Aussi - no TO JUŻ TEN CZAS zwłaszcza u mnie od piątku mogę spokojnie rodzić i nikt się nie zdziwi nawet! ale łóżeczko i wózek dostanę dopiero w weekend i muszę je jeszcze wyszykować, zatem Miśka ma przykaz, że ma grzecznie siedzieć i się nie wychylać jeszcze z tydzień co najmniej! Ja ogólnie mam te skurcze ok 1 na godzinę, jak są częściej biorę nospę, ale to nie zawsze pomaga i wtedy noc mam z głowy.... tzn. ja śpię, ale bardzo się męczę i wybudzam, no i zawsze wtedy śni mi się poród :
ale przynajmniej się oswajam z tym wszystkim po troszku... Ja na podtrzymanie nic już nie biorę, tylko tą nospę łykam jak jest gorzej, ale ja już w zasadzie mogłabym rodzić, tylko, że bardzo bym chciała doczekać do tego USG (22.11) bo to da mi obraz tego co mnie czeka, ale i bez tego wiem, że mała już jest duża :laugh: na ostatnim USG ważyła ok 2100, a od tamtej pory ostro przybrała, bo już dużo mniej ma miejsca i się ledwo kokosi! Ciekawe jaka teraz z niej kluseczka.... Strasznie mi przykro, że twojakruszynka ułożyła się miednicowo i czeka cię cesarka, bo to zawsze gorzej i dla maleństwa i dla ciebie, ale napewno dacie radę, tyle już przeszłyście, że teraz to już z górki zleci!!! Trzymam kciuki, napewno będzie dobrze!!!
Dziewczynki dzięki za wsparcie - przynajmniej tutaj można usłyszeć coś co pozytywnie nastraja do porodu :laugh:
Bo to przecież też piękna chwila... w końcu zobaczymy te prześliczne maleństwa, które już zawsze będą mieszkały w naszych serduszkach, a do tego cieszyły oczka, dla tych chwil warto znieść każdy ból!!!
Śpijce dobrze, długo i zdrowo, kolorowych snów i niech wam się śną wasze aniołki!!