reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDZIEŃ 2005

reklama
Paula, piesek śliczniusi! Ja niestety też nie doradzę, kocham psiaki i u moich rodziców w domu zawsze był i jest pies, u mnie to odpada bo ja jestem alergik i Agata też może, mieszkanko małe a przede wszystkim my bardzo dużo wyjeżdżamy. Ale mam koleżankę w bloku, która ma 3 psy w tym 2 duże i wszyscy są szczęsliwi

A według mnie Pamcia "spod kosiarki" wygląda bardzo fajnie. Ja z kolei w przeciwieństwie do Wandy (i mojego męza) jestem zwolennikiem krótkich włosów (długie też bardzo mi sie podobają, ale krótkie są wygodne!)
 
Zdanka - hehehe - ja kiedys tez wolalam krotkie wloski, ale teraz zdecydowanie im dluzsze tym fajniejsze... no ale domyslam sie ze krotkie wygodniejsze :) Co nie zmienia faktu, ze wg mnie Tobie krotkie pasuje, a Pamci nie :p Byc moze dlatego tak uwazam, ze sie do Pamciowych dluzszych troszke przyzwyczailam a Twoich krotszych :)
 
Paula piesek słodki ale broń Boże NIE KUPUJ PSA!!!!!!!!!!!!!!!  Mając małe dziecko i problemy z pracą to jest chyba najgłupszy pomysł jaki mógł Wam przyjść do głowy! Przepraszam za mocne słowa, ale muszę tak, żeby Cię wystarczająco zniechęcić.  ;) Tak duży pies jak Akita to tak jakbyście mieli małe dziecko albo jeszcze gorzej... A jak chcesz mieć psa tak bardzo to oddam Ci swojego. Rozmowę o oddaniu psa przeprowadzamy średnio raz na tydzień, ale żal zwierzaka i sumienie mi nie pozwala. Nie ma się nią kto zajmować, nawet pogłaskać nie ma jej kiedy bo zaraz trzeba myć ręce, na spacer też nie bardzo jak, bo nie dam razy z wózkeim i szalonym niedźwiedziem na sznurku, kłaków w pizdu w całym domu, odkurzę a za godzinę dywan cały czarny, nie wspomnę o kłakach w jedzeniu, w kremie czy nawet w buzi u małej... kasy to to zżera tyle, że przechodzi to najśmielsze oczekiwania 200 zeta minimum - a to środek na kleszcze, a to na odrobaczenie, w sobotę kupiłam pastę do zębów za 40 zeta!!! bo tak jej z pyska waliło, że nie można było z psem w 1 pomieszczeniu przebywać, a to sraczka, a to połknie kamienia... mam pisać dalej? Paula, na psa będzie jeszcze czas, a teraz jak masz małe dziecko to zapomnij o tym, bo będziesz miała tylko kłopot. Uwierz mi, kocham psy i wszystkie zwierzaki ale jest BARDZO TRUDNO z małym dzieckiem i psem. Zobacz, Pamcia oddała swojego psa, Ziemzia oddała swoje psy, a Beatka by chciała ale nie ma komu. A psa po rodowodowych rodzicach ale bez rodowodu nie kupuj, bo to podejrzane - czemu szczeniaki nie mają rodowodu? Żeby szczenięta dostały rodowód rodzice muszą wziąć udział w 3 wystawach i otrzymać suka ocenę bardzo dobrą, a samiec doskonałą więc to żadne wysiłek. Z jakiegoś powodu musieli odpaść na wystawie np. nie przeszli testów psychicznych (np. mogą być bardzo agresywne, a to dziedziczne jest) albo mają jakąś wadę zdrowotną np. mają dysplazję (też dziedziczne). Wystarczy argumentów przeciw czy mam kontynuować?
 
Natalia wystarczy  ;) ale mi dałaś wykład  :o :o :o ale w końcu po to o tym napisałam aby poznać Wasze zdanie  ;D
Pieniędzy mamy trochę odłożonych dlatego chcemy kupić psa ale właśnie ze względów takich że nie będzie czasu sie nim zająć na tyle ile on bedzie potrzebował narazie sie zastanawiam. Z jednej strony chciałabym ale z drugiej nie. Z jednej strony dobrze jest jak dziecko wychowuje sie razem z psem, ale jest to dość uciążliwe tak jak pisałaś sierść itp.
My nie chcemy pieska z rodowodem, bo taki jest o wiele droższy a Akita szczególnie a i tak nie będziemy jeździli z nim na wystawy. ten piesek jest po matce bez rodowodu dlatego go nie dostał tak jak i jego rodzeństwo.
Masz racje że taki pies to jak drugie dziecko i nie chodzi nam o pieniądze na jego utrzymanie ale ptrzymy pod względem że Paweł teraz bedzie  w domu z Kacperem i będzie mógł zająć sie tez psem a później jak oboje będziemy pracowali to nie będzie miał kto go wychować. (tu chodzi mi o wiek szczenięcy) Bo potem jak juz dorośnie to nie bedzie problemu żeby ktoś go wyprowadził czy jak gdzieś pojedziemy bo zawsze ktoś jest w domu (mieszkamy z rodzicami).
Akita jest psem upartym i potrzebuje mocnej ręki do prowadzenia i dlatego sie nad nią zastanawiam, niby piszą że jest spokojnym psem i dobrym dla dzieci ale ja wolałabym raczej np. Golden Retrivera ale Paweł uparł sie na Akite.
kurcze coś jeszcze miałam napisac ale mi wyleciało z głowy.... ::)
 
a ja chyba oddalam sie o mysli posiadania psa...
ale nie dlatego ze sa duze koszty utrzymania, czy ze klaczy... jestem zbyt duza egoistka chyba, ale najbardziej chodzi mi o to, ze nie mialabym gdzie go zostawic jakbym na jakies wakacje miala wyjechac :p
 
reklama
No  i weszłam tu, żeby napisać, że zdjęcia ze spotkanka warszawskiego są

R E W E L A C Y J N E ! ! !


;D ;D ;D Żałuję bardzo, że nie bedziemy mogły tego powtórzyć 19-tego.  :-[

Wandziu co Ty chcesz od fryzurki Pamci, wg mnie bardzo fajnie wygląda. Modna, przewiewna fryzurka na upalne lato.   :)

Paula oczywiście zrobisz jak chcesz, ale potem i tak przyznasz mi rację.  ;) Macie pieniążki odłożone, ale nigdy nie wiesz jakiego psa kupisz. Jak już kiedyś pisałam kiedyś musieliśmy na wterynarza wydać 700 zł miesięcznie, bo Szelma miała zapalenie rdzenia kręgowego i bardzo chorowała przez pół roku. Wydatki to jak pisałam ok. 200 zł miesięcznie, a przy najtańszej karmie to i tak 150 średnio wychodzi. Wg mnie to bardzo dużo. Pamiętaj, że psa nie kupujesz na rok czy dwa, tylko na 10 albo nawet więcej więc nie sugeruj się tym, że mieszkacie teraz z rodzicami, bo chyba nie bedziecie z nimi mieszkać cały czas, prawda? Dobra, już nic nie mówię...  ::)

 
Do góry