reklama
Hejka!
Dziewczyny sorki, że nic nie napisałam. Ale ja dopiero.........wstałam! ;D
Didi - nie usłyszałam sms-ka...Oj twardy to był sen, wyspałam się i dziś moge rodzić. ;D
Słuchajcie normalnie aż mi głupio! Ten mały skorpionik z mojego brzuszka chyba lubi mi psikusy robić!
W obecnej chwili jest tak, że boli mnie cholernie podbrzusze. Normalnie chodzić nie mogę, nic mi już nie drętwieje, mam biegunkę i to tyle.
Nie będę już więcej majaczyć, napiszę Wam dopiero jakąś wieść jak urodzę! ;D
Bo niepotrzebnie zamieszanie wprowadzam!
Dziewczyny sorki, że nic nie napisałam. Ale ja dopiero.........wstałam! ;D
Didi - nie usłyszałam sms-ka...Oj twardy to był sen, wyspałam się i dziś moge rodzić. ;D
Słuchajcie normalnie aż mi głupio! Ten mały skorpionik z mojego brzuszka chyba lubi mi psikusy robić!
W obecnej chwili jest tak, że boli mnie cholernie podbrzusze. Normalnie chodzić nie mogę, nic mi już nie drętwieje, mam biegunkę i to tyle.
Nie będę już więcej majaczyć, napiszę Wam dopiero jakąś wieść jak urodzę! ;D
Bo niepotrzebnie zamieszanie wprowadzam!
Beatka jak tylko masz ochotę to wprowadzaj nam tu zamieszanie, tak się z Tobą zżyłyśmy, że też przeżywamy Twój poród.... a z tego co piszesz to się zbliża.... tak czy tak czekamy na wieści niezależnie czy jeszcze każe nam Twoja Kruszynka długo czekać czy się już zdecyduje!
agnes.kol
Fanka BB :)
Cześć mamuśki
Ale tu od wczoraj grozą powiało ;D ;D..wszystkie myslały że Beacia juz na porodówce, a ona smacznie śpi sobie ;D ;D
Ale rzeczywiście już niedługo zaczniemy się rozdwajać jak jedna urodzi to później już się posypiemy....ale chyba najbardziej bedziemy przezywać tę pierwszą rodzącą
Czas leci jak cholerka..niedawno rozmawiałysmy o naszych początkach, a to juz się zbliża ...
Też strasznie się zżyłam i strasznie przezywam, jak któreś coś się dzieje..tez nawet sny mam, że ktras urodziła..
Trzymam kciuki za Beacie bo ona napewno pierwsza będzie ;D
Ale tu od wczoraj grozą powiało ;D ;D..wszystkie myslały że Beacia juz na porodówce, a ona smacznie śpi sobie ;D ;D
Ale rzeczywiście już niedługo zaczniemy się rozdwajać jak jedna urodzi to później już się posypiemy....ale chyba najbardziej bedziemy przezywać tę pierwszą rodzącą
Czas leci jak cholerka..niedawno rozmawiałysmy o naszych początkach, a to juz się zbliża ...
Też strasznie się zżyłam i strasznie przezywam, jak któreś coś się dzieje..tez nawet sny mam, że ktras urodziła..
Trzymam kciuki za Beacie bo ona napewno pierwsza będzie ;D
Hej!
Ale sie usmialam z tego postu Beaty!!! Ona tez musiala miec z nas ubaw! Ale w sumie B zawsze spiochem byla wiec w sumie wszystko w normie. Dobrze ze sie wyspala.
Ale mowie Wam ze odejscie czopa to oczywiscie znak ze juz wszystko blisko ale to moze jeszcze naprawde potrwac sporo czasu. Nie ma reguly. Pisalam Wam ze ta laska co ze mna w szpitalu byla w pokoju to w pierwszej ciazy chodzila 2 tyg bez czopa i dopiero urodzila, a teraz leazala juz 5 czy 6 dni w szpitalu bez czopa z blizniakami. Ciekawe zreszta czy juz urodzila czy nie? Ona byla w moim wieku ciazy...
Ciekawa jestem jak tam ta moja kumpela na tej porodowce. Bo ona wczoraj miala cewnik jakis zalozony ktory mial na celu rozewrzec szyjke a dzisiaj z rana miala miec oksytocyne i juz konkretny porod. Jej polozna na 8 rano sie do niej wybierala....Boze mam nadzieje ze jej lekko pojdzie, ale boje sie ze nie bedzie tak do konca.... Ona nie miala ZADNYCH objawow porodu (a ju 6 dob po terminie wczoraj bylo), do tego jest bardzo malutka i drobniutka a dzidzia wczoraj juz byla szacowana na 3200-3400, a jak sie okaze ze wieksza to moze byc kiepsko. No ale trzeba byc dobrej mysli. Ja mam nadzieje ze sie dzisiaj z tym ostatecznie uporaja!!! Powiem wam ze za wczesnie nie dobrze ale jak tak przenosisz to tez stres na maxa... Moze nawet wiekszy??? Ona wczoraj w trakcie KTG nagle zostala podlaczona do tlenu, 3 lekarzy nad nia, polozne, wszyscy biegali. I co sie okazalo? Dzidziusiowi akcja serduszka sie na chwilke zatrzymala...Ja bym sobie natychmiast kazala zrobic cesarke!!! Ale nawet nie zadawalam jej zadnych pytan bo nie wiedzialam tak do konca jak ona psychicznie stoi. Tzn brzmiala ze zupelnie spoko ale ja po sobie to wiem ze byla bym na maxa spanikwana...W sumie dopiero jak Wam to opisuje to do mnie dociera ze ona byla zupelnie spokojna....
Ale sie usmialam z tego postu Beaty!!! Ona tez musiala miec z nas ubaw! Ale w sumie B zawsze spiochem byla wiec w sumie wszystko w normie. Dobrze ze sie wyspala.
Ale mowie Wam ze odejscie czopa to oczywiscie znak ze juz wszystko blisko ale to moze jeszcze naprawde potrwac sporo czasu. Nie ma reguly. Pisalam Wam ze ta laska co ze mna w szpitalu byla w pokoju to w pierwszej ciazy chodzila 2 tyg bez czopa i dopiero urodzila, a teraz leazala juz 5 czy 6 dni w szpitalu bez czopa z blizniakami. Ciekawe zreszta czy juz urodzila czy nie? Ona byla w moim wieku ciazy...
Ciekawa jestem jak tam ta moja kumpela na tej porodowce. Bo ona wczoraj miala cewnik jakis zalozony ktory mial na celu rozewrzec szyjke a dzisiaj z rana miala miec oksytocyne i juz konkretny porod. Jej polozna na 8 rano sie do niej wybierala....Boze mam nadzieje ze jej lekko pojdzie, ale boje sie ze nie bedzie tak do konca.... Ona nie miala ZADNYCH objawow porodu (a ju 6 dob po terminie wczoraj bylo), do tego jest bardzo malutka i drobniutka a dzidzia wczoraj juz byla szacowana na 3200-3400, a jak sie okaze ze wieksza to moze byc kiepsko. No ale trzeba byc dobrej mysli. Ja mam nadzieje ze sie dzisiaj z tym ostatecznie uporaja!!! Powiem wam ze za wczesnie nie dobrze ale jak tak przenosisz to tez stres na maxa... Moze nawet wiekszy??? Ona wczoraj w trakcie KTG nagle zostala podlaczona do tlenu, 3 lekarzy nad nia, polozne, wszyscy biegali. I co sie okazalo? Dzidziusiowi akcja serduszka sie na chwilke zatrzymala...Ja bym sobie natychmiast kazala zrobic cesarke!!! Ale nawet nie zadawalam jej zadnych pytan bo nie wiedzialam tak do konca jak ona psychicznie stoi. Tzn brzmiala ze zupelnie spoko ale ja po sobie to wiem ze byla bym na maxa spanikwana...W sumie dopiero jak Wam to opisuje to do mnie dociera ze ona byla zupelnie spokojna....
reklama
didi
Fanka BB :)
hehehe..Beatka....no to maluszek niezły kawalarz z niego..jak tak może biedne grube ciotki stresować i trzymac w niepewności....no ale ciesze sie ze wszystko ok....a maluszek juz nie będzie robił kawałów tylko niedługo będzie tulił sie do mamusi....
Podziel się: