Nie martw się na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.
A my też po wizycie. Zastępcza pani doktor przesympatyczna tak jak moja. Maluszek już nie taki mały, bo waży 3280. No i najlepsze, bo jeszcze dwa tygodnie temu szyjka miała 4,5 cm i była zamknięta, a teraz jest króciutka i lekkie rozwarcie; wszystko gotowe już u mnie do porodu i możliwe, że nawet nie dotrwam do kolejnej wizyty za 2 tygodnie. Oczywiście może też być dłużej, ale wersja z 5 grudnia (termin z om) jest raczej pesymistyczna i pani doktor stawia raczej na listopad. Maluch jest już na tyle duży, że jest gotowy, żeby się urodzić, więc już się nie ma co bać, że to 36 tydzień dopiero. jedyny powód do niepokoju, to lekko powiększone miedniczki nerkowe, ale raczej nie ma się co martwić. Pani doktor dała mi wydruk z usg z tymi miedniczkami, żebym zabrała ze sobą do szpitala, żeby pediatra zrobił małemu usg nerek po porodzie.
Łożysko ma stopień dojrzałości 2/3, co na tym etapie ciąży jest całkowicie normalne; najważniejsze, że przepływy super.
Dziś na ktg młody współpracował i ładnie się ruszał i nie ma żadnego powodu do niepokoju. Normalnie dopiero sobie zdałam sprawę, że to moje być lada chwila. Muszę wreszcie napisać plan porodu.