reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2023 🎅

Kilka pytań.
1. Zamykamy się już czy czekamy jeszcze chwile, jakaś konkretna data.
2. Czy po zamknięciu będzie możliwość dodania chętnych czy zamykamy się na amen.
3. Zakładamy wątek prywatny przez aniaslu czy samodzielnie.
 
reklama
Na zachodzi mamy inna kulturę pracy, inne obłożenie. Pracodawcy wliczają w ryzyko to, że kobieta może zająć w ciążę i urodzić dziecko, a u nas jest to ciagle zaskoczeniem. A każdy zatrudniający kobiety w wieku rozrodczym powinien mieć wkalkulowane ryzyko.
Do tego różnice w płatnościach za zwolnienia, różnice w samym traktowaniu ciąży.
Pracowałam na zachodzie i mogłam po prostu zgłosić pracodawcy, ze jestem chora i wziąć dwa dni wolnego (bez limitu na rok). Praktycznie nikt nie nadużywał prawa do tych nieobecności. Bez papierka od lekarza. U nas za chwilę byłoby kombinowanie.
Ale za to od lekarza nie dostawało się zwolnienia za byle co - trzeba było być naprawdę chorym. W ciąży tez tak chętnie nie dawali, bo mają tam nieco luźniejsze prowadzenie ciąży.
Dokładnie, brak L4.
Tutaj to w ogóle jest tak, że jak jesteś chora to nawet nie masz obowiązku informowania pracodawcy na co chorujesz- to jest Twoja dobra wola, że powiesz.
O swojej chorobie masz obowiązek poinformować tylko lekarza zakładowego.
 
Słyszałyście o teorii Ramziego? (nie ma nadań naukowych w tym temacie ale kto wiee) wg Ramziego i chińskiego kalendarza dziewczynka.

A u was?
Screenshot_20230430_185021_Instagram.jpg
 
Lekarze tak o po prostu nie wystawiaja zwolnień, bo pracodawca sobie życzy.
W prawdzie na trzy ciążę akurat tylko przy ostatniej korzystałam ze zwolnienia i macierzynśkiego.
Pierwsze i drugie dziecko miałam w trakcie i tuż po studiach.
Jednak w śród znajomych nie spotkałam się z podejściem "zaszłam w ciążę idę na zwolnienie" wręcz przeciwnie, trzeba podomykać tematy, wdrożyć następcę. Ew. ciążę z dużym ryzykiem - zwolnienie i nakaz siedzenia/leżenia
Generalnie nie ma problemu z uzyskaniem zwolnienia od ginekologa prowadzącego ciążę. Najwiecej dziewczyn zwiewa na zwolnienia po pierwszym trymestrze, chociaż znam takie, które poszły od razu po teście ;)
Lekarze często sami proponują wystawienie zwolnienia, a nawet jeżeli trafi się taki, który nie wypisze, to wystarczy pójść na wizytę do kogoś innego. Warto poczytać wątki na różnych grupach o tym, kiedy dziewczyny załatwiają sobie zwolnienia.
Oczywiście działa to na szkodę tych, które podchodzą do sprawy uczciwie, bo mając problemy w ciąży wpadają do worka „oszustki”.
 
Lekarze tak o po prostu nie wystawiaja zwolnień, bo pracodawca sobie życzy.
W prawdzie na trzy ciążę akurat tylko przy ostatniej korzystałam ze zwolnienia i macierzynśkiego.
Pierwsze i drugie dziecko miałam w trakcie i tuż po studiach.
Jednak w śród znajomych nie spotkałam się z podejściem "zaszłam w ciążę idę na zwolnienie" wręcz przeciwnie, trzeba podomykać tematy, wdrożyć następcę. Ew. ciążę z dużym ryzykiem - zwolnienie i nakaz siedzenia/leżenia
no to masz dobrych znajomych 😉 Niestety w moich okolicach jest to nagminne i lekarz na wstępie pyta czy jest potrzebne zwolnienie i jak masz taką chęć to wystawia. Przykład najbliższy z otoczenia: jedna osoba jak zaszła w ciążę to był koronawirus, pracowała na recepcji, akurat początek ciąży wypadł jej tak, że praca z powodu korony (przypominam, że to były te początki wiosną) była tymczasowo zamknięta, po otwarciu chciała wrócić i pracować dalej, ale w pracy jej powiedzieli, że koronawirus i niebezpiecznie to idź na zwolnienie i tak zrobiła ucieszona, że jeszcze się pracodawca przejmuje. Jakby się przejmował to by dał jej pracować, albo kazał siedzieć w domu i płacić pensję 😉
 
Ja mam techniczna uwagę - ponieważ zamykam listę osób do prywatnego wątku i opieram się na kalendarzu - czy ktoś tu się udziela kogo jeszcze w nim nie ma?
a nie za szybko to zamykanie? Dajmy może szanse tym z końca grudnia, dziewczyny, które dopiero się dowiadują, że są w ciąży i w ogole to potwierdzą.
 
a nie za szybko to zamykanie? Dajmy może szanse tym z końca grudnia, dziewczyny, które dopiero się dowiadują, że są w ciąży i w ogole to potwierdzą.
Za to styczniowki już tu się też pokazują... Więc myślę że tłumy już tu walić nie będą Chodzi o to właśnie żebyśmy były w gronie w którym można spokojnie i bezpiecznie pisać wszystko czy wstawiać zdjęcia

Edit: w dodatku jest dużo osób z kalendarza które się nie odzywają - myślę że mogą właśnie czekać na ten moment więc dajmy każdej to poczucie bezpieczenstwa
 
reklama

Podobne tematy

Do góry