Sylwestrowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2021
- Postów
- 1 128
No mnie na godzinę podłączali i zawsze lewej strony ciała nie czułamMoj rekord to 2,5h na ktg w szpitalu, bez zmiany pozycji. Prawie jajo znioslam![]()
![Face with rolling eyes :rolling_eyes: 🙄](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f644.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No mnie na godzinę podłączali i zawsze lewej strony ciała nie czułamMoj rekord to 2,5h na ktg w szpitalu, bez zmiany pozycji. Prawie jajo znioslam![]()
No właśnie, skąd ja to znam..7h na sali porodowej, nic nie kazali jeść w razie czego, cały czas pod kroplówką z oxy i nic z tego, spowrotem na salę. Tak miałam dwa razy, dopiero za 3 razem chyba podkręcili na maksa oksytocyne i mały się urodził. Ale ile stresu i zmęczenia. Dlatego teraz chciałabym m tego uniknąćOj to wywoływanie to trudna sprawa... Ja jestem aktualnie w szpitalu, dzisiaj rano przy KTG były jakieś niewielkie spadki akcji serca znowu, bo też przez to przyjęli mnie na oddział, więc zadecydowali o wywoływaniu. Od 7 do 15 byłam na porodówce, całkiem ładnie reagowałam na oxytocyne, były mocne skurcze ale mnie odlączyli, bo uznali że musi się rozkręcić samo. Po godzinie od odłączenia skurcze ucichły i wylądowałam spowrotem na oddziale. Wymęczyli mnie psychicznie i fizycznie a i tak nic z tego![]()
Strasznie Ci wspołczuje, że musiałaś tyle razy przez to przechodzić... Mnie ten jeden raz tak strasznie wymęczył, że ciężko bylo mi wrócić do siebie, a co powiedzieć 3, chociaż tyle że u Ciebie za trzecim poszło. Ale ile Cie musiało to wszystko kosztować to nawet sobie nie wyobrażam.No właśnie, skąd ja to znam..7h na sali porodowej, nic nie kazali jeść w razie czego, cały czas pod kroplówką z oxy i nic z tego, spowrotem na salę. Tak miałam dwa razy, dopiero za 3 razem chyba podkręcili na maksa oksytocyne i mały się urodził. Ale ile stresu i zmęczenia. Dlatego teraz chciałabym m tego uniknąć![]()
GratulacjeMam już swoje MaleństwoNela przyszła na świat wczoraj o 18.15. 3.0 kg i 52 cm szczęścia
![]()
Życzę Ci żeby jednak zaczęło się samo.Strasznie Ci wspołczuje, że musiałaś tyle razy przez to przechodzić... Mnie ten jeden raz tak strasznie wymęczył, że ciężko bylo mi wrócić do siebie, a co powiedzieć 3, chociaż tyle że u Ciebie za trzecim poszło. Ale ile Cie musiało to wszystko kosztować to nawet sobie nie wyobrażam.
Ja też chciałabym, żeby mały sam zechciał wyjść. Uniknęlibyśmy wtedy oboje niepotrzebnego stresu i dodatkowego zmęczenia, bo przecież dziecko też się męczy![]()
GratulacjeMam już swoje MaleństwoNela przyszła na świat wczoraj o 18.15. 3.0 kg i 52 cm szczęścia
![]()
Były bolesne głównie przez to, że musiałam leżeć bo byłam cały czas podłączona do KTG i strasznie bolały mnie lędzwia. Później już pozwolili mi wstać i troszke pochodzić to te skurcze wydawały się być dużo lżejsze i łagodniejsze dzięki chodzeniuŻyczę Ci żeby jednak zaczęło się samo.
A miałaś bolesne skurcze podczas podawania oxy?
Gratulacje [emoji846] w szpitalu mierzyli miednicę? Po czym lekarz stwierdził, że cc? Waga z usg pokryła się z wagą właściwą? [emoji846]Lidka jest już obok mnie [emoji4]
Urodziła się 8.12.2021 poprzez CC. Przez przypadek idealnie w dniu terminu.
Waga 3700 g
Długość 53 cm
Mój ginekolog prowadzący skierował mnie na Oddział Patologii Ciąży z wielowodziem. Na oddział trafiłam 1 grudnia. Z wielowodziem wyszło, że wszystko jest OK, natomiast mam nadciśnienie.
Miałam rodzić SN, założono mi balonik, który wypadł następnego dnia... A że była to sobota, to dalej nic się nie zadziało, nikt nie sprawdził rozwarcia, nie podano mi oksytocyny.
W niedzielę kolejny lekarz popatrzył na mnie, zapytał ile mam wzrostu, wymiary miednicy, waga dziecka. No i stwierdził, że wg niego nie urodzę SN.