No męża bratowa też ma jakiś problem że znieczuleniem w kregoslup. Za pierwszym razem to co u Ciebie, za 2gim przestało jej działać w połowie operacji... Dopiero teraz za 3cim ja uspili bo się uparła i było ok.Hmm nie przeżyłam naturalnego porodu ale moja pierwsza cesarka była traumatyczna bo znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało zaczęli mnie ciąć a ja wszystko czułam dopiero jak zaczęłam kopać nogami z bólu to szybko dali mi znieczulenie ogólne także nie za fajnie
reklama
Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimkolwiek, znaczy czy z moją mamą czy z teściami. Współczuję.Moja teściowa ma to do siebie, że właśnie mówi innym co mają robić. Więc od 12 lat odkąd tu mieszkamy slysze: Ty pamiętaj, Ty nie możesz, Ty musisz, Ty mu powiedz, on nie może itd itd... czuje się jak dziecko, a mam 35 lat. Dlatego wolałabym kredyt na resztę życia, ale mieszkać osobno.tylko że mój mąż kredytu nie weźmie nigdy.
A mi mąż ciągle mówi, rusz się z tego łóżka, zrób coś, chodźmy gdzieś.... a ja bym tylko w łóżku leżała. Czasami przez brak sił, a czasem boję się dużo chodzić, bo boję się o dzidzię (poroniłam 2 razy)Jenyyy mnie też irytuje to mówienie przez mamę i teściową że powoli że mam leżeć itp
Ja zauważyłam, że jak jestem aktywniejsza to się lepiej czuje fizycznie, mdłości jakby mniejsze.A mi mąż ciągle mówi, rusz się z tego łóżka, zrób coś, chodźmy gdzieś.... a ja bym tylko w łóżku leżała. Czasami przez brak sił, a czasem boję się dużo chodzić, bo boję się o dzidzię (poroniłam 2 razy)
Staram się żyć na razie normalnie i aktywnie, niestety wiem, że długo to nie potrwa
M
Ma_k
Gość
Moi teściowie się tak wtrącali, tesciowa zmarła rok temu, teść dalej mówi co muszę, a ja mu zawsze odpowiadam, że ja nic nie muszę, że on miał szansę przeżyć życie jak chciał teraz nasza kolei. Ale my na szczęście mieszkamy w innym mieście. Mam tak ciężki charakter, że nikomu nigdy nie dam sobie wejść na głowę. Z mężem wynajmujemy mieszkanie w centrum Krk, dużo kasy idzie ale mamy przynajmniej święty spokój, w tym roku planujemy kupić mieszkanie na kredyt.Moja teściowa ma to do siebie, że właśnie mówi innym co mają robić. Więc od 12 lat odkąd tu mieszkamy slysze: Ty pamiętaj, Ty nie możesz, Ty musisz, Ty mu powiedz, on nie może itd itd... czuje się jak dziecko, a mam 35 lat. Dlatego wolałabym kredyt na resztę życia, ale mieszkać osobno.tylko że mój mąż kredytu nie weźmie nigdy.
Mój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.Moi teściowie się tak wtrącali, tesciowa zmarła rok temu, teść dalej mówi co muszę, a ja mu zawsze odpowiadam, że ja nic nie muszę, że on miał szansę przeżyć życie jak chciał teraz nasza kolei. Ale my na szczęście mieszkamy w innym mieście. Mam tak ciężki charakter, że nikomu nigdy nie dam sobie wejść na głowę. Z mężem wynajmujemy mieszkanie w centrum Krk, dużo kasy idzie ale mamy przynajmniej święty spokój, w tym roku planujemy kupić mieszkanie na kredyt.
Tylko czy zdzierżysz wtrącanie i "ustawianie" jak pojawi się dzieckoMój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.
M
Ma_k
Gość
To musisz z nim porozmawiać, powiedz mu, że kochasz i szanujesz jego mamę ale psychicznie tego już nie zniesiesz. Albo ja przytemperuje albo więcej nie chcesz z nimi mieszkać i będziecie musieli co innego wymyślec. Macie osobne piętro?Mój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.
Tak, mamy osobne piętro. Dodatkowo jak teść robi coś do jedzenia, to i 10 razy do nas przychodzi. Jedynym rozwiązaniem jest albo to żeby mój mąż wreszcie się wziął za załatwianie papierologii do budowy domu, albo nasze rozstanie i moja wyprowadzką do rodziców. A rozmów między nami o wyprowadzać przed te 12 lat było już kilkaset.To musisz z nim porozmawiać, powiedz mu, że kochasz i szanujesz jego mamę ale psychicznie tego już nie zniesiesz. Albo ja przytemperuje albo więcej nie chcesz z nimi mieszkać i będziecie musieli co innego wymyślec. Macie osobne piętro?
reklama
KasikP
Fanka BB :)
Ja moja cesarkę wspominam bardzo dobrze jeżeli można tak powiedzieć. Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe bo na zewnatrzoponowe się nie zgodziłam całość trwała 15 minut potem 24h leżenia z workiem piasku i pionizacja i dopiero na 3 noc mi dali dziecko.
Podziel się: