czesc mamulki, co do ruchow to mi Stasio tez robi tego typu psikusy-albo szaleje albo w ogole glucha cisza i na moje prosby, naciskanie brzuszka czasem reaguje a czasem nie co mnie martwi, ale jak kazdy czlowiek - tak napisali w mojej ciazowej biblii - moze miec slabszy, senny dzien i nie miec ochoty na szalenstwa, poza tym to prawda, ze dzieci w tym wieku spia 20godz na dobe??? I jak to jest z tym liczeniem ruchow, od kiedy? od 28 tyg trzeba liczyc regularnie??
Paaricia jak daleko jestescie z robota? bo ja przyznam, ze mi sie juz totalnie nie chce, stracilam entuzjazm i zapal i ciagne sila rozpedu, a w zsadzie maz, ktory realizuje moje koncepcje i wizje, nie mam sily :
chce zeby juz byl koniec
co do farb to mialam z wlasnej winy glupia przygode - wpadlismy wczoraj do znajomego, ktory akurat malowal mieszkanie, walilo rozpuszczalnikiem i farba olejna z pokoju, mysmy co prawda byli w drugim, ale i tak smierdzialo niemilosiernie, bylismy tam ok 20 min i co prawda stalismy przy oknie, no, ale zawsze, mam nadzieje, ze nie zaszkodzilam wlasna glupota
w kazdym razie koniec z farbami, nie maluje i basta.
jesli chodzi o skurcze to nie jestem ekspertem, bylam wczoraj u lek. i powiedzial ze w porzadku, szyjka silna, twarda i pozamykana, tetno malego 137. Wiem tylko ze dobrze jest duzo wypoczywac, odrzucic wszelkie rzeczy wysilkowe, unikac przeciazen, jak najwiecej lezec no i nie dopuszczac do skurczow zapobiegawczo biorac wlasnie nospe albo inne rozkurczowe. A jak lek. zadecyduje to krazek lub szewek. I to wszystko co mozna zrobic. No
Wandzia to i tak dzielna kobita jestes, bo ja bym chyba plackiem lezala i sie nie przemeczala, a Ty praca, domek, dzieciatko i tak dajesz rade wszystko oblatywac. Ale chuchaj na siebie
U nas juz upal niemilosierny, zaluje ze nie jestem na plazy w tym momencie
buziaczki
