile razy uslyszalam od rodzicow ze mnie kochaja !!!! Malo tego...jak cos zrobie zle, to przepraszam Wiktorka - no bo jak w koncu moja wina to nalezy przeprosic, no nie ??? Moi rodzice nie znizyli sie NIGDY do poziomu dziecka zeby je przeprosic - a bywalo ze na to czekalam...ale przeciez nie oni sa od przepraszania !!! Jeny jak ja ich zaczynam nienawidziec !!! to straszne !!!

 

[Gingger]

Ja wróciłam dopiero z miasta i chyba troszkę przesadziłam z tym chodzeniem dzisiaj bo ledwo się doczłapałam do domku.
Ale po wczorajszej wizycie u lekarza kiedy powiedział mi że szyjka się skraca i jest miękka postanowiłam zrobić zakupy dla siebie w końcu, jakieś tam koszulki, papcie, szlafroczek, bo dla dzidzi to mam już wszystko.
Dostałam strachu, że poród się zacznie i nie będę miała co w szpitalu na siebie założyć.

 

[Beata23]

Ale dzisiaj jest niskie ciśnienie! Głowa mnie boli i jakaś przymulona jestem...

Dziewczyny myślicie, że chodzenie po schodach przyspiesza wstawianie się dziecka do miednicy ??

Może bym sobie pobrykała z góry na dół, bo już jestem zmęczona tym wszystkim...Tylko nie wiem czy nie namęczę się na darmo! ;D ;D ;D

 

[Beata23]

A i nie wiem czy to wskazane przy tych moich puchnących trochę nogach... 8)

 

[_Gabi]

:laugh: :laugh: :laugh: Beatka to spróbój jak poskutkuje to też sobie połażę ;D bo juz jestem zmeczona tym brzuchem może jutro cos wymyslimy z panią doktor zeby pospieszyć małego ;D

 

[wanda_23]

Beatka - no niewatpliwie ruch moze pomoc przy przyspieszeniu akcji porodowej, ale wcale nie musi... jak dzidzia uparta to za chu... nie wyjdzie no ale chodzenie po schodach, robienie przysiadow, skakanie na pilce maja na celu miedzy innymi szybsze rozwieranie sie szyjki - a przede wszystkim ruch do samego porodu moze tylko go ulatwic, bo miesnie rozruszane sa i wszystko jest bardziej elastyczne...
Ponadto mozesz brac codziennie goraca kapiel - najlepiej lej wode z termometrem - 39 stopni to optymalna temperaturka wody do imersji wodnych
W sumie Ty juz sobie mozesz...dzidzia rozwinieta, ciaza donoszona - mozesz poeksperymentowac - ale oczywiscie rozsadnie