reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudnióweczki u lekarza

reklama
Cześć Kobitki :) Przepraszam, że tak rzadko do Was zaglądam, ale wakacje i urlop męża wykorzystujemy do bólu. Cudownie jest czytać o Waszych udanych wizytach i o tym, że wszelkie troski i zmartwienia zostały wreszcie odegnane. Wiedziałam, że będzie dobrze! Teraz już nie może być inaczej.
Ja wizytuję dopiero za tydzień... Mała przynajmniej dwa razy dziennie da mi o sobie znać kopniakiem to tu, to tam, więc dla mnie to też wielka ulga :) domyślam się, że u Was ruchy mogą być częstsze i bardziej intensywne - zazdroszczę! U mnie jedynie uderzenia są odczuwalne. Żadnych motylków ani pływających rybek. No cóż... Najwidoczniej moja wielka ryba woli od razu dać matce popalić :D
 
ja byłam wczoraj, z maluchem wszytsko ok:) Rośnie sobie zdrowo. ja mam na razie 2 kg na plusie.
jedynie się zmartwiłam gdy położna szukała tętna dziecka i nie mogła go znaleźć. Jezusie drogi, jak mnie ten mój maluch czasem wkurza, że się tak rusza;-) zawsze dostaję zawału na wizytach.

A na połówkowym na początku wszystko ładnie ,pięknie, pozował sobie i dawał się oglądać oraz mierzyć. nagle lekarz trochę zamilkł, jeździ głowicą, jeździ i w końcu przemawia "no jest fatalnie... tragedia..." ja momentalnie w stresie, bo co może być aż tak fatalnie, bałam się tego, co zaraz usłyszę, a lekarz kończy "... dziecko ułożyło się na brzuchu i ma nas gdzieś, ucieka i się kręci, nie mogę go zbadać"...
 
ja byłam wczoraj, z maluchem wszytsko ok:) Rośnie sobie zdrowo. ja mam na razie 2 kg na plusie.
jedynie się zmartwiłam gdy położna szukała tętna dziecka i nie mogła go znaleźć. Jezusie drogi, jak mnie ten mój maluch czasem wkurza, że się tak rusza;-) zawsze dostaję zawału na wizytach.

A na połówkowym na początku wszystko ładnie ,pięknie, pozował sobie i dawał się oglądać oraz mierzyć. nagle lekarz trochę zamilkł, jeździ głowicą, jeździ i w końcu przemawia "no jest fatalnie... tragedia..." ja momentalnie w stresie, bo co może być aż tak fatalnie, bałam się tego, co zaraz usłyszę, a lekarz kończy "... dziecko ułożyło się na brzuchu i ma nas gdzieś, ucieka i się kręci, nie mogę go zbadać"...
Super, że z maluszkiem wszystko ok. Gratulacje.
 
Gratulacje dla wszystkich udanych wizyt!
Ja już odliczam godziny do poniedziałkowego połówkowego. Oczywiście powoli zaczyna się stres...
 
Gratuluję udanych wizyt. Lux i an_ulka gratuluję zdrowych synków. 3mam kciuki za kolejne wizyty... moja przesunięta na 21 czerwca, jeszcze tydzień...
 
reklama
ja byłam wczoraj, z maluchem wszytsko ok:) Rośnie sobie zdrowo. ja mam na razie 2 kg na plusie.
jedynie się zmartwiłam gdy położna szukała tętna dziecka i nie mogła go znaleźć. Jezusie drogi, jak mnie ten mój maluch czasem wkurza, że się tak rusza;-) zawsze dostaję zawału na wizytach.

A na połówkowym na początku wszystko ładnie ,pięknie, pozował sobie i dawał się oglądać oraz mierzyć. nagle lekarz trochę zamilkł, jeździ głowicą, jeździ i w końcu przemawia "no jest fatalnie... tragedia..." ja momentalnie w stresie, bo co może być aż tak fatalnie, bałam się tego, co zaraz usłyszę, a lekarz kończy "... dziecko ułożyło się na brzuchu i ma nas gdzieś, ucieka i się kręci, nie mogę go zbadać"...
Chyba bym zabiła lekarza za te 2 sekundy grozy...takie żarty mi ciśnienie podnoszą. Może zbyt dużo we mnie strachu, bo od początku same przygody. Dobrze, że z maluszkiem wszystko dobrze. Cieszę się :)
 
Do góry