reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDZIEŃ 2005

reklama
Steffi nie wiem czy wrocily!!!ale majaa napewno pojawic sie w tym tygodniu!!!!!!!!

A tak apropos to wkleilam zdjecia!!!!!!!!!!mozecie sobie poogladac!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Wioluś z moja tesciowa jest podobnie.Jestesmy z Kuba juz 4 lata po slubie.Pierwsze cztery miesiace mieszkalismy z tesciami a wlasciwie tylko z nia,bo tesc czesto wyjezdzal i ten okres bardzo zawazyl na relacjach miedzy nami (mna i tesciowa).Dla mnie to byl koszmar.Czesto klocilismy sie z Kuba a potem kiedy juz mieszkalismy sami problem pozostal.Nie wiem jak u Ciebie to wyglada,ale u nas jest przyjete (czego ja NIGDY NIE AKCEPTOWALAM !!!!) ze spotkamy sie u tesciowej W KAZDA NIEDZIELE NA OBIADKU !!!  Mnie te obiadki bokiem wychodzily i kiedy zblizala sie niedziela mialam i doly i stresy i wszystkiego dosyc.
Gadalam chyba z wszystkimi na ten temat, bo mnie to bardzo bardzo gnebilo i tez slyszalam,ze musze ja zaakceptowac,ze ona juz taka jest i sie nie zmieni.Wiem to wszystko,ale co z tego-nie da sie tak latwo zmienic relacji a moze ja nie potrafilam.
Kiedy urodzil sie Szymek,troche odpuscilam tzn juz mnie to tak bardzo nie meczy ale dalej mowiac lagodnie-nie przepadam za nia !!!
Mnie sie wydaje,ze tu trzeba czasu i to duuuuuuzo czasu.Najtrudniejszy jest pierwszy okres po slubie,potem jest duzo latwiej,nabiera sie dystansu.
Zycze Ci,aby ten  dystans przyszedl jak najszybciej. Wiem jak moze byc trudno i jak bardzo psuje to relacje malzenskie.Nie daj sie !!!! Twoje malzenstwo i rodzina sa najwazniejsze i nie pozwol,zeby tesciowa to zniszczyla.
Olej ja !!!!!! ;D ;D ;D
 
Dziewczyny, kurcze, nie mam na nic czasu...
Jedynie bezczelnie nadrobiłam to co do mnie było, bo nie daję rady :(
Ta magisterka, praca od środy w zasadzie, bo w środę przejmuję obowiązki ...:D ;D ;D
ech...ale i tak bardzo mnie to cieszy :)

A mgra nie moge pisać codziennie, bo np jutro i pojutrze i dzis chyba tez, Paweł pisze swoją - musimy się jakoś podzielić :)

Dziewczyny, a w szczególnośći Pati - nie zoruzmiem Twojego podejścia... w tej właśnie sytuacji, jakby Paweł mnie nie kochał, to by się ode mnie odsunął i byłoby koniec. I przekonałam się, że miłość to nie tylko sztuka kompromisu, ale również sztuka wybaczania. Dlatego dziwi mnie, że piszesz że byś nie wybaczyla... może nie jest to łatwe, a cholernie trudne, ale jak widać po moim chłopie najcudniejszym - możliwe :) Także w naszym akurat przypadku wyszło wszystko na dobre :)

ok, lecę jeszcze podejrzeć inne wątki i zmykam obiad pichcić, bo mam dziś gości na obiad, a jeszcze wcześniej opiekunkę do Pauliny, zeby sie zapoznały bliżej, bo jutro będzie musiała z nią zostać pół dnia :(
 
Aska, Wiola - idzcie w moje ślady i zerwijcie kontakty w ogóle z teściową ;D ;D ;D
ja z moja zerwałam i obiecałam, że moje dzieci nigdy więcej jej nie zobaczą...
Paweł się burzy, ale nie ma rady - oboje musi się zgodzic zeby tam jechac, a ja się nie zgodzę :p
Mogę śmiało powiedzieć: NIENAWIDZĘ SWOJEJ TEŚCIOWEJ !!!!

:D :D :D :D :D :D
 
Wandzia brawo dla ciebie za to co napisalas o zwiazku!!!!!!!!popieram cie w 100%!!!!zwiazek to nie sielanka!!!!!!!!!!!!!!!!!!

AskaW witam nowa mamuske!!!nie mialam okazjii!!!!!!!!!!!!
 
witajcie Kobiałki!

Martusia, ty witaj szczególnie!

Wanda, gratulacje pracy! No i szybkiego napisanie mgr, zbierz sie, napisz i będziesz miała z bańki! No i więcej nie narażaj juz Pawła na takie stresy!

Ewela, zdjęcia super! Prawda, ze morze to najlepsze miejsce na wypad z maluchem!

Wiola, kurcze, nie pozwól, żeby przez głupia teściową rozwalić cos fajnego co jest między Toba i mężem (no bo jesli jesteście małżeństwem, to musi byc TO). A z Oleńka powolutku sukcesywnie i systematycznie ćwicz. My tez na początku miałyśmy podobno kłopoty i z bioderkami i z napięciem mięśniowym i z asymetrią i tak Młoda wygimnastykowaliśmy, ze próbuje już teraz sama stać bez trzymanki a nawet zrobić ze 2 kroki. A z takich ćwiczeń w domku to może być naprawdę fajna zabawa

Klucha, sorki, ze nie odezwałam się w niedzielę. Przyszłyśmy juz sporo po 12, przyznaję, ze nawet gdzieś w tym małym tłumie nam mignęłyście, ale spotkałam koleżankę, z którą leżałam na patologii i... zagadałam się. Nam tez sie podobało, Agacie szczegolnie hasanie na materacach, robiła podchody do takich maluszków które też tam leżały, no i podwędziła piłeczkę z basenu z piłkami... nie wiem, co mi z córki rośnie...

A poza tym, to moje Dziecię chyba jednak zacznie przesypiać nocki, zdarza się jej to coraz cześciej, hurra! A dzis rano z hasłem na ustach "koko" włożyła mi palec w oko - efekt ćwiczenia przez babcie pokazywania oka ("koka") wszędzie gdzie się da. Ja myślę, ze to bardziej przypadkowo, no ale udało jej się! No i jest zakochana w misiu, przytula go, gada do niego i w ogóle najchętniej nie rozstawałaby się z nim.
A ważymy niecałe 8 i pół kilo, ja chyba przewrażliwiona jestem bo mi sie wydaje, ze to mało.

No i od poniedziałku idzie Agatka na próbę na kilka godzin do takiego domowego żłobka, zobaczymy jak będzie. W każdym razie takie żłobkowe dylematy są strrraszne!
 
Wanda mi sie wydaje tylko ze bym nie wybaczyla. Juz mi sie wiele rzeczy wydawalo - szczegolnie przed urodzeniem Atka, na ktore teraz patrze zupelnie inaczej, wiec gdybym (odpukac) znalazla sie w takiej sytuacji to nie wiem co bym zrobila. Napewno zalezy duzo od drugiej osoby i w ogole calej sytuacji. Mam nadzieje, ze nie znajde sie w takiej sytuacji, poki co moge sobie tylko spekulowac co bym zrobila. Tak czy inaczej bardzo sie ciesze, ze jestescie z Pawlem szczesliwi, bo przeciez o to chodzi! :D :D
 
reklama
Hej babolki

Pogoda mnie dobija nic mi się nie chce.........

Widzę że nowy ciekawy "życiowy temat" się nasunął......

Wańdzia mój chłop to dokładnie taki jak Pati i od samego początku mnie uprzedzał i ostrzegał że jeśli z mojej strony coś takiego miało by miejsce ... to finito.... Masz rację że to świadczy o tym że Paweł musi cię sttttrasznie kochać i to w takiej sytuacji nie podlega wątpliwości , ale twoje uczucie widocznie było jakieś nie pewne...ale skoro to wzmocniło wasz związek to super może i dobrze że tak się działo. Niektórym związką takie manewry wychodzą na zdrowie, dla innych są gwoździem do trumny
Zresztą postaw się w odwrotnej sytuacji gdyby to Paweł wtedy miał kogoś a nie ty.... myślisz że wtedy to by waszemu małżeństwu wyszło na zdrowie?


no i dalej nie zabardzo pamiętam co komu i dlaczego ....strasznie krtkotrwałą pamięć jest

Acha witam nową mamusie !!!!!!!
 
Do góry