reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2020

Cześć Dziewczyny. Czytam Wasze posty już od jakiegoś czasu. Nie pisałam wcześniej, ponieważ jeszcze boję się podzielić szczęściem jakie nas spotkało. Może trochę opowiem Wam moja historię. O maleństwo staramy się prawie 6 lat. Raz udało nam się zajść w ciążę ale niestety pęcherzyk ciążowy był pusty. Bardzo to przeżyliśmy. Gdy zrobiłam test nie wierzyłam, że są dwie kreski. Jestem w 7+4. Boję się bardzo, że może coś pójść nie tak. W 6+6 miałam USG lekarz na początku nie mógł znaleźć pęcherzyka strasznie się zdenerwowałam bo już raz mieliśmy taki scenariusz. Na szczęście okazało się, że jest i widać serduszko byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Termin mam 26.12. Jeszcze boję się, że coś może pójść nie tak. Jednego dnia bardzo się cieszę, drugiego boję się bo może jeszcze coś pójść nie tak. Z dolegliwości mam wsumie tylko mdlosci, duży apetyt i dziwny posmak w ustach. Kolejną wizytę mam 22.05 i znów się strasznie boję. Pozdrawiam Was serdecznie.
Kochana, będzie wszytsko dobrze 😘😘😘 nie katuj się tymi obawami, bo zdarzysz urodzić zamin się nacieszysz ciąża 😁🤪 każda ciąża jest inna i każda z nas ma inne objamy, a Ty masz objawy ciąży. Jednego dnia będziesz czuć się lepiej drugiego gorzej. Ciesz się 😘 uważaj na siebie i maleństwo 💞
 
reklama
Spokojnie, do 12 tygodnia jest szansa, że dziecko nadrobi i urodzi się w terminie wyznaczonym z okresu :) moja koleżanka na 1 badaniu miała dziecko młodsze o 10 dni, potem ta różnica zeszła do 5 dni a ostatecznie urodziło się w terminie jakie wypadła z okresu :p więc jest szansa, że nadrobimy :) mi z OM wypada na 24 grudnia ;D a jak będzie i czy będzie okaże się w piątek..
Teoretycznie na początku każde dziecko rozwija się tak samo i jest przypisana długość CRL do wieku ciążowego i z usg w 1 trymestrze można ustalić termin porodu z dokładnoscia do 3dni, nie powinno patrzeć się na terminy porodów wychodzące z usg w późniejszych trymestrach. Bardziej adekwatny jest termin z usg bo z om to jest liczony jakby każda z nas miała takie same 28dniowe cykle, a przecież wiemy ze tak nie jest
 
Kochana bardzo mi przykro [emoji17] Trzymam kciuki, żeby udało się kolejnym razem [emoji3590]
Witam dziewczyny
Niestety ale muszę się z wami pożegnać. [emoji26]
Ciąża obumarła nie wiadomo dokładnie kiedy ale mogło to być nawet po wizycie tydzień moze 5 dni temu ale było wszystko dobrze serduszko biło.
Czuje straszny ból żal że coś źle zrobiłam.
To moja pierwsza długo wyczekiwana ciąża.

Życzę wam wszystkiego dobrego i dbajcie o siebie[emoji173].
 
Właśnie jesteś lub czekasz na wizytę, trzymam kciuki :D



Bardzo mi przykro :(



Ja po truskawkach wczoraj mdlosci.



Wy tak o tych wizytach że tak długo czekania :) co ja mam powiedzieć w 12 tyg 3 dniu pierwsza wizyta dopiero :o ajjj. Też odliczam już jak głupia.. codziennie hahha



Ja też 29.05 :D


Na cesarke planowana raczej nie biorą w święta wiec taki plus :D
Z synem mialam termin na 19 czy 20 styczeń A radził się 7.01 o 00.02 5.01 odeszły wody.

Co do ciszy po porodzie w domu i odpoczynku to czulam to samo z pierwszym synem.. Z 4 - córka zostałam szpitalu 3 dni (bo w domu byla jelitowka) I powiem szczerze, ze wypoczelam po porodzie.
Po ostatniej córci wróciłam do domu o 23 (urodziłam 3.35 nad ranem) wiec prawie doba.. m byl w domu 2 tyg. Gotował woził dzieci do szkoły itd. Więc też spoko.. choć powiem szczerze, że przydałyby mi się te 2-3 dni z dzidzia sama.. bez 1000 pytań dzieci, glaskania dzidzia itd..
Tylko w uk w szpitalu nie pozwalają zostać jak nie ma potrzeby.
Dokladnie, dziewczyny tutaj nie moga tygodnia wytrzymac miedzy jedna wizyta a druga, a co my mamy powiedziec, jak jeszcze zadnego usg nie mialysmy. I bylam nawet juz spokojna i cierpliwa czekac do czerwca na pierwsze usg, ale teraz mnie martwi troche ta sytuacja u Justyny, strasznie mi przykro z powodu Jej straty, ale tez martwi mnie, bo tez mialam wtedy ten sluz podbarwiony. Ale u mnie to byl tylko jeden raz i w zasadzie objawy mam nadal takie same, dalej mnie mdli, no nie wiem co o tym myslec. M mi mowi, zeby czekac do czerwca, a ja juz troche swiruje.
 
A już masz potwierdzone, że to puste jajo?
We czwartek idę na potwierdzenie czyli jutro, ale wszystko na to wskazuje.
Powiem wam że byłam w szoku na tym USG i połowy tego co lekarka mówiła do mnie mówiła to nie zakodowalam.
A najlepsze jest to jak nasza podświadomość lubi nam płatac figle. Opowiem wam jak to było przy tym USG. Zaczęła mi robić i pokazał się pecherzyk. Zmierzyła go i urósł sporo od ostatniej wizyty. Ale w środku nie było widać zarodka. Trochę przesunęła tą glowice lekko i mi mignęło takie coś pulsujace lekko (wydawało mi się że to serduszko) ale to było dosłownie chwilę i ona wróciła tą glowica gdzieś indziej i mówi że nic nie widzi. A ja oczywiście nic jej nie mówiłam że ja tam coś widziałam bo ja w swojej podświadomości mogłam zwyczajnie to chcieć zobaczyć. Więc powiedziała później że damy sobie czas do czwartku i jak we czwartek nie będzie nic widać a raczej według niej tak to rokuje to w piątek zabieg.
Także jak widać ja nie chcę się nastawiać że będzie dobrze bo sobie uroje coś co nie istnieje i potem będzie gorzej. I tak uważam że jest mi łatwiej bo mam już dwoje zdrowych dzieci a poza tym nie planowałam tej ciąży. Jak już się pojawiła to się ucieszyłam. Ale widocznie tak musi być.
Trzymam za was kciuki
 
Dokladnie, dziewczyny tutaj nie moga tygodnia wytrzymac miedzy jedna wizyta a druga, a co my mamy powiedziec, jak jeszcze zadnego usg nie mialysmy. I bylam nawet juz spokojna i cierpliwa czekac do czerwca na pierwsze usg, ale teraz mnie martwi troche ta sytuacja u Justyny, strasznie mi przykro z powodu Jej straty, ale tez martwi mnie, bo tez mialam wtedy ten sluz podbarwiony. Ale u mnie to byl tylko jeden raz i w zasadzie objawy mam nadal takie same, dalej mnie mdli, no nie wiem co o tym myslec. M mi mowi, zeby czekac do czerwca, a ja juz troche swiruje.
A masz możliwość udać się szybciej ? Jeśli tak to myślę że dla własnego spokoju warto [emoji4]
 
reklama
Do góry