CCCCCCiao!!!!
Ale dziś paskudny dzień miałam nie dość że ta pogoda to mnie jeszcze mój tata podnerwił.....bo chyba mu się nudziło bo z domu nawet nie chciało sie wychodzić... no i zająl się zabawianiem Maksa...i wzioł mi go jak ten w południe zasypiał już.....no i później do wieczora wszystko do góry nogami..... nie chciał spać nie chciał jeść marudził jak nigdy no i wogóle dramat!!!!! no i tacie sie oberwało >
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
>
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
(co żadko sie zdarza bo to drugi choleryk po mnie i żeby nam dom w powietrze nie wybuch to raczej unikamy takich konfrontacji
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)...no ale do czego zmierzam...... ano do tego że chyba nie jestem taka najgorsza bo o to samo miałam pretensje do mojej teściowej jak ostatnio była tylko jej nie mogłam opitolić bo Astek jeszcze na mnie naskakiwał z tego powodu..... no a teraz chyba trochę zajażył o co mi wtedy chodziło i teraz przyznał mi rację....tak że chyba musze tatkowi podziękować bo za tydzię niecały teścowa niestety przyjeżdza na chrzciny...... i może tym razem chociaż on mi życia nie będzie utrudniał (bo że ona to jest pewne!)
Hehehehe kurcze miałam sie nie rozpisywać....a tak mi poleciało że nawet kropek nie zrobiłam i wyszło z tego jedno długaśne zdanie..... ;D
Magdus no niestety tak to jest ....mieszkanie z teściami to jedno wielkie bagno..... tak że pki co olewaj tą panią od góry do dołu bo właściwie czy pytał ją ktoś o zdanie.....? no i życze wam żebyście jak najszybciej mieli własny kąt bez teściowej w zasięgu wzroku...
Natalko no to przynajmniej po równo wam sie udało stuknąć ...i jak symetrycznie troszkę z przodu i troszkę z tyłu...
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
no ale każdemu może się zdażyć.....dobrze że to tylko tyle!!!
A co do tego języka migowego.... to pozwolę sobie wkleić przepisany artykuł z jakiejś dziecięcej gazety..... to najlepiej objaśni sprawe ... jak dla mnie bardzo ciekawwa to idea
Ucz niemowlę waszego języka migowego! Dzieki temu będzie mogło "rozmawiać" z najbliższymi i szybciej uczyć się mówić.
Migaj do dziecka
Rodzice maleńkich dzieci starają się odgadywać ich potrzeby, często z sukcesem. Jest jednak bardzo wiele sytuacji, w których nie są w stanie tego zrobić. Jak rozpoznać powód płaczu półrocznego dziecka: jest głodne, czy może coś je boli, czy też po prostu chce być przytulone? Jedno jest pewne- niezrozumiane dziecko może odczuwać stres na tyle głęboki, że nawet po wielulatach pamięta własną bezsilność.
Okazuje się że można tego uniknąć. Kilkumiesięczne maluchy, które nie potrafią jeszcze mówić, ale już nieźle koordynują ruchy rączek, są zdolne wiele zakomunikować...językiem migowym! Pod warunkiem że będą się go uczyły.
Język małych rączek. Na ten pomysł wpadł w 1987 roku amerykański tłumacz języka migowego, Joseph Garcia. Zauważył, że słyszące dzieci głuchoniemych rodziców, którzy "migają" do nich od początku życia maluchów, po ukończeniu 8-9 miesięcy potrafią już w podstawowym zakresie porozumiewać się z rodzicami językiem migowym. Stworzył program Sign with your baby (Migaj z dzieckiem), w ramachktórego zdrowi rodzice uczeni są znaków języka migowego oraz tego , jak przekazać tę umiejętność swoim paromiesięcznym dzieciom. Specjalne kursy organizowane są w całych Stanach Zjednoczonych.
Zalety mowy gestów. Choć większość dzieci zaczyna mówić około drugiego roku życia, ich zdolność rozumienia rozwija się o wiele wcześniej. Skoro tylko maluch potrafi koordynować ruchy rączek, może też nauczyć się znaków wyrażających różne, nawet abstrakcyjne pojęcia. Przeciwnicy tej metody twierdzą, że nuka języka migowego może sprawić że dziecko wolniej będzie uczyć się właściwej mowy. Jednak doświadczenia rodziców na całym świecie, którzy porozumiewają się w ten sposób z niemowlętami, zaprzecza temu. "Migające" dzieci zaczynają mówić szybciej i mają bogatsze słownictwo niż te, które nie posługują się językiem gestów! Dzieje się tak, gdyż szybciej kojarzą znak z wypowiadanym przez mamę słowem.
Naukowcy badający metodę Garcii twierdzą, że naukę języka migowego należy kontynuować, gdy dziecko już mówi. Wpływa to kożystnie na naukę czytania w przyszłości.
Nauka języka migowego pobudza obie półkule mózgowe, w tym ośrodek mowy i część odpowiedzialną między innymi za funkcje wzrokowo-ruchowe. W testach na inteligencję mali "migacze" wypadają o kilkanaście punktów lepiej niż ich rówieśnicy!
Psychologowie twierdzą, że "migające" dzieci są spokojniejsze, bo w mniejszym stopniu narażone na stres, wynikający z braku zrozumienia ze strony rodziców. A jako dorośli lepiej wspominają okres wczesnego dzieciństwa. Bo czy jest coś bardziej flustrującego niż niemożność zakomunikowania swoich odczuć, swojej woli.
W Polsce trwają badania nad uczeniem dzieci języka migowego. Danuta Mikulska z Zakładu Językoznastwa Komputerowego przy Instytucie Języka Polskiego UW od kilku miesięcy uczy migania swoją córeczkę. Wciągnęła do współpracy kilkanaście młodych mam. Ich doświadczenia staną się podstawą do opracowania programu nauki dla polskich rodziców.
Jak to zrobić? Wcale nie musisz znać systemu znaków migowych. Ważne, by za kazdym razem słowu którego chcesz malca nauczyć towarzyszył taki sam gest. Możesz uczyć się migania razem z dzieckiem.Zacznijcie od kilku podstawowych, najczęściej używanych gestów. Ważne by konsekwentnie je powtarzać, jednocześnie mówiąc do dziecka. Jeśli chcesz możesz też zajżeć do słowników języka migowego, które znajdują się na stronach internetowych:
www.pzg.org.pl
www.slownikpjm.webpark.pl
www.glusi.pl