reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Ja w pierwszej ciąży poinformowałam rodziców po prenatalnych jak już byłam ponad 3msce w ciąży i dość ciężko mi się czekało ale fakt że mam niedoczynność tarczycy to bałam się coś mówić wcześniej. Teraz a kolei byłam tak bardzo podekscytowana że powiedziałam z mężem naszym rodzicom po pierwszym USG potwierdzającym ciążę więc byłam jakoś 5+6tc. Moi rodzice się mega cieszą tak samo ze strony mojego męża, moja siostra jest też w ciąży i rodzi we wrześniu ❤️
U mnie podobnie, też poinformowałam po pierwszym usg. Chociaż poinformowałam to trochę za duże słowo, moi rodzice jak mnie zobaczyli to sami od razu zapytali czy w ciąży nie jestem :D Nie widziałam sensu żeby zaprzeczać. Tata jak usłyszał potwierdzenie to się wzruszył 😄
 
reklama
Ja bym swoich poinformowała po genetycznych i po 13 tygodniu no ale wyszło jak wyszło. Pierwsze dziecko robi wow w rodzinie, każde następne już jest bez większej spiny. Poprzednio w 12 tc wyszło samo bo moja dentystka się wygadała. A prosiłam żeby nic nie mówiła mojej bratowej ani bratu. No to powiedziała siostrze mojej bratowej. Mama zadzwoniła zapytać czy to prawda.
 
Dziewczyny ile czasu jesteście tu już na forum? W którym tygodniu ciąży jesteście? Ja byłam na innym forum od początku ale tam nikt nic nie pisze i jest bardzo mało osób.
Mi administratorka prywatnej grupy napisała że fakt że dołączyłam dopiero teraz to nie przyjmie mnie do grupy prywatnej tylko mam sobie tutaj pisać:) może kiedyś mnie tam zaakceptuje, szkoda tylko że nie można być częścią społeczności z którą się utożsamiam tylko dlatego bo nie ma mnie tu od zeszłego miesiąca. Anyway, mam nadzieję że zostaniecie tu i razem będziemy mogły się wspierać. Ja od kilku dni czuję się znacznie lepiej, i chyba zaczyna mi się pojawiać lekko brzuch!
szkoda ze Cię tam nie przyjęli myślałam ze nie ma żadnych kryteriów do przyjmowania.
 
Emilia a gdzie w Holandii mieszkasz?? Ja wcześniej mieszkałam we Francji i też tam niedługo wrócę, po porodzie na pewno , mam nadzieję że w przyszłym roku. W którym jesteś tygodniu?
ja mieszkam jakieś 20km od Rotterdamu w Maassluis. To lubisz zmieniać tak miejsce zamieszkania czy po prostu jesteś zmuszona swoją sytuacja? Dzisiaj ostatni dzień 12 tygodnia 😊. Brzuszek już trochę widać, co bym nie zjadła to zaraz mi go wypycha 😊
 
Po dłuższym czasie nieobecności :) chciałam poinformować moje drogie pomocne kobiety ❤️ u nas termin na 14.12 .
Mdłości ciąg dalszy wizyta u lekarza w poniedziałek a ja już się doczekać nie mogę cały czas myślę czy wszystko ok ☺️ . Dużo zdrówka dla każdej z was :*
 
Ja wczoraj byłam na badaniach krwi i robiłam nipt test.
Od wczoraj mam ból głowy i już niewiem jak się go pozbyć 😔
Co do poinformowania o tym rodziny to jakoś mi się zupełnie nie spieszy. Nie chce mi się słuchać ciagle ze mam na siebie uważać. Najchętniej to położyli by mnie w łóżku i nie pozwolili na nic 🙈
 
reklama
Mam takie wyrzuty sumienia przez to co jem... sam syf. Fast food, słodycze, napoje słodzone ( właściwie to cukier do picia xD) i to coraz częściej. 3 lata temu schudłam 20kg, z 74 na 54kg, jadłam zdrowo, chodziłam na siłownie a jak nie to zawsze jakaś inna aktywność. Od 1,5 roku znowu zaczęłam jeść g*wna i mniej się ruszać, a teraz to już maksymalnie przeginam. Chyba dałam sobie przyzwolenie na to bo jestem w ciąży. Ale nie mogę się zebrać żeby zacząć jest zdrowo :( dzisiaj to już mam kryzys. Cały czas o tym myśle wiec jedzenie mi nie poprawia wcale humoru, a jednak żre. 🤨 nie mam nawet pomysłu na zdrowe żarełko, wszystko mi wyszło z głowy. Mój mózg nie chce tego jedzenia 😄 już nawet nie chodzi aż tak bardzo o tą wagę, ale o jakoś tego jedzenia. Czuje się jak śmietnik.
 
Do góry