reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDZIEŃ 2005

reklama
Patrycja ten przepis jest strasznie prosty, ja zreszta nie lubie zbyt skomplikowanych potraw przy ktorych musze sie nameczyc..taki len ze mnie ::) a wiec potrzebna jest 1 ugotowana piers z kurczaka pokrojona w kostke, jedna paczka ugotowanego ryzu, puszka kukurydzy i 6 plastrow ananasa pokrojonych tez w kostke + sol, pieprz i najwazniejsze troszke przyprawy curry, to wszystko wymieszac z majonezem, naprawde szybko sie robi a jest pycha i calkiem duza miska wychodzi..

no nie bede oryginalna jak napisze, ze znowu mi sie nic nie chce, ale za to wszystko uprasowane w koncu :)
popatrze jeszcze w szkielko i zmykam spac..
 
Joeey - dzieki za przepis! W te upaly to nie chce sie nic goracego jesc wiec mam neizlego smaka na salatki. Mam bardzo podobny przepis, ale zamiast kury jest tunczyk no i bez curry. Pycha! Ale mam teraz smaka na ananas! ;D ;D

Wandziu - dobrze, ze juz jutro Pawel wraca - napewno Ci sie humor poprawi! :laugh: Ech z tymi rodzicami. Wyobrazni nie maja. Jak mieszkalam jeszcze w Polsce to tez musialam byc na kazde zawolanie. Najbardziej mnie irytywalo odbieranie ich z imprez o 3 w nocy. Nie wazne jakie ja mialam plany! Wrr...
 
Witam nowa mamusie i Julitke. Nareszcie dodatkowa dziewczynka! Ostatnio chyba sami chlopcy do nas dolaczyli...Czy cos myle?

Melduje sie laseczki. Wszystko poprane, polowa poprasowana. Mama juro musi niestety wyjechac i to pociagiem o 6:25 bo jej kolezanka zmarla...No niestety takich "imprez"sie nie wybiera, wiec co robic. Ale duzo mi pomogla a ja lubie sobie sama byc wiec mam do piatku wieczorem 'chate wolna" i mysle ze dobrze mi z tym bedzie. No chyba ze beda mgly w piatek wieczorem to samolot nie ruszy i Tomek w sbote wroci. Troche by bylo szkoda, ale i to przezyje...:)

Ja z Was polewam jak o tym bloku czytam. Niezle lasuchy z Was. Ja jak tak Was tylko czytam to mi juz niedobrze od tego bloku.....;)

Donia jak przeczytalam ze dzisiaj urodzilas syna to zamarlam. I czytalam ten fragment (nie czytajac juz nawiasu :) ) ze 4 razy i normalnie dreszcz mnie przeszedl...Rany boskie i do tego jestesmy juz drugie w kolejnosci. ALe tak sie ciesze ze u nas wszystkie te ciaze sie tak dlugo trzymaja i nie mamy takich bardzo wczesnych dzieci jak na innych watkach.

Chyba Wandzia sie  mnie pytala czy za naszych mam czasow nie bylo rozkow. Pewnie ze nie bylo. byly beciki a to zupelnie co innego. Wielkie z koronkami falbankami, puchowe i bez zadnych usztywnien pod plecki. No chyba ze w 10 lat po moim przyjsciu na swiat juz rozki byly..... ;) Ja w koncu tu seniorka jestem, ale raczej watpie bo to byl stan wojenny przeciez....:) Ale co Wy tam o stanie wojennym wiecie....??? ;)  ;D hihihi...naprawde brzmie jak SENIORKA  przez duze "SY".

z praniem pluszakow to ja Wam znowu powiem to co zreszta - prac wszystko! Dziecko sie tym na poczatku nie bedzie bawilo ale potem zacznie i wszystko do buzi bedzie ladowac, wiec dlaczego tego nie prac? To jest idealne siedlisko kurzu i brudu. Ale znacie moje podejscie. Prac wszystko. A co zrobicie to decyzja kazdej z nas indywdualna.

mi na szczescie w praniu ani jedna rzecz sie nie zniszczyla, ani nic nie zafarbowalo (selekcja kolorow byla ostra!), ale ja zawsze wychodze z zalozenia - jezeli nie moge czegos wyprac - wole wyrzucic niz miec brudne.

A co do wyparzania to mi sei tez wydaje ze mozna gotowac, ale sama tego nie robilam bo na miesiac przed to za wczesnie. Zrobie to tuz przed uzyciem.

I wiecie co? Zastanawiam sie czemu Wy tyle butelek kupujecie?  Przeciez mamy zamiar karmic piersia, a zima wtedy dziecka sie nie dopaja (tak nas uczyli w szkole rodzenia) wiec po co butelki? Tzn ja mam 2 male kupione w komplecie z laktatorem. I nie zamierzam ani pol wiecej dokupic. Oczywiscie na razie.Moze ja cos przeoczylam i powinnam miec butelki niezaleznie od karmienia piersia. Rozwiejcie moje watpliwosci....

Znowu wysmazylam posta na pol strony....Jak to ja ale jeszcze jedna rzecz, ale to w nastepnym poscie co by nie bylo ze na cala strone juz teraz pisze...:) ;)
 
Bylam dzisiaj u ginki (widze ze nie ja jedna). No i byla zachwycona moimi wynikami badan. Powiedziala ze najlepszamorfologia w calej ciazy. a caly czas mialam b.dobra, poza ostatnim zelazem, ale po tym preparacie ktory biore wzroslo blyskawicznie do poziomu sprzed ciazy, wiec znaczy ze organizm po prostu dobrze je przyswaja. o i super.

Szyjka dalej miekka ale zamknieta i sie nie skraca, mam sie oszczedzac (dzisiaj nic a nic sie nie oszczedzalam oczywiscie.....padam na pysia! ) i powiedziala ze ciaze spokojnie donosze. Za tydzien mam odstawic juz nawet fenoterol i zostac tylko na nospie. Tak sie ciesze!!!!! No i stwierdzila ze wypisywanie zwolnien to koszmar dla niej wiec dzisiaj dostalam do konca ciazy, czyli do pierwszego terminu wg miesiaczki 15.XII. Ale to byl termin w ktorym ona nie wziela pod uwage moich krotkich cykli (25 dni srednio a nawet czasem 23), i potem ten termin zostal zmieniony na 12, ale na karcie ciazy jest 15 wiec tak mi wypisala zwolnienie. Ciekawe kiedy urodze tak naprawde....I co z tym zwolnieniem w razie gdybym wczesniej urodzila? Ktoras wie?

Dobra lece z nog, klade sie spac bo mame na dworzec o 6 jutro zawoze.

Buziaki i kolorowych!
 
Witam z rana:)

Widzę że nie tylko ja miałam wczoraj dzień do d..... ogólnie rzecz biorąc kicha..... Byłam wczoraj w Kraku u weterynarza z psiurami żeby im szwy w końcu powyciągał..... na szczęście się wszystko pięknie pogoiło :) Ale powrót do domu mieliśmy fatalny, nie wiem co to się wczoraj działo ale w całym Krakowie i okolicy była wieczorem, tzn koło 17.00 taka mgła że jechaliśmy do domu 30 km na godzinę, kompletnie nic nie było widać a ja się tylko darłam do Tomka: "uważaj, krawężnik", "zakręt" "ktoś idzie" no masakra....
Agamarkam chyba nasze samochody się umówiły żeby nam psikusa zrobić.... nasz jakoś jeździ ale pobiera tyle płynu chłodniczego że szok, więc jeździmy na mieszance gazu z borygo i jak się nie doleje to co chwilę nam gaśnie, a jeszcze dodatkowo się nam nagrzewnica spierniczyła więc jeździmy w ciągle zaparowanym aucie..... Na szczęście w poniedziałek odstawiamy go w końcu do mechanika....

Też się zastanawiam co zrobić z pluszakami...prać czy nie prać... boję się że zmienią kształt albo że się zafarbują..... pamiętam jak kiedyś wyprałam taką szmaciana maskotkę i to co zobaczyłam po wyciągnięciu z pralki to był koszmar..... połowa kolorów się sprała druga połowa zafarbowała inne, nie mówiąc o kształcie....jednym słowem maskotka wylądowała w koszu..... chyba na próbe jedną wypiorę ręcznie.... no bo faktycznie takie zakurzone to nie bardzo mi się uśmiecha dzidziolkowi dawać.....
 
Cześć laski..:)

ja juz po śniadanku..:)..jakoś spać nie mogę bo nocka ciężka była wstawałam chyba co godzinkę siurkac..:(..a  najgorsze było to wstanie z łóżka..hehe..no a o 5 Mały bezlitośnie sie kręcił kopal..i wszystko inne..:)..wiec godzinka snu wybita..:)...no a do tego jeszcze te paskudne wzdęcia wiec zaraz raniusio na czczo wypiłam kefirek i czekam na efekty no i znów mikstura z suszonych śliwek dopicia przygotowana bo tylko mecze sie z tymi wzdęciami a Mały ze mną..:(..chociaż wypróżniam sie codziennie to i tak czuje sie jakby tona wszystkiego zalegała mi w jelitach.:(.

aa..dziewczynki dzisiaj na regiolnalnej TV o 9:00 jest ten filmik" więcej niż jedno ...:)..teraz wracam do łóżeczka i mam nadzieje ze nie zapomnę..:)..hehe..ale najwyżej obejrzę o 15 bo jest powtórka
 
Witam

Już myslałam że będę pierwsza dzisiaj nie liczac Pamciaw bo ona z nocki a tu się steffi wyświetliła.
Dobra pogoda na spanie wiec pewno wiekszosć spi
J zaraz ruszam na miasto trzeba zakupy porobić na te dni wolne i jeszcze do uzredu celnego , mam nadzieje ze nie bedzie tyle ludzi co we wtorek ::)

No i nie mam pomysłu co zrobić dzisiaj chłopakom na obiad :mad:
 
"Ociec prac?" No Steffi - prac! wyprobuj najpierw pod goraca woda kazda maskotke czy nie farbuje, jak nie to wrzuc razemdo pralki ne delikatne pranie 30-40 stopni max, i wypierz. A te co farbuja pierz recznie albo w pralce osobno. A jak sie niszcza to pieprz to! Mysle ze wazniejsza jest higiena dzidzki niz uroda pluszaka.....No tak ja se mysle....

Wstalam dzisiaj o 5:15......Mama wyekspediowanado Wroclawia . I wiecie co? Chyba cos we mnie ta ciaza zmienila (w niej tez zreszta). Bo bylo bardzo milo. Nie wkurzala mnie a i ona mam wrazenie sie troche inaczej zachowywala (mniej despotycznie niz zwykle) wiec dlatego mnie nie denerwowala. A za to ogromnie pomogla.
 
reklama
Czesc Mamusie,
odnosnie pluszakow, to ja wlasnie 2 dni temu wszystkie miski wlozylam do pralki i  porzadnie wypralam. Potem cale towarzystwo powiesilam na suszarce i teraz sa pieknie czyste i pachnace.  ;D
Tak jak Pamciaw, jestem zwolnenniczka prania wszystkiego co sie da. :)

A musze Wam powiedziec, ze od kilku dni mam schize, ze mi wody plodowe odejda. Siostra mojej mamy (blizniaczka) wlasnie tak zaczela rodzic w 35 tyg. Troche mam cykora, bo to sie raczej dzieje znienacka....

Dobra ide pod prysznic i na sniadanko.
Milego dnia Kobiety.
 
Do góry