reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Myślałam, ze co jak co ale oddział położniczy jest ostatni na liście do zamiany na covidowy w razie potrzeby. Kpina jakaś 😡
W moim szpitalu już 3 oddziały zamienili na covidowe, ponad 80 łóżek i dawno wszystkie zajęte.
Będą Ciebie tak zbywac, az się zgłosisz do innego szpitala - dopiero jakby się akcja zaczęła to by Cię przejęli, a tak to póki nic się nie dzieje to grają na czas i olewaja 😤
Problem jest tylko taki, ze jutro mam termin porodu z OM. A jak doskonale wiemy ciaza cukrzycowa nie powinna byc przenoszona. Wywolanie to nie godzina czy dwie, to czasem kilka dni.
 
reklama
Problem jest tylko taki, ze jutro mam termin porodu z OM. A jak doskonale wiemy ciaza cukrzycowa nie powinna byc przenoszona. Wywolanie to nie godzina czy dwie, to czasem kilka dni.
A konsultowas sie ze swoim prowadzącym mówiąc mu jak wyglada sprawa z łóżkami ? Bo tak jak mówisz - w naszym przypadku z cukrzyca liczy sie czas
 
Myślałam, ze co jak co ale oddział położniczy jest ostatni na liście do zamiany na covidowy w razie potrzeby. Kpina jakaś 😡
W moim szpitalu już 3 oddziały zamienili na covidowe, ponad 80 łóżek i dawno wszystkie zajęte.
Będą Ciebie tak zbywac, az się zgłosisz do innego szpitala - dopiero jakby się akcja zaczęła to by Cię przejęli, a tak to póki nic się nie dzieje to grają na czas i olewaja 😤

Przepraszam, że wam się tu wcisnę, ale ... jest masa ciężarnych z covid i gdzieś je umieścić trzeba.
W warszawie był 1 szpital covidowy w 100%, dwa miały oddziały podzielone. Ale po dwóch tygodniach też je trzeba było zmienić na covidowe bo po prostu było za dużo ciężarnych z covid. Nie wiem jak u innych miastach, ale w Warszawie wszystkie ciężarne przed przyjęciem do szpitala mają test więc nie ma szansy, że chora ciężarna zostanie niezauważona. A to największa grupa, która musi być hospitalizowana z powodu covid
 
Przepraszam, że wam się tu wcisnę, ale ... jest masa ciężarnych z covid i gdzieś je umieścić trzeba.
W warszawie był 1 szpital covidowy w 100%, dwa miały oddziały podzielone. Ale po dwóch tygodniach też je trzeba było zmienić na covidowe bo po prostu było za dużo ciężarnych z covid. Nie wiem jak u innych miastach, ale w Warszawie wszystkie ciężarne przed przyjęciem do szpitala mają test więc nie ma szansy, że chora ciężarna zostanie niezauważona. A to największa grupa, która musi być hospitalizowana z powodu covid
Oczywcie że tak ale to nie znaczy, że te co nie mają covid mają być bagatelizowane.
 
A konsultowas sie ze swoim prowadzącym mówiąc mu jak wyglada sprawa z łóżkami ? Bo tak jak mówisz - w naszym przypadku z cukrzyca liczy sie czas
Rozmawialam z poloznymi, podzwonilam po szpitalach, nikt mi nie daje zadnej gwarancji przyjecia na oddzial. A jestem dzis w takim stanie psychicznym, ze nie jestem w stanie siedziec na wszystkich okolicznych izbach przyjec i czekac na litosc.
 
Przepraszam, że wam się tu wcisnę, ale ... jest masa ciężarnych z covid i gdzieś je umieścić trzeba.
W warszawie był 1 szpital covidowy w 100%, dwa miały oddziały podzielone. Ale po dwóch tygodniach też je trzeba było zmienić na covidowe bo po prostu było za dużo ciężarnych z covid. Nie wiem jak u innych miastach, ale w Warszawie wszystkie ciężarne przed przyjęciem do szpitala mają test więc nie ma szansy, że chora ciężarna zostanie niezauważona. A to największa grupa, która musi być hospitalizowana z powodu covid
Ale to nie sa oddzialy poloznicze dla pacjentek z covidem. Tylko zwykle covidowki.
 
Jak boli tylko przy wstawaniu to pewnie zasługa małego, leży sobie pewnie ładnie w kanale rodnym i uciska jakieś nerwy, które dopiero jak rozchodzisz to przejdzie 🤔
Ja myśle, ze przepowiadające to bole jak na okres.
A spuchły Ci bardziej nogi? Może właśnie naciska mały na nerwy, słabo krąży tam krew i dlatego moZe czujesz, ze są takie obrzmiałe, spuchnięte itp.
Spuchnięta bardziej nie jestem niż byłam ale u mnie od zawsze z tym problem bo mam żylaki i ogólnie problemy z krążeniem. Generalnie fatalnie się znowu czuje. Ta koleżanka mnie trochę straszy i tak się nakręcam ;)
Miałam jechać na to ktg ale z drugiej strony nie ma jakiś typowych przesłanek a u mnie w szpitalu też covid więc boje się trochę.



Masakra jakaś z tymi oddziałami. Bez gwarancji że przyjmą ? Kurde są inne problemy niż covid. Jestem dziś podminowana bo wczorsj zmarł mój wujek, człowiek schorowany - nie covid. Pogotowie zabrało go do naszego szpitala ale tam nie było dla niego miejsca bo covid... Szukali w innych szpitalach, niestety zmarł .
 
Rozmawialam z poloznymi, podzwonilam po szpitalach, nikt mi nie daje zadnej gwarancji przyjecia na oddzial. A jestem dzis w takim stanie psychicznym, ze nie jestem w stanie siedziec na wszystkich okolicznych izbach przyjec i czekac na litosc.
Najlepiej w tej sytuacji żeby poród sam się zaczął wtedy nie mają wyścia muszą Cię wziąć.. Postaraj się trochę uspokoić. Weź kąpiel, postaraj się chodź trochę zrelaksować.
 
Spuchnięta bardziej nie jestem niż byłam ale u mnie od zawsze z tym problem bo mam żylaki i ogólnie problemy z krążeniem. Generalnie fatalnie się znowu czuje. Ta koleżanka mnie trochę straszy i tak się nakręcam ;)
Miałam jechać na to ktg ale z drugiej strony nie ma jakiś typowych przesłanek a u mnie w szpitalu też covid więc boje się trochę.



Masakra jakaś z tymi oddziałami. Bez gwarancji że przyjmą ? Kurde są inne problemy niż covid. Jestem dziś podminowana bo wczorsj zmarł mój wujek, człowiek schorowany - nie covid. Pogotowie zabrało go do naszego szpitala ale tam nie było dla niego miejsca bo covid... Szukali w innych szpitalach, niestety zmarł .
Masakra jakaś. Szlag mnie bierze bo cały czas tylko teorie spiskowe, ludzie śmieją się że szczepień i tak to teraz wygląda. W szpitalach 90% ludzi co leży to niezaszczepieni... Jak nie było czy się szczepić to panika teraz jest rozwiązanie i ludzie nie korzystają.. I taki efekt właśnie ludzie z innymi schorzeniami nie potrafią się wbić bo służba zdrowia nie wydala.
 
reklama
Przepraszam, że wam się tu wcisnę, ale ... jest masa ciężarnych z covid i gdzieś je umieścić trzeba.
W warszawie był 1 szpital covidowy w 100%, dwa miały oddziały podzielone. Ale po dwóch tygodniach też je trzeba było zmienić na covidowe bo po prostu było za dużo ciężarnych z covid. Nie wiem jak u innych miastach, ale w Warszawie wszystkie ciężarne przed przyjęciem do szpitala mają test więc nie ma szansy, że chora ciężarna zostanie niezauważona. A to największa grupa, która musi być hospitalizowana z powodu covid
Ale ja nie pisze z pretensjami, ze są i ciężarne z covidem tylko, ze dla mnie jest to chore, ze można całkowicie zamknąć porodówkę i ją zamienić na COVID. U mnie zamienili ostatnio otolaryngologie, ale nie wyobrażam sobie żeby położniczy oddział zamknęli a ja bym musiała jechać do innych miast
 
Do góry